Droga zabawka?

Rozmowy o Subaru i nie tylko. Dział pełen offtopicu i rozmów niemotoryzacyjnych.
gajowy_marucha
2 gwiazdki
Lokalizacja: wieś pod Wwą
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Droga zabawka?

Post 28 sie 2008, o 21:47

To teraz będzie łyżka dziegciu po moim przymilnym powitaniu.
Na forum trafiłem rozglądając się za następnym samochodem, zdecydowanie użytkowym, do w miarę sprawnego przemieszczania się. Przydałby się taki trochę terenowawy, coby nie bać się krawężników, polnej drogi, w zimowe poranki nie zastanawiać się czy odśnieżać jakieś 50m od razu, czy dopiero jak się zakopię, etc... A że subaru podobają mi się, są takie niezawodne, świetnie się je prowadzi już prawie zdecydowałem się, że forester albo outback, ale poczytałem oba fora iiiii :-(
O trwałości i niezawodności z reguły piszą ludzie w ten deseń:
„No świetny, świetny naprawdę niezawodny, kupiłem nowego w tym roku przejechałem 20tys i nic sie nie dzieje!”
No, a co ma się (słowo posiłkowe na k) dziać???????????? to przecież maluchy, które znałem/znam przejeżdżały/przejeżdżają wielokrotnie więcej też bez problemów!!!!
Nic to, jako że najpierw myślałem o forku więc szukałem głównie o nim, za rozrząd po ok. 100tys. płaci się jak za zboże (4tys. zł?), no dobra drogo ale za jakość, silnik bokser...... niech będzie.
Idziemy dalej po przebiegu 100-150tys zdycha tylne zawieszenie, następne 4 tysie w porywach do 6 jak zdechnie też przód. Zaraz potem trzeba szykować kasę na wiskozę (ile? pewnie też 3-5 tysi), do tego jeszcze zwykle sprzęgło, haczące biegi w skrzyni biegów, hamulce, jakieś drobne wycieki....
Reasumując, jak kupuję 7-10 letniego forestera z teoretycznym przebiegiem 100-200 tys km za jakieś 20-30tys zł, muszę mieć prawie drugie tyle w kieszeni na drobne, rutynowe wymiany eksploatacyjne.
Hm... nic tylko leję paliwo i jadę? Nie zaglądam pod maskę bo nie ma po co?
Cóż zaczęło wyglądać, że subaru to po prostu taka droga zabawka, a nie samochód do pracy....
Mylę się?
Jeśli tak to proszę mnie oświecić.



EterycznyŻołądź
6 gwiazdek
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Droga zabawka?

Post 28 sie 2008, o 22:15

gajowy_marucha pisze: Hm... nic tylko leję paliwo i jadę? Nie zaglądam pod maskę bo nie ma po co?

Trzeba sprawdzać olej, jak ma turbo to co 1000km, a wymieniać przynajmniej co 10.000. :mrgreen:

Znajdź mi aut w którym po 100k po polskich drogach nie trzeba wymieniać zawieszenia. Auto w którym nie zużywają się hamulce, sprzęgło oraz skrzynia biegów przy złym użytkowani). Te części można zużyć i w 5-10tys. km i to chyba w każdym aucie. Znajdź mi auto 7-10 letnie, przy zakupie, którego nie trzeba liczyć się z naprawą czegoś. Wymieniłeś same części eksploatacyjne, które wymienia się w każdym aucie (które je ma).

Cenami części do Foresterów się nie interesuję ale wydają mi się zawyżone, gdzieś dwukrotnie.


Forester rzeczywiście jest zabawką, jak chcesz mieć poważną terenówkę to 20 letni Mercedes G powinien być ok.

minimus
5 gwiazdek
Auto: kiedyś OBK MY06 2.5L
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Droga zabawka?

