powód jest prosty - finansowy, nie mam kasy i czasu, żeby się nią bawić,
zrobiła przez rok może 1000km.
odpalam ją i przeganiam po wsi co tydzień/dwa tygodnie, żeby się nie zastała staruszka, ale ciężko to nazwać jeżdżeniem
jest to ewidentnie samochód do zabawy, co można zobaczyć na załączonym filmie:
Link: http://www.youtube.com/watch?v=on2ESrz79KM
niestety takich akcji nie ma dużo - z racji braku czasu
więc do rzeczy, piszę z pamięci, bo niestety nie prowadziłem żadnej księgowości:
ogólnie:
Subaru Impreza GT
buda GF
rocznik 1994
stan licznika ~240 000km
silnik 2.0T mocy około 211KM , przebieg silnika ~140 000km
pali dużo ;p
samochód upalany, ale szanowany, nigdy na zimno, bez przeginania
cena:
istnieje możliwość negocjacji (w zależności od zaśnieżenia dróg w okolicy)
do obejrzenia w okolicach Świdnicy
zawieszenie i zasadniczo dół:
-amory to KYB AGX (czyli, że z regulacją)
-pozostałe elementy z dołu to seria (wymieniana jakiś 1k km temu u Sidora) łączniki, sriki, końcówki i inne gumki
-płyta pod silnikiem aluminiowa dość śmiesznie wyglądająca bo dorabiana od innego auta, ale jest
-rozpórka górna przednia, góra tylna (leży do zamontowania)
-magiel wymieniony u Sidora 1k km temu (chyba jeszcze jest na gwarancji)
serducho:
-silnik jeżeli dobrze pamiętam jest z rocznika 96, przebieg ~140 000 km , stan oceniam na bardzo dobry, bo ponieważ:
1. oleju nie żre (był jakiś wyciek na uszczelnieniu wału, ale to w czasie krótkiego-przypadkowoego okresu używania czegoś co się nazywa Liqui Molly, po zalaniu Valvoline VR1 wału nie widziałem, ale oleju praktycznie nie pobiera)
2. w czasie remontu głowic (jakieś 3k km temu) na gładziach tłoków są znakomicie widoczne ślady fabrycznego honowania
3. jak widać wyżej głowice wyremontowane jakieś 3kkm temu, razem oczywiście z nowymi uszczelkami
4. płynu chłodniczego nie ubywa,
5. wymieniono cewki za 1,5k zł

-turbina: TD04 całkiem sprawna, przewód olejowy wymieniony na zbrojony metalowy - wygląda profi na tyle, że p. Marek w MTS'ie prawie jęknął z zachwytu jak go zobaczył (ponoć to newralgiczne miejsce i często się uszkadza, a mój mechanik zrobił to w zasadzie bez mojej wiedzy ;p)
-komin na turbinkę i kierownica powietrza do niego - a jakże jest, czeka od 2 lat na zamontowanie (kupiona jeszcze przed wyjazdem Żemola do Talibów ;p)
-wydech Super Sprint, brzmi jak żaden inny, osłonki wydechu pospawane - nie brzęczą
-dla kogoś, kto ma mocny kark w prezencie TD05 do regeneracji
-zbiorniczek płynu chłodniczego od nowszych wersji (ten metalowy, a nie plastkikowy)
skrzynia:
-pochodzi z 240KM JDM WRX
-ogólny stan dobry
-wycieka olej przy którejś ośce, ale wystarczy raz na miesiąc sprawdzić stan, ja dolewałem płynu raz na rok
-czasami wsteczny zatnie się na chwilę
-przy redukcji z 5 na 4 jak ktoś jest nie wczuty, to mu zgrzytnie
blachy i zasadniczo zewnątrz:
-remont z całkowitym malowanie wykonany przez Pablonasa w 2010 roku (albo w 2009)
-ruda pojawiła się na drzwiach bagażnika - pod szybą
-wycieraczka przód - wersja tuning z merola - bo połamałem skrzydło od kierowcy
-popsułem przy okazji łamania skrzydła od kierowcy mechanizm wycieraczek, ale go naprawiłem, nowy w zapasie czeka, aż stary padnie
-wycieraczka tył - jest dość charakterna, bo działa kiedy ma ochotę, ostatnio nie miała
- blachy - z racji, że był to samochód używany głównie na alpejskich trasach zimą, to posiada kilka mankamentów:
1. prawe lusterko połamało się, zamontowane (ręcyma Bergena - BTW dzięki, bo zorientowałem się po 2 tygodniach) więc jest nowe, ale czarne
2. prawy przedni błotnik z wgnieceniem, jest nowy z kultowej babci Artiego, ale nie zamontowany
3. stłuczone halogeny, w miejsce których pojawiły się zaślepki WESEM, halony nowe mam, ale nie zamontowałem jeszcze
4. drzwi prawe posiadają wgniecenie przy błotniku (próbowałem sam się wyciągnąć z rowu)
5. tylny zderzak nie dochodzi idealnie do błotników - został trochę naruszony na bandach śnieżnych
6. przedni zderzak podobnie, z tym że posiada wiele ubytków lakieru (własny wujas mi to zrobił!!)
7. dach, mimo, że władowało się na niego pewnego razu 120kg-owe bydle jest bez skaz :D
wnętrze:
- jak na 18 letni samochód przystało - przetarta kierownica i gałka zmiany biegów,
- brak poduszek
- poza tym cycuś-glancuś
- fotele w b. dobry stanie
oglądał to Marek z MTS, twierdził, że nie wie co to, wyeliminował przepływomierz, wymienił cewki na nowe, ale po tym daliśmy sobie na wstrzymanie
zabrałem się za to jakiś czas temu z Bergenem, wymieniliśmy lambdę, ale nie poskutkowało, nasze podejrzenie idą w kierunku nieszczelności na jakimś przewodzie z powietrzem, ale nie ma czasu się za to zabrać.
Z racji tego mankamentu cena zostaje obniżona do 9.500,00zł istnieje możliwość negocjacji (w zależności od zaśnieżenia dróg w okolicy) , ale jeżeli to naprawię, to cena wraca do góry.
sprawa załatwiona - rozrząd był przestawiony o 1 ząbek, teraz silnik chodzi jak złoto
EDIT:
odpuściły mrozy i dało się auto umyć,
a więc zdjęcia:
a tu kilka zdjęć, jak pięknie może wyglądać, jakby w nią włożyć trochę czasu
