Subaru Impreza GC8 '97 FWD (RX) - oszczędny miejski dupowóz!

kupię / sprzedam / zamienię / wymienię /dam / nie dam
Regulamin forum
Jeśli kupujesz coś z ogłoszenia na Forum robisz to na własne ryzyko!
Administracja nie ponosi żadnej odpowiedzialności za zamieszczane ogłoszenia. Nie przelewaj pieniędzy ludziom, których nie znasz lub którzy nie mają wiarygodnej historii na Forum!
ODPOWIEDZ
Specter
0 gwiazdek
Auto: Impreza LTD '97
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Subaru Impreza GC8 '97 FWD (RX) - oszczędny miejski dupowóz!

Post 13 cze 2012, o 10:08

Witam wszystkich!
Mam do oddania idealne autko do jazdy po mieście - Subaru Impreza '97 1.6 FWD.
Wygląda jak GT, brzmi (prawie) jak GT - jeździ na częściach z GT (amory, fotele - perfekcja, zderzaki, progi, maska, naleśnik z tyłu, kolektor - więc bulgocze), ze względu na swój napęd waży o 1/4 mniej niż normalne Imprezy (980kg zamiast standardowych 1250 - efekt jest taki, że się odpycha lepiej od 2.0), nie wykazuje żadnych tendencji do podsterowności, prowadzi się idealnie, a do tego pali stosunkowo mało jak na Subaru - mieściłem się w 8-9 litrach jeżdżąc po centrum.

Cała znana mi historia auta wygląda tak:
Rok produkcji 1997, kupione w Szwajcarii, tam od razu zostało walnięte w lewe tylne drzwi (nic poważnego, wgniecione drzwi tylne i nadkole - dostałem razem z samochodem zdjęcie), sprowadzone w 1998 do nas z jakimś małym przebiegiem i naprawione. Naprawione dość kiepsko. Jeździło przez 10 lat prowadzone przez jakiegoś starszego człowieka i generalnie nikt o nie specjalnie nie dbał. 2 lata temu samochód przejął jego syn i odpicował wizualnie. Wymienił co się dało, przemalował całe auto odnawiając lakier (na ten sam czerwony który był fabrycznie, zgadza się color code na plakietce w silniku), założył plastiki od GT'ka, ale jeździł jak wariat, poobcierał i poobtłukiwał auto z każdej strony. Ja jak wspomniałem przejąłem Imprezę w sierpniu zeszłego roku, zapłaciłem 4k i samochód naprawdę nie był więcej wart. Żeby doprowadzić auto do użytku, wydałem prawie 6 tysięcy - powymieniałem wszystko co było trzeba, z najważniejszych rzeczy zawieszenie (całe), akumulator, hamulce (przewody i tarcze), filtry, oleje, etc. Wysypała się lewa półoś z przegubem - również wymieniłem. Mechanikiem nie jestem, wszystko w warsztacie - myślałem, że autem długo będę jeździł i zostanie u mnie.
Ale tak się jakoś złożyło, że mnie Virus12 do AKK zaciągnął - spodobało mi się strasznie i zacząłem u nich jeździć. Imprezą wziąłem udział w 2 seriach Królewskich Szkoleń Rajdowych i 1 Testach Techniki Jazdy (to zabłocone na zdjęciach), chłopaki stwierdzili że mam talent i powinienem sobie coś do rajdów sprawić, bo po podliczeniu kosztów wyszło na to, że Subaru jest zbyt drogie w częściach i jeśli chcę jeździć w kjsach to powinienem coś tańszego kupić. Ale funduszy brak, co miałem poszło tutaj, więc z Imprezą się pożegnać chyba niestety będę musiał - chociaż bardzo nie chcę. W dodatku wiem, że pieniędzy nie odzyskam. Ale mimo wszystko nie żałuję, bo tyle się o samochodach nauczyłem i tak dobrze wspominał będę to autko, że i tak było warto ;)