Post 28 sie 2008, o 22:32

Mój tam sie nie psuje. Jedyne naprawy to te związane z wadami fabrycznymi :-p . No może jakieś duperszmity.
Teraz jeżdże Vectrą. Przebieg ma jak mój outek( 65k). Pierwszy raz mi sie tak zwalił samochód, że na lawecie odjechał :?

Paul_78
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: Warszawa
Auto: najfajnieszy foryś
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Droga zabawka?

Post 28 sie 2008, o 22:33

Mój się też nie psuje. Jedyne rzeczy, które wymieniałem to diody od podświetlenia pokręteł od klimy.

So What!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kraków
Auto: Giulia V Q4
Polubił: 287 razy
Polubione posty: 55 razy

Re: Droga zabawka?

Post 28 sie 2008, o 22:35

Generalnie zgadzam sie z EŻ. W samochodzie 7-10 letnim z przebiegiem sporo ponad 100 tys. km zawsze może się coś zepsuć. Nawet jeżeli Subaraki są mniej awaryjne, to jednak z pewnymi nakładami trzeba się liczyć. Podstawą jest więc dokładne zapoznanie się ze stanem technicznym przyszłego samochodu. Przed jego zakupem. Jeżeli kupisz Forka, który był katowany w terenie, to nie ma cudów, żeby nie wymagał nakładów. Jak każdy inny zresztą samochód.
Z moim Forkiem nic się złego nie dzieje (2,5 roku 48 kkm przebiegu). Nawet na gwarancji nie ma co naprawiać :mrgreen:

gajowy_marucha pisze: Nic to, jako że najpierw myślałem o forku więc szukałem głównie o nim, za rozrząd po ok. 100tys. płaci się jak za zboże (4tys. zł?), no dobra drogo ale za jakość, silnik bokser...... niech będzie.
Idziemy dalej po przebiegu 100-150tys zdycha tylne zawieszenie, następne 4 tysie w porywach do 6 jak zdechnie też przód. Zaraz potem trzeba szykować kasę na wiskozę (ile? pewnie też 3-5 tysi), do tego jeszcze zwykle sprzęgło, haczące biegi w skrzyni biegów, hamulce, jakieś drobne wycieki....
No trochę przesadziłeś z cenami. Rozrząd to, o ile dobrze pamiętam, co ludziska pisali, wydatek ok. 2 tys. zł.
Z tylnymi amortyzatorami samopoziomującymi też trochę przesadziłeś. Nawet w ASO powinno to wyjść taniej. Ktoś mówił, że powinny być do dostania oryginały za ok. 1.500 zł za komplet.
Być może Carfit coś doda od siebie, jeżeli chodzi o ceny.

Gal
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: wieś mazowiecka
Auto: XC 70
Polubił: 85 razy
Polubione posty: 316 razy

Re: Droga zabawka?

Post 28 sie 2008, o 23:56

Jeżdżę OBK (drugim), a nie Foresterem, więc tylko na temat OBK wypowiadać się mogę:
Z mojego doświadczenia, to jest to naprawdę mało awaryjny samochód. W poprzednim (przejechane 120'000km) nie zepsuło się nic. Był problem z gnącymi się tarczami hamulcowymi - hamulce w ogóle nie były najsilniejszą stroną tego samochodu - ale poza tym, nie sprawiał problemu. Wielu użytkowników narzekało na "tłukącą się" przekładnię kierowniczą (teraz można to naprawić na gwarancji). Łatwo wybijają się również "gumy stabilizatora", ale to kwestia kilkudziesięciu złotych.
Mój drugi OBK dobija 60'000 i też nie sprawia problemów.

Z tego co wiem, to Forek (statystycznie) jest jeszcze mniej zawodny.

Są problemy (przegrzewanie, wydmuchiwanie uszczelek pod głowicami) z silnikiem 2,5T w STI i w mniejszym stopniu w WRX, ale generalnie, to Subaru są mało zawodne.
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.

minimus
5 gwiazdek
Auto: kiedyś OBK MY06 2.5L
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Droga zabawka?

