Forum Subaru

Witam czytających mój wątek.

W związku, że poszukuję aktualnie do kupienia auta, a dziwnym trafem padło na subaru pozwolę sobie umieścić tutaj swoją chęć zakupu.

Tak jak w temacie poszukuję Subaru Outback'a III z silnikiem 3,0. stawiam na rocznik 2005 ale zobaczymy co będzie i czy ktoś w ogóle się odezwie.
Jeśli ktoś chce oddać swoją perełkę w dobre ręce to proszę o kontakt.
Bardzo fajnie by było, gdyby chętna osoba do sprzedaży zamieszkiwał w mojej okolicy t.j. wawa. Zawsze będę mógł podjechać. Wolę pogadać w realu niż przez telefon

Trudno jest mi określić w tej chwili budżet jaki mogę przeznaczyć na ten cel bo mój księgowy (żona) ma w tej kwestii swoje racje.

Podsumowując czekam z niecierpliwością na Wasze PW.

Pozdrawiam.

Łączę się w bólu. To znaczy też marzy mi się to auto. oglądając Rynek się okazuje, że jest nas - poszukiwaczy OUTBACKa H6 - więcej... (jeden mi ostatnio zwiał z Piaseczne - się kokosiłem z kasą za długo :()
Pozdrawiam - Powodzenia.

Hej. Widzę że mam konkurencję
Jak taki złoty to byłem i oglądałem. Odpuściłem go sobie bo jedna rzecz wpadła mi w oko i trochę się zniesmaczyłem. Może zbyt pedantyczny jestem.
Nie myślałem, że sporo osób poszukuje akurat tego modelu z h6. Teraz już wiem, że jak coś się pojawi to trzeba brać
Dzięki za ciepłe słowa i również życzę Ci owocnych łowów.

Tych samochodów niewiele osób poszukuje ale z drugiej strony jest ich niewiele (w akceptowalnym stanie) na rynku. Większość to amerykańce lub składaki. Warto wydać większą kasę aby kupić coś dobrego.

Sławek, widzę po Twoim opisie, że akurat jesteś już posiadaczem modelu o którym tutaj mowa . Odnośnie wydawania większej kasy i liczenia na to że auto będzie lepsze to nie wiem. Nie zawsze to dobre musi być drogie, a i złe czasem nie są tanie. Pytanie jak to poznać? Oczywiście, że ja wolę kupić od kolegi jakiegoś trochę obdrapanego ale wiem, że wszystko było robione na czas i zgodnie ze sztuką(choć wolę błyszczące ) i gdyby jakieś G wyszło to wiem gdzie mieszka niż cukierka od handlarza do którego trzeba podejść w masce spawalniczej bo tak błyszczy, a przed domem nagle widzę bez wyjmowania silnika jak wygląda korbowód z h6 Domyślam się, iż każdy kto włożył sobie w auto masę nowych części to będzie sobie cenił. Ja też z 5 lat temu sprzedawałem żony Polo za cenę po ile mniej więcej chodziły, a wszystko zrobione na cacy tylko blacharka lipna była. Przyjechała rodzinka jakaś i o 30% w dół to wezmą. Podziękowałem im, ogłoszenie usunęliśmy, a auto zostało u teścia i lata nim jak głupi do dziś! Więc teraz pytanie się nasuwa czy ktoś chce auto sprzedać i np. kupić inne, dołożyć do nówki salonowej albo jak ja w tamtej chwili nie obniżać ceny tylko zostawić.
A się rozpisałem z rana Druga matura mi wyszła. Czekam na ocenę

Podsumowując drugi raz w tym wątku szukam dalej (oby nie CUKIERKA) i czekam na Wasze propozycje drodzy koledzy i koleżanki. Proszę rozejrzyjcie się, może jakiś sąsiad chce sprzedać

Pozdrawiam i życzę wszystkim udanego długiego weekendu oraz spokojnych powrotów do domu jeśli ktoś pojechał dalej.

kuti666, po pierwsze szukasz naprawdę fajnego auta,
po drugie chyba musisz zwiększyć obszar poszukiwań na cały kraj
po trzecie powodzenia - łatwo nie będzie
Na kropce jest chłopak z Wrocławia który sprzedaje h szóstki (sam u niego kupiłem) - tani nie jest ale złomu raczej nie sprzedaje

szamot, dzięki za dobre słowa . Ogólnie szukam po całym kraju tylko napisałem, że bardzo fajnie by było jeśli z wawki ktoś by chciał się pozbyć, a raczej oddać w dobre ręce bo pozbywa się szmelcu.
O tym człowieku z Wrocławia, to chyba wiem o kogo Ci chodzi i nawet miał coś co mnie interesowało ale niestety poszło (przynajmniej ogłoszenie zniknęło). Już żonę wręcz pakowałem z dzieckiem na wycieczkę do wrocka i ZONK.
A oczywiście i u Ciebie w opisie widzę h6 i zazdroszczę.

