Stalowe felgi Forester 03
: 27 mar 2011, o 20:35
Cześć,
mam takie wrażenie, że stalówki fabryczne Forestera wolnossącego z 2003-2005 to bubel kogoś odpowiedzialnego za swoiste wzronictwo przemysłowe :) Mój forek zarabia uczciwie na swoje utrzymanie, ponieważ codziennie robię 2 kilometry w błocie do prawie połowy kół. Pod sam dom podjeżdżam tylko ja i traktor. Na innych felgach nie mam problemu z błotem ale stalówki piętnastki te z którymi forek był sprzedawany, mają po prostu kieszeń, w której zbiera się całe błoto i jeśli OD RAZU się go nie wypłucze zastaje w środku, tworząc półkilogramową grudę która pięknie wyważa koła ^_^. Na asfalcie przy 60sięciu na godzinę trzeba już kierownicę trzymać dwoma rękami :/ Może macie jakiś pomysł jak sobie radzić z błotem wewnątrz felg. Rada pod tytułem - kupić inne felgi jest ok , ale już mam inne na letnich, chciałbym po prostu tych nie wyrzucać :)
mam takie wrażenie, że stalówki fabryczne Forestera wolnossącego z 2003-2005 to bubel kogoś odpowiedzialnego za swoiste wzronictwo przemysłowe :) Mój forek zarabia uczciwie na swoje utrzymanie, ponieważ codziennie robię 2 kilometry w błocie do prawie połowy kół. Pod sam dom podjeżdżam tylko ja i traktor. Na innych felgach nie mam problemu z błotem ale stalówki piętnastki te z którymi forek był sprzedawany, mają po prostu kieszeń, w której zbiera się całe błoto i jeśli OD RAZU się go nie wypłucze zastaje w środku, tworząc półkilogramową grudę która pięknie wyważa koła ^_^. Na asfalcie przy 60sięciu na godzinę trzeba już kierownicę trzymać dwoma rękami :/ Może macie jakiś pomysł jak sobie radzić z błotem wewnątrz felg. Rada pod tytułem - kupić inne felgi jest ok , ale już mam inne na letnich, chciałbym po prostu tych nie wyrzucać :)