Post 29 sie 2008, o 00:03

Gal pisze: Wielu użytkowników narzekało na "tłukącą się" przekładnię kierowniczą (teraz można to naprawić na gwarancji).
Nie do końca. Ponoć umie to tylko koper i z innymi tą wiedzą nie chce się dzielić. Mi Dawoj zrobił ściśle wg instrukcji fhi i jest może trochę lepiej.

Gal
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: wieś mazowiecka
Auto: XC 70
Polubił: 85 razy
Polubione posty: 316 razy

Re: Droga zabawka?

Post 29 sie 2008, o 00:15

minimus pisze:
Gal pisze: Wielu użytkowników narzekało na "tłukącą się" przekładnię kierowniczą (teraz można to naprawić na gwarancji).
Nie do końca. Ponoć umie to tylko koper i z innymi tą wiedzą nie chce się dzielić. Mi Dawoj zrobił ściśle wg instrukcji fhi i jest może trochę lepiej.
Powtórzę mu jak sam nie przeczytał - będzie zachwycony :mrgreen:
To nie jest, o ile wiem, żadna kosmiczna technologia najeżona tajemnicami, a wymiana dwóch(?) rurek od wspomagania na szersze i porządne odpowietrzenie ustrojstwa.
Z tym stukaniem to jest w ogóle dziwna sprawa: W poprzednim OBK mi nic nie stukało, a krzysiomowi rzeczywiście waliło jak głupie (sam słyszałem). W obecnym, przekładnia stukała, a po "kuracji" przestała.
Nie wiem dlaczego tak się dzieje.
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.

Azrael
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Polubił: 0
Polubione posty: 2 razy

Re: Droga zabawka?

Post 29 sie 2008, o 00:17

W mojej Imprezie stuka, w MY08 wszystkich które mieliśmy wali, a w jednej to juz nie jest walenie to sie kwalifikuje pod niecenzuralne określenia...

EterycznyŻołądź
6 gwiazdek
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Droga zabawka?

Post 29 sie 2008, o 00:21

Gal pisze: Są problemy (przegrzewanie, wydmuchiwanie uszczelek pod głowicami) z silnikiem 2,5T w STI i w mniejszym stopniu w WRX, ale generalnie, to Subaru są mało zawodne.

Z tymi silnikami to nie jest odwrotnie? Bardziej WRX mniej STI? Porządne Imprezy skończyły się w 2005. Generalnie starsze Subaraki są wytrzymalsze od nowszych.


Bardzo mnie ciekawi jak się będą spisywać nowe modele pseudo imprez i pseudo foresterów. Zwłaszcza zawieszenie.

Gal
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: wieś mazowiecka
Auto: XC 70
Polubił: 85 razy
Polubione posty: 316 razy

Re: Droga zabawka?

Post 29 sie 2008, o 00:23

EterycznyŻołądź pisze: Z tymi silnikami to nie jest odwrotnie?
Nie.
Z tego co wiem, to z STI jest gorzej.
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.

Azrael
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Polubił: 0
Polubione posty: 2 razy

Re: Droga zabawka?

Post 29 sie 2008, o 00:25

Gal pisze: Z tego co wiem, to z STI jest gorzej.

Statystyki napraw gwarancyjnych EJ257 (STI) i EJ255 (WRX/Forek) są mniej więcej 50/50

Gal
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: wieś mazowiecka
Auto: XC 70
Polubił: 85 razy
Polubione posty: 316 razy

Re: Droga zabawka?

Post 29 sie 2008, o 00:26

W liczbach rzeczywistych, czy proporcjonalnie do ilości sprzedanych?
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.

Azrael
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Polubił: 0
Polubione posty: 2 razy

Re: Droga zabawka?

Post 29 sie 2008, o 00:30

W liczbach rzeczywistych

leon
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: Kąąbi 3 i Niepsujące się.
Polubił: 206 razy
Polubione posty: 282 razy

Re: Droga zabawka?