Trochę konkretów - przebieg spory. 360k, ale przynajmniej autentyczny - poza tym zrobiony (podobno... aczkolwiek nie mam podstaw żeby nie wierzyć) głównie na trasach. Jestem drugim właścicielem, kupiłem w sierpniu ubiegłego roku, zrobiłem około 5k - mój poprzednik jeździł przez 10 lat na trasie Warszawa-Gdańsk dość często.
Co do zrobienia? Blacha - pordzewiałe nadkola tylne i progi; skrzynia - kończy się, aczkolwiek kończy się tak już podobno od 100k i jakoś nie ma ochoty się rozsypać... Tak czy inaczej, skrzynie do 1.6 bez reduktora kosztują grosze i można za 300zł dostać, czasem nawet taniej - bo szukałem na wszelki wypadek. Można pomalować maskę i grilla, bo trochę barwą odstaje od reszty nadwozia. Generalnie tyle - dla własnego świętego spokoju można jeszcze rozrząd wymienić, bo szczerze powiedziawszy ja tego nie robiłem, a poprzedni właściciel nie umiał powiedzieć kiedy wymieniał. Ale wyszedłem z założenia, że jeździ okej, a jak nawet pierdyknie i silnik będzie do wymiany, to koszt nowego silnika 1.6 (albo nawet 1.8, a są podobno plug and play) jest niższy niż zrobienie rozrządu, w dodatku od cholery tego na allegro i kiepsko się sprzedaje :D Jak dobrze poszukać, to EJ16 można dostać praktycznie za darmo od kogoś, kto kupił wolnossaka do przekładki. Albo od razu EJ18.

W zasadzie tyle, odpala bez najmniejszych problemów od pierwszego razu nawet przy -30 za oknem (co miałem okazje sprawdzić w zimę), akumulator nowy. Zrobione zawieszenie całe przeze mnie (zamienniki dla KYB, Japan Parts i Monroe) na sprężynach Eibach Pro-Kit (auto prowadzi się genialnie, a wcale nie jest za nisko/za twardo), jak mówiłem GT-lookalike, fotele najlepsze jakie do tych aut były, alufelgi oryginalne Subaru 2000, bardzo przyjemnie grające radio Clarion (model sprawdzę, nie pamiętam - ale koszt koło 500zł, gra naprawdę świetnie, bo głośniki też niczego sobie i dobrze brzmią, a ja jestem audiofilem w pełnym znaczeniu tego słowa - tu nie oszczędzałem :>). Wymienione świeżo wszystkie płyny, filtry, generalnie wszystko było trzeba.
Powód sprzedaży? Jak już wspomniałem, kupiłem rajdówkę i trochę się w studenckim budżecie nie mieszczę - brak mi funduszy na utrzymanie dwóch aut.

Moim zdaniem auto w sam raz do efektownego - i jakże przyjemnego, gwarantuje - poruszania się po ulicach i oczekiwania na mocniejszą wersję. Można się już do gabarytów Subaru przyzwyczajać i uczyć - a gdybyś potem chciał 'prawdziwe' Subaru kupić, masz od razu mnóstwo części zapasowych, z których znakomita większość pasuje też do świeższych roczników.

Lub do rozebrania na części - tego sporo jest, plastiki i fotele od GT, kolektor chyba też, alufelgi, takie tam. No i przekładka, oczywiście. Ale ja się na tym nie znam, nie mam ani zaplecza, ani wiedzy, wolałbym auto sprzedać w całości.

Cena? Do ustalenia, chciałbym około 5000zł, wydaje mi się to bardzo racjonalną sumą - w samych częściach spokojnie tyle wyjdzie.
Mogę oddać taniej bez alufelg/bez Eibach Pro-Kita, na seryjnych sprężynach. Albo gdyby ktoś chciał samą przekładkę, jeszcze taniej zostawiając u siebie maskę, zderzaki, progi, radio, alufelgi, fotele i co tam jeszcze - pod warunkiem, że mi to kupujący na własną rękę zdemontuje i zostawi, bo jak mówiłem, ja nie umiem ;)

Podsyłam kilka zdjęć, mogę dać więcej jeśli ktoś jest zainteresowany, kontakt przez forum albo tel. 601 05 07 05. Do obejrzenia w każdej chwili w Markach k. Warszawy.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek



ODPOWIEDZ