mam na oku fajne felgi - ale z otworem ponad 70, zamiast subarowych 56.1.
Jakoś tak się składa, że całe życie jeździłem dotychczas na felgach dedykowanych do modelu - i nigdy nie musiałem stosować pierścieni centrujących. To wolę zawczasu zapytać, tak na wszelki wypadek: czy z tym dopasowaniem kołka do dziurki to w motoryzacji jest jak w seksie, czy jakoś inaczej (lepiej, gorzej)?
Tzn. czy kupując felgę z za dużym otworem i zakładając pierścień, czymś konkretnym ryzykuję - czy też nie ma problemu?
Z góry dziękuję wszystkim tutejszym otworologom
