Forum Subaru

Wyszło tak ,że ponownie chcę sprzedać auto. Od sierpnia stoi w garażu. Raz na 2,3 tygodnie przejadę nim 20, 30 km.
Obecny przebieg 211 200. Silnik nie był naprawiany.
Cena do negocji od ostatnio podanej ze względu na to ,że wcześniej nie znałem stanu blacharki od wewnątrz w tylnej części pojazdu.

Aktualnie tapicerka z tyłu nie jest założona także można sobie dokładnie wszystko obejżeć.

jaka cena?
Silnik rozumiem nie ruszony...

sherman pisze: ↑

24 lut 2019, o 22:51

Silnik nie był naprawiany.

nie doczytałem...
reasumując silnik do remontu i auto zgnite...
czyli warte 7-8 tysięcy o ile ktoś by się chciał w to bawić.

Czyli auto niespełna 1,5 roku temu zostało odsprzedane przez ASO za 27 tys?
Mogę z ciekawości zapytać ile nim przejechałeś?

Wysłane z mojego LG-D855 przy użyciu Tapatalka

tomeksopot pisze: ↑

26 lut 2019, o 08:59

sherman pisze: ↑

24 lut 2019, o 22:51

Silnik nie był naprawiany.

nie doczytałem...
reasumując silnik do remontu i auto zgnite...
czyli warte 7-8 tysięcy o ile ktoś by się chciał w to bawić.

A skąd od razu domysły że silnik do naprawy?? Trochę Cie poniosło z Tą ceną :)

dr.elich pisze: ↑

26 lut 2019, o 22:35

Czyli auto niespełna 1,5 roku temu zostało odsprzedane przez ASO za 27 tys?
Mogę z ciekawości zapytać ile nim przejechałeś?

Wysłane z mojego LG-D855 przy użyciu Tapatalka

Taka smutna prawda i takie kwiatki się sprzedaje jako bez rdzowe pod szyldem ASO

Oktan pisze:

tomeksopot pisze: ↑

26 lut 2019, o 08:59

sherman pisze: ↑

24 lut 2019, o 22:51

Silnik nie był naprawiany.

nie doczytałem...
reasumując silnik do remontu i auto zgnite...
czyli warte 7-8 tysięcy o ile ktoś by się chciał w to bawić.

A skąd od razu domysły że silnik do naprawy?? Trochę Cie poniosło z Tą ceną :)

Takie tam domysły że jak 2.5XT to od razu remont, upg, zaraza, koklusz i milion cebulionów do wydania. Tylko wielu ludzi nie wie że to najtrwalsza wersja ej25 bo identyczna jak w STI tylko dużo mniej wysilona, a nie jak padaka z WRXa czy forka polifta. I 200kkm na tym silniku nie robi wrażenia.

sherman pisze: ↑

5 maja 2018, o 22:52

Po dojechaniu z Warszawy do Lublina i sprawdzeniu stanu oleju okazało się, że bagnet jest suchy. Po wlaniu 2 litrów dopiero ukazało się minimum. Silnik bierze olej o czym nie wiedziałem kupując go. Przy pierwszej wymianie zrobiłem płukankę i po przejechaniu 70 km był stan min. Po jakimś czasie po przejechaniu 300 km znowu był stan minimum, dzisiaj sprawdzałem po 400 km jest 3/4 stanu. Przy wymianie filtra oleju rozcinałem go i nic w nim nie było niepokojącego.

nie no faktycznie chłopaki silnik cud, miód, malina.... oleju bierze prawie tyle co benzyny.
do tego "drobne ślady" korozji
Auto do rozsprzedania na graty, a reszta do prasy. Tyle...
No chyba, że jak salonowy i ASO PL i w ogóle... lampy w oryginale i szczeliny trzyma to brać w ciemno i się nie targować!!

Oktan pisze: ↑

27 lut 2019, o 00:36

Trochę Cie poniosło z Tą ceną :)

no może faktycznie za dużo napisałem... ;)

dr.elich pisze: ↑

26 lut 2019, o 22:35

Mogę z ciekawości zapytać ile nim przejechałeś?

4 tys. km

Oktan pisze:

dr.elich pisze: ↑

26 lut 2019, o 22:35

Czyli auto niespełna 1,5 roku temu zostało odsprzedane przez ASO za 27 tys?
Mogę z ciekawości zapytać ile nim przejechałeś?

Wysłane z mojego LG-D855 przy użyciu Tapatalka

Taka smutna prawda i takie kwiatki się sprzedaje jako bez rdzowe pod szyldem ASO

I kolega przejechał 4 tys km zaledwie. Licząc naprawy i "utratę wartości" koszt przejechania 1km koszmarny.

