[S] Żabsko - Impreza GT MY94
: 9 sty 2013, o 23:01
nie będę robił tu scen jak mi pęka serce, że muszę wystawić to ogłoszenie, Ci co mnie znają wiedzą, że ją kocham, ale niestety rozum wziął górę na sercem
powód jest prosty - finansowy, nie mam kasy i czasu, żeby się nią bawić,
zrobiła przez rok może 1000km.
odpalam ją i przeganiam po wsi co tydzień/dwa tygodnie, żeby się nie zastała staruszka, ale ciężko to nazwać jeżdżeniem
jest to ewidentnie samochód do zabawy, co można zobaczyć na załączonym filmie:
Link: http://www.youtube.com/watch?v=on2ESrz79KM
niestety takich akcji nie ma dużo - z racji braku czasu
więc do rzeczy, piszę z pamięci, bo niestety nie prowadziłem żadnej księgowości:
ogólnie:
Subaru Impreza GT
buda GF
rocznik 1994
stan licznika ~240 000km
silnik 2.0T mocy około 211KM , przebieg silnika ~140 000km
pali dużo ;p
samochód upalany, ale szanowany, nigdy na zimno, bez przeginania
cena:10.500,00zł aktualna cena 8.999,00zł - zwykła umowa kupna-sprzedaży
istnieje możliwość negocjacji (w zależności od zaśnieżenia dróg w okolicy)
do obejrzenia w okolicach Świdnicy
zawieszenie i zasadniczo dół:
-amory to KYB AGX (czyli, że z regulacją)
-pozostałe elementy z dołu to seria (wymieniana jakiś 1k km temu u Sidora) łączniki, sriki, końcówki i inne gumki
-płyta pod silnikiem aluminiowa dość śmiesznie wyglądająca bo dorabiana od innego auta, ale jest
-rozpórka górna przednia, góra tylna (leży do zamontowania)
-magiel wymieniony u Sidora 1k km temu (chyba jeszcze jest na gwarancji)
serducho:
-silnik jeżeli dobrze pamiętam jest z rocznika 96, przebieg ~140 000 km , stan oceniam na bardzo dobry, bo ponieważ:
1. oleju nie żre (był jakiś wyciek na uszczelnieniu wału, ale to w czasie krótkiego-przypadkowoego okresu używania czegoś co się nazywa Liqui Molly, po zalaniu Valvoline VR1 wału nie widziałem, ale oleju praktycznie nie pobiera)
2. w czasie remontu głowic (jakieś 3k km temu) na gładziach tłoków są znakomicie widoczne ślady fabrycznego honowania
3. jak widać wyżej głowice wyremontowane jakieś 3kkm temu, razem oczywiście z nowymi uszczelkami
4. płynu chłodniczego nie ubywa,
5. wymieniono cewki za 1,5k zł
(stare były w opłakanym stanie)
-turbina: TD04 całkiem sprawna, przewód olejowy wymieniony na zbrojony metalowy - wygląda profi na tyle, że p. Marek w MTS'ie prawie jęknął z zachwytu jak go zobaczył (ponoć to newralgiczne miejsce i często się uszkadza, a mój mechanik zrobił to w zasadzie bez mojej wiedzy ;p)
-komin na turbinkę i kierownica powietrza do niego - a jakże jest, czeka od 2 lat na zamontowanie (kupiona jeszcze przed wyjazdem Żemola do Talibów ;p)
-wydech Super Sprint, brzmi jak żaden inny, osłonki wydechu pospawane - nie brzęczą
-dla kogoś, kto ma mocny kark w prezencie TD05 do regeneracji
-zbiorniczek płynu chłodniczego od nowszych wersji (ten metalowy, a nie plastkikowy)
skrzynia:
-pochodzi z 240KM JDM WRX
-ogólny stan dobry
-wycieka olej przy którejś ośce, ale wystarczy raz na miesiąc sprawdzić stan, ja dolewałem płynu raz na rok
-czasami wsteczny zatnie się na chwilę
-przy redukcji z 5 na 4 jak ktoś jest nie wczuty, to mu zgrzytnie
blachy i zasadniczo zewnątrz:
-remont z całkowitym malowanie wykonany przez Pablonasa w 2010 roku (albo w 2009)
-ruda pojawiła się na drzwiach bagażnika - pod szybą
-wycieraczka przód - wersja tuning z merola - bo połamałem skrzydło od kierowcy
-popsułem przy okazji łamania skrzydła od kierowcy mechanizm wycieraczek, ale go naprawiłem, nowy w zapasie czeka, aż stary padnie
-wycieraczka tył - jest dość charakterna, bo działa kiedy ma ochotę, ostatnio nie miała
- blachy - z racji, że był to samochód używany głównie na alpejskich trasach zimą, to posiada kilka mankamentów:
1. prawe lusterko połamało się, zamontowane (ręcyma Bergena - BTW dzięki, bo zorientowałem się po 2 tygodniach) więc jest nowe, ale czarne
2. prawy przedni błotnik z wgnieceniem, jest nowy z kultowej babci Artiego, ale nie zamontowany
3. stłuczone halogeny, w miejsce których pojawiły się zaślepki WESEM, halony nowe mam, ale nie zamontowałem jeszcze
4. drzwi prawe posiadają wgniecenie przy błotniku (próbowałem sam się wyciągnąć z rowu)
5. tylny zderzak nie dochodzi idealnie do błotników - został trochę naruszony na bandach śnieżnych
6. przedni zderzak podobnie, z tym że posiada wiele ubytków lakieru (własny wujas mi to zrobił!!)