Post 29 sie 2008, o 00:33

gajowy_marucha pisze: Cóż zaczęło wyglądać, że subaru to po prostu taka droga zabawka, a nie samochód do pracy....
Mylę się?
Trochę.

Mojego używam do pracy (nielekkiej) od 2 lat. Nie licząc eksploatacji i rozrządu ( :x ) kosztował mnie 200 zł. A ma więcej niż 10 lat i więcej niż 100kkm nastukane.
Walcz z globalnym ocipieniem - zjedz ekologa.

Gal
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: wieś mazowiecka
Auto: XC 70
Polubił: 85 razy
Polubione posty: 316 razy

Re: Droga zabawka?

Post 29 sie 2008, o 00:38

Azrael pisze:W liczbach rzeczywistych
No a STI sprzedaje się pewnie z 5 na 100 WRX/XT (lub podobnie - nie mam dostępu do danych sprzedaży SIP/FHI ;-) ).
STI ma jednak sporo wyższą moc niż WRX...
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.

Azrael
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Polubił: 0
Polubione posty: 2 razy

Re: Droga zabawka?

Post 29 sie 2008, o 00:43

w Polsce są jakieś powywracane statystyki ale EJ 255 pewnie 2x tyle przynajmniej. Niemniej każde ostro używane 2.5T w końcu padnie, co do tego jestem pewien. Jakoś rzadziej padają paradoksalnie te z ameryki, szczególnie te 04-05, ale to naprawdę niema reguły.

Gal
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: wieś mazowiecka
Auto: XC 70
Polubił: 85 razy
Polubione posty: 316 razy

Re: Droga zabawka?

Post 29 sie 2008, o 00:53

Azrael pisze:w Polsce są jakieś powywracane statystyki ale EJ 255 pewnie 2x tyle przynajmniej. Niemniej każde ostro używane 2.5T w końcu padnie, co do tego jestem pewien. Jakoś rzadziej padają paradoksalnie te z ameryki, szczególnie te 04-05, ale to naprawdę niema reguły.
W Polsce statystyki są rzeczywiście powywracane, ale raczej w przeciwnym kierunku - 90% (szacunkowo - nie mam wglądu w dane) sprzedaży FHI na rynkach "zachodnich", to modele wolnossące.
W Polsce (i całej EE) jest nadreprezentacja modeli uturbionych, ale nadal STI to tylko wisienka na torcie sprzedaży...
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.

Olleo
Awatar użytkownika
4 gwiazdki
Auto: Forester 2.5XT
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Droga zabawka?

Post 29 sie 2008, o 07:17

EterycznyŻołądź pisze:Cenami części do Foresterów się nie interesuję ale wydają mi się zawyżone, gdzieś dwukrotnie.
Co najmniej. Rozrzad do turbo (z najlepszych czesci, bo mozna i duzo taniej, ale...) z 1000-1100 + robocizna, sprzeglo podobnie, amorki tylne maks 3000 (tutaj nie ma zamiennikow), ewentualnie sciagac ze stanow za polowe ceny, z Czech/Slowacji za 80%, albo dorabiac grubsze sprezyny i dac bez samopoziomowania za 1/4 ceny. Do wiskozy, jak sie nie ugotuje, to dlugo nie trzeba zagladac. A skrzynia? Jak w kazdym aucie synchronizatory moga poleciec ,tylko w Subaru skrzynie sie naprawia, a w niektorych markach od razu wymienia :mrgreen:

Reasumujac, jesli kupujesz uturbione Subaru w cenie powyzej sredniej rynkowej wybierajac dobrze utrzymany egzemplarz, to dobrze miec jakies 5k na eksploatacyjne sprawy (rozrzad, sprzeglo, plyny ustrojowe i inne pierdoly). Jak kupisz padline, to i 2x cena samochodu nie starczy.
Największą przyjemność w życiu sprawia robienie tego, co zdaniem innych jest niewykonalne.