Chciałem podziękować za to, że choć od niedawna jestem na forum i jeszcze się zbytnio tutaj nie wykazałem, a raczej w ogóle to i tak każdy z Was stara się podać jakieś informacje dzięki którym moje poszukiwania dobiegną końca. Nie wspominając o słowach otuchy.

Tak sobie przed snem pomyślałem, że może ktoś chciałby na żywo pochwalić mi się zwoim autem i opowiedzieć co nie co . Było by mi bardzo miło

kuti666 pisze: O tym człowieku z Wrocławia, to chyba wiem o kogo Ci chodzi i nawet miał coś co mnie interesowało ale niestety poszło

to zadzwoń do chłopaka (Dominik) i zasięgnij języka - wiem że coraz ciężej o fajną haszóstkę ale ....kto szuka ten znajdzie

kuti666 pisze: choć od niedawna jestem na forum i jeszcze się zbytnio tutaj nie wykazałem

wszystko przed Tobą

kuti666 pisze:Hej. Widzę że mam konkurencję ... ..również życzę Ci owocnych łowów.

Konkurencja jak konkurencje... ostatnio wpadłem na pomysł aby odpuścić III i zejść piętro niżej... taniej większy margines na naprawy. (tylko 245 kontra 209 mnie zastanawia ;))

Hej. Też chciałem piętro niżej bo dla mnie to sporej różnicy nie robi ale skoro moja małżonka już zgodę na subaru wyraziła i jak już pokazałem modele to powiedziała, że "ten". Mi tyłek i starszy model by woził, a i tańszy lecz co ja tam wiem . Jeszcze oby czarny nie był bo w lato będzie gorąco (jakoś w srebrnym też ciepło) . Każdy ma swoje racje ale co jak co III ładniejsza więc pan każe sługa szuka.

Cześć kuti666. Dodam swoje 3 grosze. Też szukałem OBK z okolic 2005, ale 1,5 roku temu. Zajęło mi to niecałe 3 miesiące - miałem sporo szczęścia. Nastawiałem się na 2.5 z gazem, ale ostatecznie znalazłem H6 tuż za miedzą. Nie zniechęcaj się do wersji US - ma swoje zalety Jak będziesz chciał zobaczyć moją furkę daj znać. Chętnie zaprezentuję. Mimo, że dzisiaj sprzedawać nie planuję, to mogę kilka rzeczy podpowiedzieć - może się przydadzą. Jak coś to pisz na priv.

Jakież to mają zalety wersje US w stosunku do EU?
(z tym szukaniem to deprymujące... boje się, że jak coś znajdę, po 20 latach szukania, to się wzniecę i kupię cokolwiek :( :P)

euyot pisze:Jakież to mają zalety wersje US w stosunku do EU?
(z tym szukaniem to deprymujące... boje się, że jak coś znajdę, po 20 latach szukania, to się wzniecę i kupię cokolwiek :( :P)

Podobno wersje US ma grubszą powłokę lakierniczą, bardziej odpowiadającą naszym realiom, a z tyłu brak samopoziomujących amortyzatorów, których wymiana jest dosyć kosztowna. Choć ludziska przerabiają zawieszenie z tyłu tak, by były "normalne" amortyzatory.

Wersja US ma ogromną "zaletę" jest duuuużo tańsza od wersji EU. Pytanie dlaczego?

Sławek pisze:Wersja US ma ogromną "zaletę" jest duuuużo tańsza od wersji EU. Pytanie dlaczego?

bo

a- prawie zawsze są to auta po jakiś tam przygodach
b- prawie zawsze gorzej wyposażone
c - te materiały wykończeniowe wydają się być jakby nieco z niższej półki
d- auta nie montowały zwinne małe japońskie rączki

ale, moje poprzednie Legacy z US przejechało ze mną coś ok 200 kkm nie robiąc żadnych fochów

mistee pisze: Podobno wersje US ma grubszą powłokę lakierniczą,

grubszą powłokę lakierniczą to mają, zwłaszcza po naprawie ;)

No to wszystko jasne.

szamot pisze: a- prawie zawsze są to auta po jakiś tam przygodach
b- prawie zawsze gorzej wyposażone
c - te materiały wykończeniowe wydają się być jakby nieco z niższej półki
d- auta nie montowały zwinne małe japońskie rączki

Wątek różnic wałkowany jest od lat na wielu forach. Podgrzewany przez lokalnych dealerów i lobby importerów. I generalizowany także. W sumie to auta sprowadzane skądkolwiek, zazwyczaj są po przygodach bez względu czy są z UE czy US. W przypadku US można sprawdzić carfax, co jest akurat plusem.