7. dach, mimo, że władowało się na niego pewnego razu 120kg-owe bydle jest bez skaz :D
wnętrze:
- jak na 18 letni samochód przystało - przetarta kierownica i gałka zmiany biegów,
- brak poduszek
- poza tym cycuś-glancuś
- fotele w b. dobry stanie
I na koniec ważna uwaga: Żaba od jakiegoś roku ma objaw sapania po mocnym rozgrzaniu silnika, czyli faluje na wolnych obrotach od 600rpm do 1000rpm, wygląda to tak:
oglądał to Marek z MTS, twierdził, że nie wie co to, wyeliminował przepływomierz, wymienił cewki na nowe, ale po tym daliśmy sobie na wstrzymanie
zabrałem się za to jakiś czas temu z Bergenem, wymieniliśmy lambdę, ale nie poskutkowało, nasze podejrzenie idą w kierunku nieszczelności na jakimś przewodzie z powietrzem, ale nie ma czasu się za to zabrać.
Z racji tego mankamentu cena zostaje obniżona do 9.500,00zł istnieje możliwość negocjacji (w zależności od zaśnieżenia dróg w okolicy) , ale jeżeli to naprawię, to cena wraca do góry.
sprawa załatwiona - rozrząd był przestawiony o 1 ząbek, teraz silnik chodzi jak złoto
EDIT:
odpuściły mrozy i dało się auto umyć,
a więc zdjęcia:






a tu kilka zdjęć, jak pięknie może wyglądać, jakby w nią włożyć trochę czasu


powód jest prosty - finansowy, nie mam kasy i czasu, żeby się nią bawić,
zrobiła przez rok może 1000km.
odpalam ją i przeganiam po wsi co tydzień/dwa tygodnie, żeby się nie zastała staruszka, ale ciężko to nazwać jeżdżeniem
jest to ewidentnie samochód do zabawy, co można zobaczyć na załączonym filmie:
Link: http://www.youtube.com/watch?v=on2ESrz79KM
niestety takich akcji nie ma dużo - z racji braku czasu
więc do rzeczy, piszę z pamięci, bo niestety nie prowadziłem żadnej księgowości:
ogólnie:
Subaru Impreza GT
buda GF
rocznik 1994
stan licznika ~240 000km
silnik 2.0T mocy około 211KM , przebieg silnika ~140 000km
pali dużo ;p
samochód upalany, ale szanowany, nigdy na zimno, bez przeginania
cena:
istnieje możliwość negocjacji (w zależności od zaśnieżenia dróg w okolicy)
do obejrzenia w okolicach Świdnicy
zawieszenie i zasadniczo dół:
-amory to KYB AGX (czyli, że z regulacją)
-pozostałe elementy z dołu to seria (wymieniana jakiś 1k km temu u Sidora) łączniki, sriki, końcówki i inne gumki
-płyta pod silnikiem aluminiowa dość śmiesznie wyglądająca bo dorabiana od innego auta, ale jest
-rozpórka górna przednia, góra tylna (leży do zamontowania)
-magiel wymieniony u Sidora 1k km temu (chyba jeszcze jest na gwarancji)
serducho:
-silnik jeżeli dobrze pamiętam jest z rocznika 96, przebieg ~140 000 km , stan oceniam na bardzo dobry, bo ponieważ:
1. oleju nie żre (był jakiś wyciek na uszczelnieniu wału, ale to w czasie krótkiego-przypadkowoego okresu używania czegoś co się nazywa Liqui Molly, po zalaniu Valvoline VR1 wału nie widziałem, ale oleju praktycznie nie pobiera)
2. w czasie remontu głowic (jakieś 3k km temu) na gładziach tłoków są znakomicie widoczne ślady fabrycznego honowania
3. jak widać wyżej głowice wyremontowane jakieś 3kkm temu, razem oczywiście z nowymi uszczelkami
4. płynu chłodniczego nie ubywa,
5. wymieniono cewki za 1,5k zł

