[S] Forester SF 1998r ze swapem silnika

kupię / sprzedam / zamienię / wymienię /dam / nie dam
Regulamin forum
Jeśli kupujesz coś z ogłoszenia na Forum robisz to na własne ryzyko!
Administracja nie ponosi żadnej odpowiedzialności za zamieszczane ogłoszenia. Nie przelewaj pieniędzy ludziom, których nie znasz lub którzy nie mają wiarygodnej historii na Forum!
ODPOWIEDZ
luki_man
4 gwiazdki
Polubił: 1 raz
Polubione posty: 2 razy

[S] Forester SF 1998r ze swapem silnika

Post 14 paź 2019, o 16:57

Od jakiegoś czasu dojrzewam do decyzji o zmianie auta. Dlatego postanowiłem na spokojnie najpierw zaoferować moje autko tu na forum. Ten egzemplarz jest lekko zmodzony :) Ponieważ siedzi w nim silnik z Legacy po remoncie o pojemności 2.2 i fabrycznej mocy 136km z hydrauliczną regulacją zaworów :) . Ale po kolei bo samochód ma dłuuugą historię przeróbek, usprawnień i napraw.
Najpierw surowe fakty:
Subaru Forester 2.0 122KM przerobiony na 2.2 136KM
Rocznik samochodu 1998 - rocznik silnika 1991 bodajże
Przebieg około 365tyś. km (nie wiem czy cofany czy nie) ja nim zrobiłem około 120tyś.km.

Wyposażenie:
Abs
2x poduszka powietrzna
Reduktor
Elektryczne lusterka
Elektryczne szyby
Tempomat
Dwa komplety opon lato + zima w fajnym stanie


Przeróbki zrobione w aucie:
- Włożony silnik ej22 2.2 136km na hydropopychaczach
- Komputer pokazujący na bieżąco parametry pracy silnika w miejscu zegarka (praca inżynierska kolegi)
- Zamontowane na stałe CB radio UNIDEN w miejscu śmietniczki
- zmienione tylne zawieszenie na wersję bez samopoziomujących amortyzatorów
- zamontowane niezłe radyjko Clarion (koszt kilka lat temu coś około 1000zł) i zmienione przednie głośniki.
- zamontowany manualny regulator ciśnienia paliwa




