Strona 1 z 1

[K] Forester 2.0NA XC AT 2006-2007

: 16 kwie 2012, o 13:47
autor: piotrusz
Zdecydowanie zakupię pojazd jak w temacie - Forester 2.0NA XC AT 2006-2007 w dobrym stanie i znaną historią.
Podaż takich aut jest praktycznie zerowa, może ktoś ma w planach zmianę takiego właśnie na inny/nowszy model, to chętnie pomogę w decyzji :mrgreen:

Re: [K] Forester 2.0NA XC AT 2006-2007

: 16 kwie 2012, o 21:58
autor: Konto usunięte
Hmmm.... no właściwie to planuję jakąś wymianę...

Przynajmniej będziesz miał od razu komplet naklejek :mrgreen:

Re: [K] Forester 2.0NA XC AT 2006-2007

: 16 kwie 2012, o 22:29
autor: piotrusz
Konto usunięte pisze:Przynajmniej będziesz miał od razu komplet naklejek :mrgreen:
... znaczy nie wymaga wkładu finansowego ;-)

a tak poważnie to niecierpliwie czekam na więcej szczegółów :mrgreen:

Re: [K] Forester 2.0NA XC AT 2006-2007

: 17 kwie 2012, o 00:09
autor: Konto usunięte
Srebrny Forester XC, wolnossący, rocznik 2007, przebieg jakieś 85 tys km.

Bezwypadkowy, nie licząc wymienianego ostatnio lewego błotnika przedniego (żona zaatakowała mnie bramą), raz wymieniana szyba przednia - pękła od kamienia, ma też obtarty tylny zderzak (raz przywaliłem w słup na parkingu podziemnym a raz w jakiegoś Sharana, też parkingowo) i przedni kiedy pasowałem się w lukę na parkingu. No i ma ryski tu i ówdzie, jak to auto w tym wieku.

Z modyfikacji ma płytę pod silnikiem (która uratowała mi miskę olejową kiedy wiozłem dziecko do przedszkola), no i to tyle, bo ani nie lubię się grzebać w samochodzie, ani nie umiem. Jest też zaawansowany sticker tuning, świnka na lusterku, na tylnej klapie i kreska żondzi.

Serwisowany praktycznie cały czas w Nivette, poza pierwszym przeglądem u Subaryty.

W środku jak to w tej wersji wyposażenia skórzana tapicerka. Skrzynia to słynna 4-EAT. Może i antyk technologiczny ale działa bez zastrzeżeń i niweluje stres w korkach. Światła ksenony. Okno dachowe gigant - super zwłaszcza od jesieni do wiosny, bo w samochodzie jest dużo jaśniej. Kartofli nim nie woziłem. W sumie jest pakowny, 5 osób z bagażami, nartami i prowiantem dowiózł do Austrii i z powrotem (OK, miałem trumnę - do środka już bym tych nart nie wcisnął).

No i poza tym bardzo go lubię :loving: W ogóle nie muszę się o nic martwić - wsiadam i jadę. No i wszystko mam pod ręką, jak dla mnie ergonomia jest bardzo dobra. A, i srebrny kolor bardzo praktyczny, kiedy się ubrudzi to robi się szary i dalej nie trzeba go myć :giggle: