Forum Subaru

Jak w temacie auto do 30 tyś PLN. Stan wizualny nie jest tak ważny jak stan techniczny silnik zawieszenie itd.
Najlepiej automat. Silnik 2.0 X lub 2.0 XT

Padło na Forka i ciężko mi jest zmienić zdanie

Pozdrawiam wszystkich zakreconych na punkcie FORKA

Dobry wybór, ja szukałem rok i znalazłem właściwy egzemplarz auto mało które równe w tej klasie.

darecki1981 pisze:Dobry wybór, ja szukałem rok i znalazłem właściwy egzemplarz auto mało które równe w tej klasie.

Witam,
Będę szczęśliwy jeśli znajdę go trochę szybciej tyle czasu to nie mam pójdę na kompromisy. Potrzebuje do pracy dziennie ok 80 km i czasami nie po asfalcie. Do tego trzeba przewieść rodzinę rower itd ...innej opcji jak forester nie widzę.
Bardziej skłaniam się nad wersją 2.0 T ja jakoś specjalnie nie szaleję za kierownicą te 158 KM chyba mi wystarczy jak nie to to za jakiś czas będę szukał turbo :D

Moim zdaniem: wolny ssak w automacie to spalanie litr, poltora mniejsze ale meka w jeździe. 2.0 turbo to sprawne auto z wystarczajaca moca, bez katowania silnika na wysokich obrotach, dotrzymujace kroku nowoczesnym szybkim autom typu GTI itp, frajda z jazdy.
Zdecydowanie polecam wersje z turbina, tez nie szaleje za kierownica.
Za swojego ('03, pierwsza reka, zachodnie niemcy, 110 kkm przebiegu, ksiazka serwisowa) dalem w zeszłym roku prawie 7 k eur ale oplacalo się, auto jeździ jak nowe. W zasadzie stoi i czeka na zime

gregski pisze:Moim zdaniem: wolny ssak w automacie to spalanie litr, poltora mniejsze ale meka w jeździe. 2.0 turbo to sprawne auto z wystarczajaca moca, bez katowania silnika na wysokich obrotach, dotrzymujace kroku nowoczesnym szybkim autom typu GTI itp, frajda z jazdy.
Zdecydowanie polecam wersje z turbina, tez nie szaleje za kierownica.
Za swojego ('03, pierwsza reka, zachodnie niemcy, 110 kkm przebiegu, ksiazka serwisowa) dalem w zeszłym roku prawie 7 k eur ale oplacalo się, auto jeździ jak nowe. W zasadzie stoi i czeka na zime

Wszystko to prawda tylko problem w tym, że dostać niezajeżdżone 10-letnie turbo to tak jak znaleźć igłę w stogu siana a na rynku polskim to wręcz niemożliwe.

Sławek pisze: dostać niezajeżdżone 10-letnie turbo to tak jak znaleźć igłę w stogu siana a na rynku polskim to wręcz niemożliwe.

Jestem żywym dowodem, że nie jest tak źle - trzeba tylko wiedzieć, gdzie kupować

gregski pisze: wolny ssak w automacie to spalanie litr, poltora mniejsze ale meka w jeździe. 2.0 turbo to sprawne auto z wystarczajaca moca, bez katowania silnika na wysokich obrotach, dotrzymujace kroku nowoczesnym szybkim autom typu GTI itp, frajda z jazdy.

Potwierdzam. Warto pamiętać, że ten czterobiegowy automat ze starszych Foresterów to konstrukcja archaiczna, co prawda pancerna, ale nadesłane przez kierowcę podania o zmianę biegu czasami rozpatruje niezgodnie z terminami przewidywanymi KPA
Różnica dynamiki wolnego ssaka i turbo jest w praktyce znacznie większa, niż wynika z samego prostego porównania mocy maksymalnej (158 vs. 177 KM). Wolnossący silnik 2.0 ma znacznie mniejszy moment obrotowy, a ta ładnie wyglądająca moc jest dostępna dopiero na relatywnie wysokich obrotach.
Przy porównywalnym tempie jazdy różnica w zużyciu paliwa na trasie może być nawet mniejsza niż litr. Po prostu, mocniejszy silnik wymaga znacznie niższych obrotów w analogicznych sytuacjach...

Do tego kontekst gazu przy ktorym okazuje sie, ze dobrze zagazowane turbo powinno wytrzymac wiecej niz nie przygotowana pod gaz benzyna...

