Forum Subaru

Bardzo fajny tekst.

Tekst nawet dość ciekawy...

Nie bez przyczyny, w prasie (nie tylko polskiej) zwykło się pisać, że Beskid był przodkiem Renault Twingo, którego projektanci bazowali na jednobryłowym nadwoziu polskiego prototypu.

Ale ten fragment to dla mnie jakiś stek bzdur, który ma chyba tylko poprawić samopoczucie paru osobom i robić Beskidowi mit o genialnej konstrukcji, która została ukradziona...

Bardzo dobry tekst o przypadku Twingo i Beskida pojawił się kiedyś na złomnik.pl
http://www.zlomnik.pl/index.php/2011/11 ... projekcie/


A co do Daewoo (już nawet nie wdając się w sprawę: dlaczego oni wygrali a nie inni), to im chodziło tylko o jedno: podbić nasz rynek (wtedy był jednym z największych i ciągle prący do przodu, aż do krachu z 2000 roku) a nie produkowanie polskich samochodów i ich eksportowanie...

Edit:
A wracając do prototypów to często była inicjatywa oddolna pracowników, strugana po godzinach, które w tamtych latach nie miały szans na wejście do produkcji (brak woli politycznej.Ludzie kupowali to co było i nie marudzili, więc po co zmieniać. Ciągłe problemy z dostępem do części, nowych technologii).

a ja mam niejakie zastrzeżenie do ciągłego porównywania nas, Czechów i Rosjan. z punktu widzenia historii i ekonomi to tak jak szukanie podobieństw między pomarańczą śliwką i jabłkiem.

Czesi nie zostali zniszczeni przez wojnę, ale trzeba też pamiętać, że przed wojną byli europejska potęgą przemysłową i technologiczną. słowo "potęga" nie jest przesadzone. w tym samym międzywojniu nasz przemysł raczkował. socjalizm Czechów spowolnił i trochę zrównał z nami i innymi krajami tzw. "bloku", ale tylko trochę. w ciągu ostatnich lat Czesi znowu odjechali i już teraz technicznie są znacznie bardziej zaawansowani niż my - kraj bardziej rolniczy niż przemysłowy.

Rosjanie z kolei mają coś, co mają Stany, Chiny i parę innych krajów wyrastających na potęgi gospodarcze: olbrzymi wewnętrzny rynek zbytu, na którym bez większych przeszkód firma może osiągnąć średni a nawet duży rozmiar i dopiero potem ruszyć za granicę. rosyjskie fabryki (również lotnicze) przetrwały, bo sprzedawały swoje wyroby w Rosji. co z tego, że wyroby gorsze niż konkurencja, skoro tańsze, dostosowane do lokalnych warunków i z serwisem na miejscu.


dlatego jeszcze raz napiszę, że porównywanie nas, Czechów i Rosjan jest...

damaz, co do Czech - całkowita racja.
Zresztą, nie tylko "przed ostatnią wojną", ale już od średniowiecza tereny dzisiejszych (mniej-więcej) Czech należały do bardziej uprzemysłowionych w Europie, z wszelkimi tego konsekwencjami społecznymi, politycznymi i cywilizacyjnymi.
Co do Rosji natomiast - z tym "olbrzymim wewnętrznym rynkiem zbytu" bym nie przesadzał, bo on jest owszem, spory, ale głównie geograficznie Ludnościowo już taki sobie, a pod względem siły nabywczej - całkiem marny.
Rosja za to (i jako ZSRR i teraz) korzysta z innego atutu: bycia imperium kolonialnym, w stosunku do Syberii, interioru azjatyckiego, a przejściowo także całego obszaru RWPG i różnych krajów wychodzących z kolonializmu "zachodniego". To i owszem, znacznie poszerzało skalę rynku zbytu z jednej strony, a z drugiej - pozwalało na realną ekploatację i drenaż różnych zasobów.
Nas możnaby za to interesująco porównać - pod względem własnej produkcji moto - do Bułgarii, Węgier, Rumunii, Słowacji i Ukrainy.
Tu - wbrew pewnym pozorom - różnice w uwarunkowaniach są znacznie mniejsze.
Kto się podejmie...?

