[S] Biały Outback 1999, 2.5 AT, forumowy...
: 24 mar 2017, o 00:34
Cześć,
Wiem jak to wygląda – rejestracja i zaraz ogłoszenie, ale w rzeczywistości to forum czytam od lat, a na sąsiednim zaś jestem od 2011 r., lecz z powodu wprowadzonego niedawno wymagania 100 postów nie mogę się tam ogłosić. Wolę więc najpierw zaprezentować ofertę tu, zanim pójdzie na portale ogłoszeniowe, w przypadkowe ręce (i za wyższą cenę). Tym bardziej, że jest to auto, które znalazło pierwszego polskiego właściciela dzięki temu forum, za sprawą poważanego tu sprzedawcy (posiadam oryginalne ogłoszenia w PDF). Dobrze by się więc złożyło, gdyby i tu znalazło kolejnego opiekuna.
Do rzeczy – europejski Outback z 1999 roku, 2.5 AT, aktualny przebieg 279901 km, jestem drugim właścicielem w Polsce, pochodzi ze Szwajcarii. Sprowadzony w kwietniu 2009 roku, kupiłem go w styczniu 2011 r. z ogłoszenia na sąsiednim forum, miał przebieg 209400 km. Po zakupie przez pierwszego właściciela trafił na duży serwis do MTS Dzierżoniów, gdzie została potwierdzona bezwypadkowość auta. Polegając na uczciwości sprzedającego nie weryfikowałem tego, sam też nie miałem w nim wypadku, nie licząc obtarcia przedniego zderzaka za sprawą mojej lepszej połowy. Mógł natomiast mieć stłuczkę w okolicach przedniej lewej lampy gdyż pojawiała się tam rdza (po tej zimie znów zaczęła przebijać). Po zakupie zadbałem u porządnego lakiernika o tylne błotniki (miały rdzawy nalot i jeszcze te oryginalne nakładki trzymające wilgoć) oraz przedni lewy, lecz pomogło to tylko na kilka lat. Dwa lata temu zrobiłem zaprawki, w tym m.in. nad górnym lewym rogiem przedniej szyby (strona kierowcy – też zaczyna przebijać rdza) i lewych tylnych drzwiach, rdzę widać generalnie w kilku miejscach nadwozia, także na podwoziu – zwłaszcza w tylnej części (przykłady na zdjęciach). Z minusów wymienię jeszcze powolny ubytek płynu chłodzącego począwszy od jesieni ub.r. (widać zapocenie na ostatnim zdjęciu nad rozwidleniem wydechu – dodanie Coolant Conditionera minimalnie pomogło), przy czym oleju silnikowego w jeździe miejskiej nie ubywa, jedynie po paru tysiącach km w trasie musiałem dolać ok. pół litra. Poza tym rzeczy, do których się przyzwyczaiłem – tylna roleta szyberdachu się zacina i blokuje jego otwieranie (jeżdżąc głównie z dzieciakami to nie przeszkadzało – przedni działa i wentyluje jak należy), szeleści taśma airbagu przy manewrach kierownicą, radio żyje swoim życiem – potrafi samo się wyłączyć i włączyć (bez rozstrojenia), może jeszcze coś się na miejscu znajdzie o czym nie pamiętam (zadrapania, ślady użytkowania).
Teraz plusy: auto regularnie serwisowane, służyło jak należy jako jedyne w rodzinie, niezawodne – nawet jak coś szwankowało (np. nagły wyciek płynu wspomagania w Zakopanem w czerwcu ub.r.) to nie nigdy nie potrzebowało lawety. UPG zrobiona w Jarcar w Józefowie w lipcu 2012 r. przy przebiegu 225 tys. km. W ubiegłym roku naprawiana maglownica, pierwsza regeneracja miała miejsce zaraz po zakupie. Po kupnie były też piaskowane i malowane felgi, ale przybywa bąbli i rok temu po wymianie opon schodziło z jednej powietrze – wulkanizator usunął fragment starej powłoki lakierniczej, zabezpieczył nową i jest spokój (piszę, aby podkreślić, że wszystko się może zdarzyć - jesienią auto będzie pełnoletnie).