Wysłane z mojego LG-D855 przy użyciu Tapatalka

Oktan pisze: ↑

15 lip 2018, o 21:34

daj na pw jakiś kontakt do siebie, możliwe że mam kogoś zainteresowanego,
A co do tego chama 'Raju' to już nie jedną przygodę z nim widziałem/słyszałem i sam jedną miałem bezpoślednio (niektórzy może w temacie z Forkiem S-turbo) i drugą pośrednio, chciałem kupić auto które pół roku wcześniej sprzedał nieświadomemu niczego gościowi, jadąc go obejrzeć miałą być igła a jak się okazało chłop nawet nie woedział jak przereklamowane auto kupił, Raju to kawał gnoja wciskajacego kit pod szyldem Subaru ASO Koper Warszawa!

Chyba trochę się zagalopowałeś. Z naciskiem na "trochę".Myślałem, że jakiś czas temu coś sobie wyjaśniliśmy ale widzę, że Ty dalej swoje.
W gwoli ścisłości ad meritum tego wątku, kupującemu został udostępniony podnośnik, samochód był do jego dyspozycji. Tak jak i w przypadku S Turbo do którego dostałeś kluczyki i mogłeś go wziąć na oględziny gdzie tylko chciałeś. Na forum z kropką w wątku o 2.5 XT z 2008 roku )po remoncie motoru), dopiąłeś swego i zmieszałeś mnie z błotem (nomen omen obecny właściciel sprzedaje to auto, silnik nie wybuchł, klient zadowolony, jak i wielu innych). Oktan, w myśl zasady, nie ważne jak mówią, ważne że mówią, dalej puszczam to w niepamięć. Prosba na przyszłość - wciśnij czasem hamulce, wrzuć na luz.
Co do podszywania się przeze mnie pod ASO - od września zeszłego roku jestem na działalności i firmuję samochody swoim nazwiskiem. Telefon od lat mam ten sam, słowa krytyki przyjmę zawsze na klatę. W przyszłości, jeżeli pojawią się z Twojej strony jakiekolwiek wątpliwości
miej odwagę i zadzwoń lub przyjedź i po prostu powiedz jak jest. Już wiem dlaczego pewien sympatyczny Pan nie kupił Saaba 9-3 Turbo, z uśmiechem na twarzy powiedziałem, że znamy się z Forum, że mieliśmy „jakąś tam” sprzeczkę, ale myślałem, że wszystko wyjaśnione. No nic. Nie będę budował swojej opinii na Twojej krzywdzie. Po raz kolejny uśmiecham się i pozdrawiam serdecznie :)

Napisałeś na kropce, że oferowałeś mi pomoc. Nie twierdzę że nie. Opiszę po krótce jak to wyglądało.

Za pierwszym razem gdy zadzwoniłem do ciebie, że nie ma śladu oleju na bagnecie odpowiedziałeś, że poprzedni właściciel nie zgłaszał takiej usterki i żebym dolał 0,5 litra i powinno być ok. Zadzwoniłem po 2 godzinach z informacją, że musiałem dolać 2 litry aby pojawiło się minimum a Ty raju zapytałeś czy silnik normalnie pracuje – odpowiedziałem ,że tak. Ty natomiast to czym się przejmujesz i to był koniec naszej rozmowy.

Wymieniliśmy się jeszcze kilkoma pw na kropce. Ja zarzuciłem Tobie ,że nie przejmujesz się tematem i że próbowałem grzecznie załatwić sprawę. Odpowiedziałeś, że możemy się dogadać –możesz pomóc w załatwieniu części . Nie kupiłeś nowego samochodu. Kupiłeś samochód z pełną historią nowym rozrządem, sprzęgłem do zamontowania i masz do mnie pretensje, że bierze olej ciesz się, że w ogóle odbieram i odpisuję.
To właśnie dzięki temu ostatniemu zdaniu nie chciałem mieć już więcej z Tobą nic wspólnego. Jeśli twierdzisz, że zdanie wycięte z kontekstu to możesz wkleić całość.

Zapewniam Cię jeżeli nie dałbym się namówić na lewą umowę to sprawa by się skończyła inaczej.

W czarnym s turbo sprzedawanym przez Ciebie jeden z forumowiczów zapytał się czy ma zdrowe kielichy? Odpowiedziałeś, że tak. On czy sprawdzałeś? Ty ,co masz mu dać potwierdzenie stanu na piśmie. Co się później okazało , że były przegnite.

Zapewne z niejednego auta Twoi klienci byli zadowoleni ,ale też z niejednego nie.

sherman pisze: ↑

11 lip 2019, o 23:49

Kupiłeś samochód z pełną historią nowym rozrządem, sprzęgłem do zamontowania i masz do mnie pretensje, że bierze olej ciesz się, że w ogóle odbieram i odpisuję.
To właśnie dzięki temu ostatniemu zdaniu nie chciałem mieć już więcej z Tobą nic wspólnego. Jeśli twierdzisz, że zdanie wycięte z kontekstu to możesz wkleić całość.

