Z racji, że przymierzam się już do zakupu nowego auta, wystawiam swoją łaciatą świnię, którą przejeździłem ostatnie półtora roku.
Jestem 4 właścicielem na forum, wcześniejsi to (chronologicznie): B@rt, Stefaneiro i otome. Ich wątki sprzedażowe są dostępne pod linkami, tam też można znaleźć pełną historią auta – najważniejsze aspekty postaram się opisać oczywiście w moim poście.
viewtopic.php?t=17940
viewtopic.php?t=19463
viewtopic.php?t=20223
Dane techniczne:
-silnik 2.0 N/A 115 KM (EJ20)
-rok produkcji 1997
-skrzynia 5 + reduktor
-benzyna, auto nie posiadało nigdy gazu
-przebieg ok. 250 tyś. km
Z tego co wyczytałem w 2016 roku B@rt robił ją przez 3 miechy – po weryfikacji czy buda jest bezwypadkowa i bez „przygód”, została wymieniona tylna belka, zrobione tylne nadkola, progi i mocowania kielichów, a cały spód auta został zakonserwowany. Ogarnął hamulce przednie – tarcze Zimmermann i klocki Ferodo Premier, wsadził nowy akumulator i zamontował tuningowy (ale legalny) konkretny, japoński wydech Fujitsubo, wsadził kubełki z WRX 2004, nowe łożyska z tyłu, nowe szczęki w bębnach, nowe przewody hamulcowe, cylinderki i geomertię. No i sprawił jej wyjątkowe malowanie, dzięki któremu Impreza bardzo rzuca się w oczy, ale trudniej się sprzedaje

W bodajże maju 2016 auto trafiło do Stefaneiro, który zrobił pełen przegląd zawieszenia, wyczyścił nawiewy i zamontował fajną, skórzaną kierownicę od Forestera 2009 rok i ogarnął nowe zimówki. W marcu 2017 Subarak trafił do otome.
Otome wymieniła rozrząd, pompę wody, termostat i paski i świece. Dołożyła chyba też nowe laczki na lato klasy premium – Dunlop Streetresponse. Wjechały także nowe wycieraczki z przodu i z tyłu, zostało wyprane wnętrze, a klima została poddana ozonowaniu.
Na początku 2018 roku przy przebiegu ok. 243 tyś. km auto kupiłem ja i bezproblemowo zrobiłem szybką trasę z Warszawy do Poznania. W 2019 roku włożyłem podkładki pod amortyzatory, wymieniłem łożyska McPhersona z przodu i oczywiście zrobiłem geometrię. Zrobiłem też przegląd systemu audio, powymieniałem niezbędne kostki i kable i ogarnąłem wygłuszenie przednich drzwi. Przy okazji przeglądu olejowego na początku 2019 wyszło, że mimo konserwacji pojawiła się ruda i przy tej okazji zostały zregenerowane podłużnice, odpowietrzenie baku, wlew paliwa, wymienione wężyki hamulcowe, a cała okolica została zakonserwowana, tak żeby mieć na kilka lat spokój i móc bezpiecznie jeździć. Przy okazji zrobiłem lewe przednie nadkole spod którego wychodziły purchle rdzy.
Auto jest bardzo żwawe, zbiera się lepiej niż inna Impreza n/a 1996, którą posiadałem, prawdopodobnie jest to zasługa tuningowego układu wydechowego. Oleju między wymianami nie bierze. Klima działa i chłodzi konkretnie. ABS też funkcjonuje, co w sumie chyba nie jest takie oczywiste w tych autach. Sam silnik chodzi bardzo równo i cicho i wydaje się być w bardzo dobrej kondycji. Przez ponad rok użytkowania autko nie zawiodło mnie ani razu, a używam je praktycznie codziennie. Auto ma przegląd do stycznia 2020, a OC do lipca 2019 jakby kogoś to interesowało :) Świniak stoi na zimówkach obecnie, mam do niego jeszcze komplet fajnych opon letnich.
Z minusów auta, które namierzyłem w trakcie jego zakupu i przez okres użytkowania, to:
- oczywiście można znaleźć na aucie powierzchowną rdzę, niemniej wszystko co było zgnite, a miało znaczenie dla bezpieczeństwa, czy wygody użytkowania zostało zregenerowane/wymienione.
- namierzyłem od spodu wyciek, nie wiem skąd naprawdę to leci, ale trochę nasyfione tam jest. Oleju nie ubywa, nie czuć jego zapachu w środku, a auto terenu nie znaczy rzecz jasna, no ale wyciek jakiś jest, to informuję.
- kierownica od Forestera robi robotę, szczególnie w porównaniu do paskudnej oryginalnej, ale airbag w niej nie jest podpięty (chyba inne wtyczki), więc jeśli ktoś chce mieć teoretycznie działający (przypominam, że ważność poduszek to 10 lat) musi niestety wrócić do oryginału.
- drążek zmiany biegów ma luz. Biegi wchodzą idealnie, ale trzeba się po prostu przyzwyczaić, że na luzie nie stoi idealnie na środku. Z własnego doświadczenia powiem, że po 5 minutach przestaje to mieć znaczenie. Gadałem na ten temat z moim mechanikiem, można tam włożyć sprężyny, ale to i tak będzie prowizora, więc olałem temat.
- na przedniej szybie po stronie pasażera jest mały odprysk. Jest tam od co najmniej półtora roku, jak nie więcej - możliwe, że już był w momencie zakupu, ale go nie zauważyłem. Niemniej nic się z nim nie dzieje, a jego wielkość nie predestynuje go do wymiany szyby. Jak się o nim nie wie, to się go nawet nie zauważy. Podczas przeglądu/kontroli nikt się nie czepiał
- nie działa spryskiwacz tylnej szyby. Sam mechanizm wydaje się, że działa poprawnie, ale chyba wężyk ma gdzieś po drodze nieszczelność bo namierzyłem ślady po płynie przy zamku bagażnika.
Cena o której myślałem na forum to 5500 zł. Przypominam, że w tej cenie jest jeżdżący Subarak, z działającą klimą, z dwoma kompletami laczków w bdb stanie i z ogarniętą większością rzeczy, które mogły się już popsuć, po wymianie wszystkich części eksploatacyjnych. Niemniej jakieś małe negocjacje na miejscu są możliwe.
Pozdrowienia,
Andrzej