A teraz opis bardziej szczegółowy
Samochód kupiłem w 2015 roku od człowieka z sąsiedniej miejscowości. Forek był w stanie średnim. Silnik pracował niezbyt równo, wywalało mu check engine, troszkę pobierał oleju (1l od wymiany do wymiany), siedziało tylne zawieszenie, ale za to blacharka była w super stanie.
Na początku wziąłem się za typowy serwis pozakupowy. Czyli rozrząd, oleje, hamulce itp. Następnie zamontowałem w nim LPG stag 4 Q box.
Po dłuższym czasie nic nie robienia zaczęło ślizgać się sprzęgło. Więc chciał nie chciał kupiłem komplecik sachs i założyłem sam u siebie w garażu. Okazało się że sprzęgło straszliwie szarpie. Więc wymieniłem je na oryginalne exedy.
Następnie nadszedł czas na zrobienie porządku z zawieszeniem. Wywalone są z tyłu samopoziomujące, kosmicznie drogie amorki i zastąpione kompletem sprężyna KYB i do tego amorki Daichi które trzymają się nadzwyczaj dobrze do dziś. Z przodu wymieniłem tylko amorki.
Przy tej okazji zrobiona była u lakiernika konserwacja tylnych nadkoli oraz zabezpieczenie ewentualnych ognisk korozji w podłodze. Których w zasadzie nie było. Tylko jakaś kosmetyka.
Po pewnym czasie nadszedł czas na swap silnika. Denerwowało mnie to że silnik bierze olej. Więc postanowiłem że kupię silnik legacy 2.2 i z pomocą kolegi z forum dokonałem swapa. Silnik jest całkowicie adoptowalny do tego samochodu. Więc wszystko jest jak fabrycznie poza pojemnością.
Po jakimś czasie okazało się że w silniku puszcza uszczelka pod głowicą. Bo go ktoś zalewał wodą zamiast płynu :( Więc wywaliłem silnik na stół zdjęte zostały czapki i faktycznie jedna z uszczelek miała minimalny przedmuch. Było widać jak kamień „zjadł uszczelkę”. W tym momencie postanowiłem że zechcę przejrzeć cały silnik. Zabrałem go do mechanika który ogarnia subaru. Ogólnie jestem nieufny jak mi coś mechanicy grzebią w samochodzie ale z tym człowiekiem znam się już trochę czasu. Tak zdecydowałem bo sam nie miałem sprzętów do precyzyjnych pomiarów części silnika. Efekt był taki: Głowice zregenerowane w całości od a do z. Czyli większość zaworów nowa, gniazda zaworowe obrobione i dotarte, nówki prowadnice, nowe hydropopychacze i uszczelniacze no i standard czyli sprawdzenie czelności i planowanie. Tłoki i tuleje zwymiarowane i trzymały wymiar więc zostały. Jeden z tłoków miał minimalnie tak jakby przytarty płaszcz ale trzymał wymiar i nie był chropowaty. Miejsce osadzenia pierścieni było idealne. Tuleje wizualnie wyglądały jak nówki. Byłem w szoku… Po tylu latach nawet progu nie było i na całości widoczne ślady honowania. Tak jakby tuleje dopiero z pod obrabiarki wyszły. Pierścienie założone nówki firmy NPR które ciągnąłem ze stanów i czekałem na nie chyba ze 3 tygodnie.... Wał oraz panewki były w stanie rewelacja już na oko, a pomiary to potwierdziły. Więc nie ruszaliśmy tego. Jedna z krzywek wałków miała minimalny ślad zużycia ale na tyle mały że ze względu na brak dostępności tej części założyliśmy taki jaki był. Przejechałem na tym już jakieś 60 tyś.km i nie zaglądałem do tej krzywki. Puki co nic się nie dzieje. Pompę oleju wymieniłem na używaną. To chyba była pompa od WRX z tego co pamiętam. Akurat kolega miał u siebie i mi sprezentował :) Na czopie wału było widać że ruszyło komuś kiedyś klin. Ale koło siedziało ciasno bez luzu. Więc tak zostało. Silnik był docierany zgodnie z ogólnie przyjętymi zasadami docierania. Czyli najpierw 2tyś km na samej benzynie. Bez nadmiernego obciążania itp.
Silnik dostał oczywiście kompletny rozrząd. Rolki, pasek i pompa.
To o silniku już wiecie co i jak. Teraz czas na to co dookoła silnika.
W rzucone są przewody wysokiego napięcia firmy magnecore i założony jest ręczny regulator ciśnienia benzyny. Założony jest kolektor wydechowy tzw. „bulgot”. Środkowy wydech jest od legacy 2.2 a końcowy od Forestera II turbo. Brzmi naprawdę super :)
Potem auto przez dłuuugi czas nic nie miało robione. Auto jeździ naprawdę fajnie. Leję pełny syntetyk 5w40 i nie pobiera go ani trochę. W między czasie dwa razy byłem nim na Chorwacji. Często też śmigam nim z Lublina do Olsztyna. Nie boję się nim robić długich tras bo wiem co mam.
Po pewnym czasie nadszedł czas zrobienia hamulców. I tak się stało. Z przodu poszedł cały komplet ATE i do tego regeneracja zacisków kompletami naprawczymi. Z tyłu w bębnach wymieniłem tylko szczęki i to wszystko.
Następie nadszedł czas na wymianę tylnej belki zawieszenia. Wymieniłem ją sam ale najpierw oczywiście wyczyściłem i odmalowałem na nowo. Potem pełna geometria itp.

To tak w skrócie. W między czasie oczywiście były wymieniane oleje, same klocki, paski itp. Forek dostał też nowe wtryski LPG. Bo jedne padły po trasie na Chorwację i tankowaniu na Słowacji…