-turbina: TD04 całkiem sprawna, przewód olejowy wymieniony na zbrojony metalowy - wygląda profi na tyle, że p. Marek w MTS'ie prawie jęknął z zachwytu jak go zobaczył (ponoć to newralgiczne miejsce i często się uszkadza, a mój mechanik zrobił to w zasadzie bez mojej wiedzy ;p)
-komin na turbinkę i kierownica powietrza do niego - a jakże jest, czeka od 2 lat na zamontowanie (kupiona jeszcze przed wyjazdem Żemola do Talibów ;p)
-wydech Super Sprint, brzmi jak żaden inny, osłonki wydechu pospawane - nie brzęczą
-dla kogoś, kto ma mocny kark w prezencie TD05 do regeneracji
-zbiorniczek płynu chłodniczego od nowszych wersji (ten metalowy, a nie plastkikowy)
skrzynia:
-pochodzi z 240KM JDM WRX
-ogólny stan dobry
-wycieka olej przy którejś ośce, ale wystarczy raz na miesiąc sprawdzić stan, ja dolewałem płynu raz na rok
-czasami wsteczny zatnie się na chwilę
-przy redukcji z 5 na 4 jak ktoś jest nie wczuty, to mu zgrzytnie
blachy i zasadniczo zewnątrz:
-remont z całkowitym malowanie wykonany przez Pablonasa w 2010 roku (albo w 2009)
-ruda pojawiła się na drzwiach bagażnika - pod szybą
-wycieraczka przód - wersja tuning z merola - bo połamałem skrzydło od kierowcy
-popsułem przy okazji łamania skrzydła od kierowcy mechanizm wycieraczek, ale go naprawiłem, nowy w zapasie czeka, aż stary padnie
-wycieraczka tył - jest dość charakterna, bo działa kiedy ma ochotę, ostatnio nie miała
- blachy - z racji, że był to samochód używany głównie na alpejskich trasach zimą, to posiada kilka mankamentów:
1. prawe lusterko połamało się, zamontowane (ręcyma Bergena - BTW dzięki, bo zorientowałem się po 2 tygodniach) więc jest nowe, ale czarne
2. prawy przedni błotnik z wgnieceniem, jest nowy z kultowej babci Artiego, ale nie zamontowany
3. stłuczone halogeny, w miejsce których pojawiły się zaślepki WESEM, halony nowe mam, ale nie zamontowałem jeszcze
4. drzwi prawe posiadają wgniecenie przy błotniku (próbowałem sam się wyciągnąć z rowu)
5. tylny zderzak nie dochodzi idealnie do błotników - został trochę naruszony na bandach śnieżnych
6. przedni zderzak podobnie, z tym że posiada wiele ubytków lakieru (własny wujas mi to zrobił!!)
7. dach, mimo, że władowało się na niego pewnego razu 120kg-owe bydle jest bez skaz :D
wnętrze:
- jak na 18 letni samochód przystało - przetarta kierownica i gałka zmiany biegów,
- brak poduszek
- poza tym cycuś-glancuś
- fotele w b. dobry stanie
oglądał to Marek z MTS, twierdził, że nie wie co to, wyeliminował przepływomierz, wymienił cewki na nowe, ale po tym daliśmy sobie na wstrzymanie
zabrałem się za to jakiś czas temu z Bergenem, wymieniliśmy lambdę, ale nie poskutkowało, nasze podejrzenie idą w kierunku nieszczelności na jakimś przewodzie z powietrzem, ale nie ma czasu się za to zabrać.
Z racji tego mankamentu cena zostaje obniżona do 9.500,00zł istnieje możliwość negocjacji (w zależności od zaśnieżenia dróg w okolicy) , ale jeżeli to naprawię, to cena wraca do góry.
sprawa załatwiona - rozrząd był przestawiony o 1 ząbek, teraz silnik chodzi jak złoto
EDIT:
odpuściły mrozy i dało się auto umyć,
a więc zdjęcia:
a tu kilka zdjęć, jak pięknie może wyglądać, jakby w nią włożyć trochę czasu