Generalnie raz na rok były do zrobienia jakieś eksploatacyjne rzeczy – a to łączniki stabilizatorów, a to klocki i tarcze (np. dwa lata temu wstawione z przodu ATE i jest spokój), poduszki amortyzatorów, np. regeneracja lewego przedniego przegubu w ub.r. itp. Olej silnikowy wymieniany zazwyczaj przed wakacjami po ok. 11 tys. km, w dyfrach i ATF warto wymienić wkrótce (wymieniane odpowiednio przy ok. 220 i 225 tys. km.).
Pali w mieście ok. 11,5L, na trasie od ok. 9 wzwyż. Komfort jazdy jest wciąż niezły, skrzynia specjalnie nie szarpie przy zmianie biegów, jedynie gdy jest zimna przy pierwszej zmianie chyba z 2 na 3 czuć lekkie kopnięcie (tak było od zawsze), po rozgrzaniu znika. Silnik ani skrzynia nigdy się nie przegrzały, żadnych kłopotów z elektryką (wszystko działa).
Auto posiada polisy OC i AC do stycznia’18 (opłacane kwartalnie), sprzedaż na zwykłą umowę kupna-sprzedaży. Co poza tym – posiada roletę i matę w bagażniku, szyberdach nie przecieka, ma letnie dywaniki, jest na zimówkach (na których je kupiłem - wciąż sporo bieżnika jak widać), ma hak którego nie używałem, latem jeździło na Nokianach V (kupione nowe w 2011, nadal w dobrym stanie) lecz na ten moment nie są na sprzedaż.
Cena 7800 zł.
Link do zdjęć:
Proszę o kontakt na priv, aby pierwszeństwo mieli forumowicze. Auto do obejrzenia w Warszawie-Wesołej.
Najlepsze pozdrowienia,
Tomek
Wiem jak to wygląda – rejestracja i zaraz ogłoszenie, ale w rzeczywistości to forum czytam od lat, a na sąsiednim zaś jestem od 2011 r., lecz z powodu wprowadzonego niedawno wymagania 100 postów nie mogę się tam ogłosić. Wolę więc najpierw zaprezentować ofertę tu, zanim pójdzie na portale ogłoszeniowe, w przypadkowe ręce (i za wyższą cenę). Tym bardziej, że jest to auto, które znalazło pierwszego polskiego właściciela dzięki temu forum, za sprawą poważanego tu sprzedawcy (posiadam oryginalne ogłoszenia w PDF). Dobrze by się więc złożyło, gdyby i tu znalazło kolejnego opiekuna.