Tak naprawdę, to wszystko niszczył tamtejszy system. Tłamsił on każdą większą inicjatywę taką jak silniki V8 do Starów albo disle do poldolotów.

Klema pisze: wszystko niszczył tamtejszy system.

Nie, żebym na starość zaczął bronić komunizmu - bo nadal go nie lubię - ale uważajmy ze zwalaniem nań wszystkiego. Np. w przedwojennej Polsce (tak na marginesie, tak chwalonej za cudną politykę przemysłową) w tajemniczych okolicznościach uwalono całkiem apetyczne CWS, by w to miejsce mogły wejść licencje zagraniczne, w tym nasz nieoceniony FIAT...
To nie komuna była temu winna.

WiS, kultura techniczna w Polsce zawsze była niska. Od małego pokazuje się jako bohatera idiotę rzucającego się na podłogę i rozdzierającego szaty. Nazwisko Cegielski jest mi znane, ale nie ze szkoły, więc czego wymagać ?
IMHO problemem jest że stolnica nie leży w Wielkopolsce.

leon pisze: Nazwisko Cegielski jest mi znane, ale nie ze szkoły, więc czego wymagać ?

Cegielski...
...Drucki-Lubecki, Antoni Tyzenhauz, Tadeusz Czacki, Wielopolski, Witold Zglenicki...


Uwaga - nie tylko Wielkopolanie są na liście wybitnych polskich działaczy gospodarczych.

"Charakter narodowy" dzielnic to oczywiście pewna symbolika, ale realny problem jest chyba właśnie w edukacji, nie tylko historycznej.

brownnoise pisze: Ale zwróćcie uwagę, że np. Szwajcaria też jakoś nie ma swojego przemysłu moto, a też nie ucierpiała w wojnie

Szwajcaria ma bankowość, Nestle, firmy farmaceutyczne, turystykę, zegarki, ABB i parę innych światowych marek. My nigdy nie mieliśmy takiej podstawy gospodarczej, więc trudno porównywać.

No i Smart był pomysłem szwajcarów, chyba wciąż mają tam swoje udziały.

Strasznie brawurowy ten wątek. Ile jest krajów wysokorozwiniętych które nie mają rodzimego przemysłu motoryzacyjnego? Można by wyliczać dość długo. W globalnej wiosce tak się dzieje że wiele branż jest całkowicie zdominowanych przez kilka/kilkanaście międzynarodowych koncernów pochodzących z 1-2 krajów. 80% światowego przemysłu motorsportowego mieści się na terenie 2 hrabstw w środkowej Anglii, a nie widzę żeby Japończycy, Amerykanie czy Niemcy rozrywali szaty z tego powodu ;)

Azrael, no tak, ale chodzi że w ogóle mamy mało przemysłu i tradycji przemysłowych. Po części z powodu wielu niezapowiedzianych wizyt sąsiedzkich, a po części z ... , no właśnie z czego, bo globalizacją nie można wszystkiego wytłumaczyć.

leon, akurat u nas to dość łatwo wytłumaczyć. Było chyba nawet o tym w innym wątku. 'Demokracja' szlachecka, brak rodzimego mieszczaństwa, rozbioru i de facto kolonialny charakter naszych terenów, spustoszenie utarczkami sąsiedzkimi ergo mamy 1. brak tradycyji 2. brak klasy średniej 3. brak bazy intelektualnej 4. niechęć do brudzenia sobie rąk

Na upartego można twierdzić że to wszystko wina Kazimierza Wielkiego :)

Azrael pisze:'Demokracja' szlachecka, brak rodzimego mieszczaństwa, rozbioru i de facto kolonialny charakter naszych terenów, spustoszenie utarczkami sąsiedzkimi ergo mamy 1. brak tradycyji 2. brak klasy średniej 3. brak bazy intelektualnej 4. niechęć do brudzenia sobie rąk

Na upartego można twierdzić że to wszystko wina Kazimierza Wielkiego :)

Bardzo smieszne, tylko w wiekszosci nieprawdziwe.


g.