WiS, ten automat wcale nie jest taki wolny jak piszesz. Imho nie odstaje zbytnio nawet od najnowszych dwusprzeglowek ktore rowniez lubia sie pogubic pod niewprawna noga. Ten staruszek nadal jest szybszy w codziennym jezdzeniu od manualnej skrzynki.

Slawek, szukaj, a znajdziesz. Jest sporo opcji: import indywidualny, sprawdzeni importerzy, czy forum. Cierpliwosci.

Automat w foresterze to świetna propozycja, może faktycznie w manualu jest o jedną dziesiątą sekundy szybszy, ale nie róbmy z leśnika wyścigówki. To jest fajna alternatywa na polskie piękne drogi. Automat to komfort szczególnie w dżungli miejskiej, drugie to silniki są raczej nie zajechane, co do wersji w manualu.
Nie porozumienie ze skrzynią w automacie to byłaby impreza sti :) w foresterze to raczej komfortowy dodatek.

darecki1981 pisze: Nie porozumienie ze skrzynią w automacie to byłaby impreza sti :) w foresterze to raczej komfortowy dodatek.

O to cho.

gregski, co do szybkości działania starego 4eat - z nowymi dwusprzęgłówkami akurat nie mam porównania, ale mam z subarowskim 5eat oraz lineartronikiem, i tutaj różnica jest imho bardzo duża. Oczywiście, da się tym jeździć, nie mówię, że nie - ale wymaga to pokory i... taktyki
Co do sensu skrzyni automatycznej jako takiej - nie dyskutuję, bo kolega Siczka jest chyba zdecydowany i nie trzeba go raczej uświadamiać ani przekonywać. Uprzedzam tylko, żeby się nie rozczarował, że połączenie tego starego automatu i mocno wirtualnych 158 koni w wolnossącym Foresterze to na szosie zestaw dużo mniej dynamiczny niż na papierze
Stąd wskazanie, że jednak wersja turbo, nawet do jazdy bez szaleństw, jest opcją wartą wzięcia pod uwagę.

Stąd wskazanie, że jednak wersja turbo, nawet do jazdy bez szaleństw, jest opcją wartą wzięcia pod uwagę

Nie ulega wątpliwości

WiS, ano. Dodam tylko, ze kupiłem siostrze forka '09 niedawno, 45 kkm, wolny ssak plus automat - auto nadaje się do miasta w korki. Frajdy z jazdy tym nie ma zadnej niestety. Oczywiście z prespektywy posiadacza XT, nie skody fabii..

JA tam sobie radze z 2,5 i w trasie, szału nie ma ale daje rade. Podczas wyprzedzania pod górke tylko tragedia ;]

(uprzejmie od razu zaznaczam trolom, ze chodzi o wyprzedzanie na lewym pasie, a nie pod górke na czołówkę ;] )

2.5 ma wiaderko wiecej momentu vs 2.0 n.a.

krótko mówiąc automat z 2.0 XT

gregski, a fakt, bo ty o 2,0 mówiłeś, zwracam honora. Duża różnica w wykresie?

W tych pieniądzach to roczników po 2008 w nowej budzie nie ma. A tutaj jest dodatkowy problem, bo to auto buja się jak sprężyny w starym materacu. W porównaniu z legasiem starym to się nie trzyma drogi, forek w starszej budzie też jeździ zdecydowanie pewniej.

inquiz, to ja nie wiem, jeździłem ostatnio dwójką 2.0 na no i powiem ci ze jakoś specjalnie bardziej nie buja...

Nowa buda vs stara to zupelnie inne auta. Stara - kultowa impreza na szczudlach, nowa - praktyczne rodzinne przestrzenne wozidlo ale niestety nie ma w nim nawet odrobiny z zajebistosci poprzednika.. Tylko z nazwy to samo auto. Na pewno wypada dobrze na tle konkurencji, ale nie vs poprzednik.

Rommel, też zależy od konkretnego egzemplarza. brat ma też 2.5 jak Ty i buja się tym po Rzeszowie. jak kiedyś będzie okazja to możemy porównać egzemplarze jak wpadnę.

eeee, panie, to może brat dałby mi cewkę przełożyć? Bo to ostatnia rzecz przez którą podejrzewam czasem przerywanie, świeczki już 2 komplet nowy wleciał, kable OEM, a nie chce 8 stów wydawać, tylko oryginał offcourse, w ciemno...

nie wiem, zapytać mogę.

Będę zobowiązany :)

gregski pisze:Nowa buda vs stara to zupelnie inne auta.

Ta "stara" buda to SG?

Oui :)