Do rzeczy – europejski Outback z 1999 roku, 2.5 AT, aktualny przebieg 279901 km, jestem drugim właścicielem w Polsce, pochodzi ze Szwajcarii. Sprowadzony w kwietniu 2009 roku, kupiłem go w styczniu 2011 r. z ogłoszenia na sąsiednim forum, miał przebieg 209400 km. Po zakupie przez pierwszego właściciela trafił na duży serwis do MTS Dzierżoniów, gdzie została potwierdzona bezwypadkowość auta. Polegając na uczciwości sprzedającego nie weryfikowałem tego, sam też nie miałem w nim wypadku, nie licząc obtarcia przedniego zderzaka za sprawą mojej lepszej połowy. Mógł natomiast mieć stłuczkę w okolicach przedniej lewej lampy gdyż pojawiała się tam rdza (po tej zimie znów zaczęła przebijać). Po zakupie zadbałem u porządnego lakiernika o tylne błotniki (miały rdzawy nalot i jeszcze te oryginalne nakładki trzymające wilgoć) oraz przedni lewy, lecz pomogło to tylko na kilka lat. Dwa lata temu zrobiłem zaprawki, w tym m.in. nad górnym lewym rogiem przedniej szyby (strona kierowcy – też zaczyna przebijać rdza) i lewych tylnych drzwiach, rdzę widać generalnie w kilku miejscach nadwozia, także na podwoziu – zwłaszcza w tylnej części (przykłady na zdjęciach). Z minusów wymienię jeszcze powolny ubytek płynu chłodzącego począwszy od jesieni ub.r. (widać zapocenie na ostatnim zdjęciu nad rozwidleniem wydechu – dodanie Coolant Conditionera minimalnie pomogło), przy czym oleju silnikowego w jeździe miejskiej nie ubywa, jedynie po paru tysiącach km w trasie musiałem dolać ok. pół litra. Poza tym rzeczy, do których się przyzwyczaiłem – tylna roleta szyberdachu się zacina i blokuje jego otwieranie (jeżdżąc głównie z dzieciakami to nie przeszkadzało – przedni działa i wentyluje jak należy), szeleści taśma airbagu przy manewrach kierownicą, radio żyje swoim życiem – potrafi samo się wyłączyć i włączyć (bez rozstrojenia), może jeszcze coś się na miejscu znajdzie o czym nie pamiętam (zadrapania, ślady użytkowania).
Teraz plusy: auto regularnie serwisowane, służyło jak należy jako jedyne w rodzinie, niezawodne – nawet jak coś szwankowało (np. nagły wyciek płynu wspomagania w Zakopanem w czerwcu ub.r.) to nie nigdy nie potrzebowało lawety. UPG zrobiona w Jarcar w Józefowie w lipcu 2012 r. przy przebiegu 225 tys. km. W ubiegłym roku naprawiana maglownica, pierwsza regeneracja miała miejsce zaraz po zakupie. Po kupnie były też piaskowane i malowane felgi, ale przybywa bąbli i rok temu po wymianie opon schodziło z jednej powietrze – wulkanizator usunął fragment starej powłoki lakierniczej, zabezpieczył nową i jest spokój (piszę, aby podkreślić, że wszystko się może zdarzyć - jesienią auto będzie pełnoletnie).
Generalnie raz na rok były do zrobienia jakieś eksploatacyjne rzeczy – a to łączniki stabilizatorów, a to klocki i tarcze (np. dwa lata temu wstawione z przodu ATE i jest spokój), poduszki amortyzatorów, np. regeneracja lewego przedniego przegubu w ub.r. itp. Olej silnikowy wymieniany zazwyczaj przed wakacjami po ok. 11 tys. km, w dyfrach i ATF warto wymienić wkrótce (wymieniane odpowiednio przy ok. 220 i 225 tys. km.).
Pali w mieście ok. 11,5L, na trasie od ok. 9 wzwyż. Komfort jazdy jest wciąż niezły, skrzynia specjalnie nie szarpie przy zmianie biegów, jedynie gdy jest zimna przy pierwszej zmianie chyba z 2 na 3 czuć lekkie kopnięcie (tak było od zawsze), po rozgrzaniu znika. Silnik ani skrzynia nigdy się nie przegrzały, żadnych kłopotów z elektryką (wszystko działa).
Auto posiada polisy OC i AC do stycznia’18 (opłacane kwartalnie), sprzedaż na zwykłą umowę kupna-sprzedaży. Co poza tym – posiada roletę i matę w bagażniku, szyberdach nie przecieka, ma letnie dywaniki, jest na zimówkach (na których je kupiłem - wciąż sporo bieżnika jak widać), ma hak którego nie używałem, latem jeździło na Nokianach V (kupione nowe w 2011, nadal w dobrym stanie) lecz na ten moment nie są na sprzedaż.
Cena 7800 zł.
Link do zdjęć:
Proszę o kontakt na priv, aby pierwszeństwo mieli forumowicze. Auto do obejrzenia w Warszawie-Wesołej.
Najlepsze pozdrowienia,
Tomek