Z wad auta to:
Aktualne cieknie olej z jednej pokrywy zaworów oraz tego plastikowego czegoś przez co się wlewa olej. Pewnie to niedługo uszczelnię. Nigdy nie rozbierałem skrzyni biegów ani tylnego dyfra. Choć już mnie świerzbiło żeby to zrobić, ale nie miałem czasu. Więc nie wiem jaki jest jej stan ale daje się wyczuć na drugim i trzecim biegu że dość twardo łapie synchronizator. Wiskoza raczej jest ok. Bo nic nie strzela przy manewrach parkingowych. I zimą sprawdziłem że forek ciągnie na wszystkie koła :) Tylny dyfer nie wykazuje większych oznak zużycia, jak na moje oko. Mam też wrażenie że fabryczne sprzęgło lepiej brało. To znaczy to sprzęgło czasem ma jeszcze tendencję do delikatnego podszarpywania. Może ja jestem przewrażliwiony ale u mojego taty w forku z 2007r też tak jest. I nie wiem czy to zemną coś nie tak czy z samochodem :) Trzeba mieć też na uwadze ten wałek rozrządu co go wcześniej opisywałem i przy wymianie paska sprawdzić jego stan i ewentualnie wymienić. To wszystko z takich istotnych spraw.
Opisuję tu wszystko szczerze bo auto ma swoje lata. I nie ma cudów. Jakieś drobne usterki zawsze się trafią.
Na dzień dzisiejszy. Szykuję się do wymiany owijki z włókna węglowego na kolektorze oraz zbliża się wymiana oleju i filtrów i paska wielorowkowego bo już piszczy trochę. Padł też wyświetlacz parametrów pracy silnika ale już zamówiony nowy. Pewnie w ciągu miesiąca go wlutuję. Mam też brakujące z tyłu na klapie literki i pewnie je nakleję niedługo.
Jeśli chodzi o wygląd to wszystko starałem się ująć na zdjęciach. Z maski trochę zszedł klar i z tyłu na tylnej klapie też minimalnie go rusza. Co do rdzy to jest tylko tyle co na zdjęciach. Czyli na tylnej klapie w dolnej części, przy bocznej tylnej szybie oraz troszkę na słupku. Ale to są kosmetyczne wypryski niewielkich rozmiarów. Reszta blacharki jest w super stanie. Trochę przetarty jest fotel kierowcy.
Autko jest garażowane w przydomowym garażu/warsztacie.
Oczywiście to jest tylko samochód i nie mogę zagwarantować 10 letniej bezawaryjnej eksploatacji :) Tym bardziej biorąc pod uwagę wiek auta.
Do samochodu dodaję ze dwie skrzynki przydatnych podzespołów po tych przeróbkach. (jakieś cewki, sprawny docisk, tarcza sprzęgła, ze trzy przepustnice, rolki oryginalne hydro popychacze i wiele, wiele innych) Może komuś się przydadzą do czegoś. Te części świadczą też o prawdziwości całej tej historii którą tu nawymyślałem :)
I to wszystko.
Samochód chcę sprzedać bo jest dla mnie nieco ciasny. Jak jadę gdzieś na wakacje to pasażerowie z tyłu nie mają za dużo miejsca bo ja jestem dość wysoki i mam fotel odsunięty na maxa do tyłu. Nie śpieszy mi się ze sprzedażą chyba że ktoś się bardzo uprze, bo nie mam jeszcze upatrzonego kolejnego auta. Ja ze swojej strony mogę zapewnić że staram się uczciwie opisać stan faktyczny. Jeśli ktoś zechce jakieś jeszcze zdjęcie czy filmik to piszcie tu lub na priv. Ewentualnie można do mnie dzwonić 662038866.
Co do ceny to naprawdę nie mam pojęcia jak go wycenić. Ale jeśli ktoś jest zainteresowany to proszę o kontakt i ewentualne propozycje cenowe. Jakoś się dogadamy. A najlepiej to zapraszam na oględziny osobiste :)

Jak już namyślę się na jakąś cenę to napiszę :)
Poniżej fotki:


Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek



ewemarkam
4 gwiazdki
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Auto: Forester '98 2.0 N/A AT
Polubił: 1 raz
Polubione posty: 38 razy

[S] Forester SF 1998r ze swapem silnika

Post 16 paź 2019, o 05:07

Nie szkoda Ci go sprzedawać?

luki_man
4 gwiazdki
Polubił: 1 raz
Polubione posty: 2 razy

[S] Forester SF 1998r ze swapem silnika

Post 16 paź 2019, o 08:49

Dlatego długo biłem się z myślami. Ale chyba czas na zmiany. I dlatego też chciałbym żeby ktoś z forum go kupił. Bo jak pójdzie byle gdzie to efekt będzie taki że samochód zapomni o wymianach płynów na czas, zasmakuje mineralnego i dowie się czym jest strzelanie że sprzęgła ...

Poza tym auto nie jest też ideałem. Mam na myśli wygląd. Bo technicznie jest naprawdę ok.

teddy26
0 gwiazdek
Auto: Legacy GX Limited MY99
Polubił: 0
Polubione posty: 0

[S] Forester SF 1998r ze swapem silnika

Post 16 paź 2019, o 21:17

Cena?

luki_man
4 gwiazdki
Polubił: 1 raz
Polubione posty: 2 razy

[S] Forester SF 1998r ze swapem silnika

Post 16 paź 2019, o 21:49

To może 10tyś ?

luki_man
4 gwiazdki
Polubił: 1 raz
Polubione posty: 2 razy

[S] Forester SF 1998r ze swapem silnika

Post 20 paź 2019, o 13:36

Chyba cena za duża bo niezła cisza :)

Wklejam Wam link z nagraniem dźwięku pracy Forestera:


Jeśli macie własne propozycje cenowe to piszcie. Ja też szukam większego auta, wiec wchodzi w grę zamiana. Aktualnie mam na oku Hondę CR-V z lat 2003-2004 2.0 I-vtec. Jeśli ktoś chciałby się zamienić to też wchodzi w grę.

teddy26
0 gwiazdek
Auto: Legacy GX Limited MY99
Polubił: 0
Polubione posty: 0

[S] Forester SF 1998r ze swapem silnika

Post 20 paź 2019, o 21:59

Gdzie można obejrzeć auto?

luki_man
4 gwiazdki
Polubił: 1 raz
Polubione posty: 2 razy

[S] Forester SF 1998r ze swapem silnika

Post 20 paź 2019, o 23:15

20km na południe od Lublina.

ODPOWIEDZ