Przykro mi, że tak to odebrałeś. Chodziło mi tylko i wyłącznie o fakt, że wiele osób, po prostu wyłącza telefon, a ja chciałem Ci szczerze pomóc. Niestety nie miałem wiedzy na temat poboru oleju silnikowego. Faktem jest, że samochód przygotowałem możliwie najlepiej (kompletny rozrząd, nowe oryginalne sprzęgło). Co do korozji - samochód miałes do dyspozycji na podnośniku. Nikt Cię nie poganiał.

Niestety ta, jak i historia z czarnym SF (nomen omen, oglądanym przez Oktana) nauczyła mnie bardzo dużo. W tym miejscu mogę tylko przeprosić i ponownie zaoferować pomoc w zakresie części (o ile to w ogóle aktualne). Aktualnie nie pracuję już dla ASO, działam na własny rachunek, każdy samochód przechodzi dokładną weryfikację u mojego mechanika, biorę personalnie pełną odpowiedzialność za sprzedawany samochód. Pozdrawiam, Piotr

Za wiele mi nie pomogą Twoje zniżki na części. Nie mam żadnych pretensji o korozję do Ciebie.

Jakbyś chciał pomóc to odkupiłbyś samochód. Sprzedaję go w lepszym stanie niż sprzedałeś mi Ty. Jak myślisz dlaczego za tak dobrze przygotowany przez Ciebie samochód chcę tak mało? Jak masz jaja to kwota dla Ciebie za auto to 20 tys.

Wyślij mi na PW numer kontaktowy do siebie.

Obecny przebieg to 212 830 km. Z pierdół wymienione: 5 szpilek piasty kół, nakrętki kół na TPI kute stalowe (stare były z różnych parafii a i gwinty miały wypracowane), zestaw montażowy tylnych szczęk.
Wydaje mi się ,że po zrobieniu 2 płukanek silnika spalanie oleju trochę spadło. Raz udało mi się przejechać 500 km i wtedy był stan minimum czasem 300 z hakiem i to samo.

Cena 14 500 zł do negocjacji.

ujar pisze: ↑

28 wrz 2019, o 20:46

Wyślij mi na PW numer kontaktowy do siebie.

Po co to było raju? Skoro wcale nie miałeś zamiaru zadzwonić.

Cena 13 500 zł.

Mogę przyjąć w rozliczeniu samochód do 5 000 zł, typu Peugeot 106, Citroen Saxo, Vw Lupo z silnikiem benzynowym oraz w dobrym stanie blacharskim.

Też pomału rozważam rozebranie go na graty. Chociaż wątpię, żebym znalazł chętnego na silnik. Na razie wstrzymam się z tą decyzją.

Przebieg 212 908 km.

Cena 12 500 zł.
Bez kompletu nowego sprzęgła i kół zimowych mogę oddać za 11 000 zł.

PW sherman

Samochód sprzedany.

Taki małych update odnośnie Forestera.

Po rozbiórce silnika okazało się, że pierścienie olejowe były zalepione, turbina miała luzy i też po części przyczyniała się do dużego zużycia oleju oraz stan niektórych panewek nie był za ciekawy.

Auto ja kupiłem i niespiesznie licząc remont blacharski i silnikowy trwał 5 miesięcy. Jezdze autem od 2 tygodni i docieram motor. Z calego remontu auta mam mase zdjęć i filmów. W wolnym czasie dodam do tematu dla potomnosci. Ogolnie auto nie wygladało źle, ale sherman miał pecha ze trafil na takiego sprzedawce i takiego blacharza jaki mu niby "naprawił wnęki kół" i polakierował auto. Naprawa wnęk sylikonem nie wyszla na zdrowie. Co do uzytkownika RAJU mam mieszane uczucia. Niby to tylko handlarzyna, ale jeżeli niby sprawdza auta przed kupnem i sprzedażą to albo chcial kupic tanio i drogo sprzedać świadomie albo po prostu jest głupi i sam kupił trupa i bez sprawdzania z drobnym zyskiem sprzedał dalej sygnując auto swoim nazwiskiem. Radze Ci kolejnym razem bardziej uważać tym bardziej ze to nie Twoja pierwsza wpadka. To że shermann dal sie namówić na zaniżenie kwoty na fakturze to jego błąd ale skoro sie okazało sie ze z autem jest jak jest to powinieneś oddac to co Ci zapłacił shermann i dołożyc 20 zl na flaszke za problem. To że chciales mu pomoc w zalatwieniu częsci do naprawy jest dla mnie smieszne bo sprzedales mu auto z wadami i nie wzieles tego na klate. A tłumaczenie że miał auto do dyspozycji na podnośniku jest gówno warte ponieważ wady blacharskie bylo dobrze widac dopiero po rozebraniu tapicerki z tyłu. Wychodzi na to ze kupując auto u Ciebie trzeba je rozebrać na kawałki bo nigdy nie wiadomo co moze sie kryć pod fotelem.


Jutro pozbieram zdjęcia i wrzuce z kilku etapów naprawy i oczywiscie filmik z pierwszego odpalenia motoru po remoncie

Kilka zdjeć z remontu silnika:

CD