Azrael
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Polubił: 0
Polubione posty: 2 razy

Re: Droga zabawka?

Post 29 sie 2008, o 08:32

Gal pisze: W Polsce statystyki są rzeczywiście powywracane, ale raczej w przeciwnym kierunku - 90% (szacunkowo - nie mam wglądu w dane) sprzedaży FHI na rynkach "zachodnich", to modele wolnossące.

Dokładnie to miałem na myśli.

mały 5150
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: WWA
Auto: Czarne Zło
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Droga zabawka?

Post 29 sie 2008, o 08:38

Azrael pisze: Niemniej każde ostro używane 2.5T w końcu padnie, co do tego jestem pewien.
Jeżu, nie straszcie :-( Co to znaczy ostro? A jak można się zabezpieczyć?
Kiedyś miałem żonę... teraz mam Subaru :-d

Azrael
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Polubił: 0
Polubione posty: 2 razy

Re: Droga zabawka?

Post 29 sie 2008, o 08:44

mały 5150 pisze: Co to znaczy ostro?

To już loteria, jednemu padnie przy katowaniu w KJSach, drugiego w jeździe po Wawie. Raczej nie padnie szwajcarskiemu emerytowi.
mały 5150 pisze: A jak można się zabezpieczyć?
Na pewno szpilki ARP żeby nie wydmuchało uszczelek po prostu, chlodnica oleju żeby nie przegrzało oleju, najlepiej od razu inne tloki żeby nie popekały jak lubią, wtedy powinien być spokój, w naszym 2.5T nie wydmuchuje niczego.

gajowy_marucha
2 gwiazdki
Lokalizacja: wieś pod Wwą
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Droga zabawka?

Post 29 sie 2008, o 08:55

Olleo pisze: Co najmniej. Rozrzad do turbo (z najlepszych czesci, bo mozna i duzo taniej, ale...) z 1000-1100 + robocizna, sprzeglo podobnie, amorki tylne maks 3000 (tutaj nie ma zamiennikow), ewentualnie sciagac ze stanow za polowe ceny, z Czech/Slowacji za 80%, albo dorabiac grubsze sprezyny i dac bez samopoziomowania za 1/4 ceny. Do wiskozy, jak sie nie ugotuje, to dlugo nie trzeba zagladac. A skrzynia? Jak w kazdym aucie synchronizatory moga poleciec ,tylko w Subaru skrzynie sie naprawia, a w niektorych markach od razu wymienia :mrgreen:
To zaczęło sensownie wyglądać.
W moim przypadku w grę wchodzi forester, lub outback wolnossący, manualna skrzynia, chętnie z reduktorem, z gazem, albo do zagazowania. Są jakieś szczególnie udane roczniki, modele?

minimus
5 gwiazdek
Auto: kiedyś OBK MY06 2.5L
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Droga zabawka?

Post 29 sie 2008, o 09:20

TAK!! 2006, oczywiście jak już będzie wymienione co wymienione być powinno :mrgreen:

Olleo
Awatar użytkownika
4 gwiazdki
Auto: Forester 2.5XT
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Droga zabawka?

Post 29 sie 2008, o 09:34

gajowy_marucha pisze: To zaczęło sensownie wyglądać.
W moim przypadku w grę wchodzi forester, lub outback wolnossący, manualna skrzynia, chętnie z reduktorem, z gazem, albo do zagazowania. Są jakieś szczególnie udane roczniki, modele?
Wlasciwie w przypadku wolnossacych Forkow, to juz jest tylko kwestia zasobnosci portfela i preferencji estetycznych - ktora buda ci sie podoba. Wazniejszy IMHO jest stan konkretnego egzemplarza, niz model.
Największą przyjemność w życiu sprawia robienie tego, co zdaniem innych jest niewykonalne.

ODPOWIEDZ