Dodatkowo za wysokim prawdopodobieństwem bezwypadkowości aut sprowadzanych z USA (do jesieni 2008) przemawia fakt, że kurs dolara oscylował wówczas w okolicach 2 PLN. Wówczas opłacało się sprowadzić w całości, bo cena była naprawdę korzystna. Opłacalność importu wynikała również ze znacząco niższej ceny nowych samochódów na tamtym rynku, zwłaszcza w segmencie premium.

Z tym wyposażeniem to też przesada, ileż to imprez w skórze widziałem z US A co z limitowaną wersją L.L. Bean Forestera i Outback’a, która w ogóle nie jest dostępna w EU? Jeśli chodzi o produkcję, to nie tylko Subaru, ale Mercedes, BMW i wiele innych koncernów mają swoje fabryki w USA. Mój nowy europejski Golf Variant z 2013 roku był składany nie przez rączki niemieckie tylko meksykańskie

Oczywiście, że są różnice wynikające ze specyfiki rynku i innych przepisów i oczywiscie są detale, do których trzeba się przyzwyczaić, ale one nie dyskwalifikują. Należą do nich np. symetryczne reflektory, termometr w F, brak światła przeciwmgielnego, radio odbierające stacje z częstotliwością nieparzystą po przecinku, miękkie zawieszenie. Można dostosować, albo polubić.

Ale podsumowując: przed zakupem też byłem sceptyczny i tak samo sarkastyczny jak wielu z Was. W ASO też mnie straszyli, dopóki nie sprawdzili po VIN-ie cen części i sami byli zaskoczeni dostępnością, na amortyzatory czekałem tydzień (wysyłka z EU) w cenie niecałych 300 netto PLN za sztukę, itp, itd. Osobiście mam dobre doświadczenia z wersją US, sceptycy chyba po prostu nie mieli do czynienia z wersjami zza oceanu. Jak się podejdzie do tematu z głową, to naprawdę nie ma się czego bać

To ma sens przy założeniu kursu 1$=2 PLN a od kilku lat 1$=3-4PLN a większość aut to są nowe sprowadzenia i to tyle w temacie. Oczywiście przy silniku H6 sprawa wygląda dużo gorzej więc dlatego auta z sieci SIP (w dobrym stanie) mają takie branie na rynku.

Sławek pisze: też byłem sceptyczny i tak samo sarkastyczny jak wielu z Was.

moje wypociny nie były ani sceptyczne ani sarkastyczne
Napisałem co widziałem i co dane mi było odczuć używając auto z US dość intensywnie

mistee pisze: Podobno wersje US ma grubszą powłokę lakierniczą, bardziej odpowiadającą naszym realiom, a z tyłu brak samopoziomujących amortyzatorów, których wymiana jest dosyć kosztowna.

OBK 2009 w wersji US ma samopoziomujące amorki z tyłu. Powłoka lakiernicza nie jest grubsza.

Godlik pisze:

mistee pisze: Podobno wersje US ma grubszą powłokę lakierniczą, bardziej odpowiadającą naszym realiom, a z tyłu brak samopoziomujących amortyzatorów, których wymiana jest dosyć kosztowna.

OBK 2009 w wersji US ma samopoziomujące amorki z tyłu. Powłoka lakiernicza nie jest grubsza.

To 2009 stanowi wyjątek od zasady, jeżeli chodzi o amortyzatory.
Na marginesie rozważałem H6, ale skończyłem na 2.5 (173 km) tyle, że w manualu, w której za jakiś czas będę musiał robić UPG. Klasyk.

Też mam 2.5, tyle że automat. UPG podobno pada przy ~250kkm, więc mam jeszcze trochę czasu :)

Mają zmienić akcyzę - może warto poczekać i kupić coś ciekawego np.H6

Witam wszystkich. Chciałem przekazać, że ogłoszenie jest już nieaktualne. Dzięki wszystkim za zainteresowanie i wsparcie duchowe. Podziękowania dla kolegi grisha za udostępnienie swojego sprzętu i za miłe spotkanie oraz pogawędkę.

Sławek pisze:Mają zmienić akcyzę - może warto poczekać i kupić coś ciekawego np.H6

A ta akcyza to na co ma być zmieniona? Na auta z zagranicy czy może paliwo bo jakiej by nie zmienili to przy h6 zawsze plus (żeby nie było akcyza na minus oczywiście)