
Konkretnie:
- 2.5 z LPG sekwencyjnym BRC
- produkcja grudzień 1999
- aktualny przebieg około 240 tys. km
Jeśli chodzi o tematy techniczne to auto kupiłem blisko rok temu z problemem pt. „ślizgające się sprzęgło”. Jednak jak dość szybko się okazało zużyte sprzęgło było małym piwem przy... zarżniętym motorze

W zeszłym miesiącu zregenerowałem przekładnię kierowniczą (roczna gwarancja na papierze, faktura na 900 zł) i wymieniłem łożysko w lewym przednim kole (400 zł na fakturze). Legaś po ustawieniu zbieżności jeździ jak na subaru przystało!
Generalnie przez cały okres eksploatacji dbałem o auto tak jakby miało u mnie „dożywocie”, więc wszystko było robione bez oszczędzania.
Jeśli chodzi o wyposażenie to auto ma reduktor, sprawną klimę, podgrzewanie wycieraczek przedniej szyby, dwa szyberdachy (wypas!), podgrzewane przednie fotele, tempomat, hak, radio CD z mp3 (wymienione przednie głośniki na porządne) i (co najważniejsze!

Auto kupiłem jako bezwypadkowe i po bliższych oględzinach wygląda na to, że faktycznie legaś nie miał żadnych większych przygód.
Z wad, kawa na ławę piszę co jest w tym aucie do zrobienia:
- lewe przednie i tylne drzwi są obtarte a tylne lekko wgniecione – takie kupiłem i nie naprawiałem tego, bo stan lakieru to ostatnia rzecz jaką się przejmuję
- tylne błotniki zaczynają rdzewieć w typowy dla Subaru sposób – gwałtu nie ma ale lepiej ogarnąć to w zalążku
- wentylator z bliżej nieustalonych przyczyn włącza się czasami w zupełnie dziwnych okolicznościach – w sumie na nic to nie rzutuje ale trzeba uważać żeby nie zostawić auta z włączonym zapłonem, bo akumulator szybko się rozładowuje
- przednie halogeny są zmatowiałe i należałoby je wypolerować lub wymienić na nowsze – na dzień dzisiejszy świecą słabo
- łącznik tylnego stabilizatora jest zużyty i słychać go na dziurach
Poza tym lać benzynę (albo LPG) i jeździć.
Auto spala w cyklu mieszanym około 12 litrów gazu (czyli nieco ponad 30 zł za sto kilometrów). W trasie do Szwecji zszedłem poniżej 10 litrów LPG, więc już niewiele brakowało żeby wóz zaczął sam produkować paliwo

W tym momencie auto stoi na białych 15-kach z prawie nowymi oponami Bridgestone Adrenaline. Dodaję komplet widocznych na zdjęciu srebrnych 16-tek.
Tak jak wspomniałem planowałem tym wozem jeździć o wiele dłużej i byłem z niego więcej niż zadowolony jednak plany swoje a życie swoje i potrzebuję kasę... na inne Subaru.

Jest to kawał solidnego wozu, który na śniegu daję radę lepiej niż impreza N/A.
Cena konkretnie: 12 000 pln bez negocjacji.
Wóz do obejrzenia we Wrocławiu lub okolicach Bielawy.


