Forum Subaru

Fabryczny rozmiar to 16 cali średnicy, szerokość 6.5 cala, ET 48.

Pytanie brzmi - o ile można odejść od tych parametrów bez ryzyka?

16 mi całkiem odpowiada i nie zamierzam ruszać, ale np. czy szerokość 7 cali i/lub nieco mniejsze ET (45, 38, 35...) będą powodować jakieś problemy?
Akurat w takich rozmiarach jest kilka fajnych modeli.

Dzięki z góry za info i dobre rady.

A z innej beczki: czy ktoś bieglejszy w programach graficznych potrafi mi pomóc wyobrazić sobie, jak np. takie felgi (o, właśnie, ET ideał, ale szerokość 7):
http://forum-subaru.pl/bb3/viewtopic.php?f=5&t=7428
wygladałyby na np. takim Foresterze:

7" i ET 45 będzie OK. ET 38, a nawet 35 też, tyle, że koła będą coraz bardziej wystawać z nadkoli.
Da się z tym żyć.

Jednak jeśli wybierałbyś się Foresterem na Zachód, to warto by zapytać sprzedawcę felg o niemiecką (ew. europejską) homologację tego modelu, który chcesz kupić. Konkretnie, czy w w/w dokumencie jest wyszczególniony Subaru Forester.
Tak dla świętego spokoju, w razie czego.



PS
http://www.alcar.pl/AlcarKonfigurator/a ... rpkjdhla2a

Лукашэнка pisze: nawet 35 też, tyle, że koła będą coraz bardziej wystawać z nadkoli.

No własnie pytanie, jak bardzo Ale - rozumiem - nie na tyle, żeby gołe oko spod czapki z daszkiem dało radę dostrzec?

Лукашэнка pisze: warto by zapytać sprzedawcę felg o niemiecką (ew. europejską) homologację tego modelu, który chcesz kupić. Konkretnie, czy w w/w dokumencie jest wyszczególniony Subaru Forester.

No nie mów, że Komisja Europejska wymaga wożenia ze sobą homologacji na felgi

Dzięks

WiS pisze: 16 mi całkiem odpowiada i nie zamierzam ruszać, ale np. czy szerokość 7 cali i/lub nieco mniejsze ET (45, 38, 35...) będą powodować jakieś problemy?

WiS, a teraz Wujek co już wszystko we Forku przeżył ( ) powie Ci prawdę. Jak najmniejsze i jak najwęższe. Było już i 17x7,5 i 17x7 i opony od 215/45/17 do 205/40/17, ET35 i powiem Ci, że na naszych polskich drogach to jest męczarnia. W koleinach to-to biega jak Żyd po pustym sklepie i prowadzi się całkiem do dipy

Po przesiadce na 16' (6,5 ' szerokość felgi) z ET53, opona trochę za duży kondom co prawda (205/55) jeździ się mega fajnie. Trzyma się to-to zdecydowanie lepiej jezdnie, w zakrętach mniej podsterowne, jest lepiej. Problemem są jedynie nagłe machnięcia w lewo-prawo - łatwo się w sposób niekontrolowany złamać. Zmienię jeszcze tylko gumy na 205/50 i nawet nie chcę słyszeć o powrocie do ciężkich i wielkich felg, typu 17', czy już nie daj Boże 18'. A tak naprawdę marzą mi się Braidy 15' o szerokości 6'. I wchodzą na cztertłoczek ...jeno drogaśne trochę. Uwaga (moim zdaniem istotna)- weź tylko pod uwagę, że mój Forek jest dobre 6 cm niżej zawieszony, jak Twój.

Wnioski pozostawiam Panu

Pozdrawiam
Grzegorz

WiS pisze:Ale - rozumiem - nie na tyle, żeby gołe oko spod czapki z daszkiem dało radę dostrzec?

Spod polskiej czapki - nie.
Ale inaczej może być z jakimś np. austriackim nosicielem czapki.
To taki dziwny gatunek gada, że gdy zauważy polską tablicę rejestracyjną, automatycznie wyostrza mu się wzrok.

WiS pisze:No nie mów, że Komisja Europejska wymaga wożenia ze sobą homologacji na felgi

Z tego co wiem, to nie.
Ale dobrze byłoby gdyby taki dokument (stwierdzający, że ta konkretna felga nadaje się do Twojego auta) był u producenta lub importera i w razie jakiś nieprzyjemności (a najlepiej wczesniej) można byłoby poprosić o kopię.

Wujku Grześku, żadne 17 czy 18 nie wchodzą w grę, podobnie jak spinnery Z wielkich i szerokich kół do użycia na polskich autostradach wyleczyłem się na długo, zanim zapadłem na subarozę
Najchętniej brałbym seryjny rozmiar, ale tu wybór jest niestety marny, i tylko dlatego kombinuję inne szerokości i offset.
Gumy (mówimy tu o zimowym zestawie) zapewne będą przepisowe 215/60 r 16. Chętnie wziąłbym nawet węższe, 195 lub 205, ale żeby nie zmniejszyć średnicy koła (i w konsekwencji prześwitu - bo tego nie chcę) musiałbym brać z półki dla dostawczaków, profil 70 albo i więcej... no to chyba jednak nie

Лукашэнка, może i racja... co prawda, nigdy i nigdzie żaden policjant nie czepiał się mnie aż tak szczegółowo, ale - podobno - zawsze kiedyś może być ten pierwszy raz

WiS pisze: zapewne będą przepisowe 215/60 r 16

Te są już naprawdę fatalne Za wysoko, za miękko, za niebezpiecznie. Machnij se przy 200km/h, a co ja mówię, przy 160 km/h kierownicą lewo-prawo. Zobaczysz co się dzieje, masakra. Test proponuję przeprowadzać jedynie w miejscu typu Ułęż i na własną odpowiedzialność. Albo nie, nie rób tego bo dach walniesz i taki będzie finał
A przy 205/50, z ranflatem, czy innym wzmacnianym bokiem opony, nic się nie wydarzy. Nuda, jak w polskim filmie. A WiS włóż koniecznie grubszy tylny stabilizator, bo ta seryjna "witka" to już naprawdę Nobel w dziedzinie oszczędności materiałowej. Taki przynajmniej 20mm. Zobaczysz, różnica jest naprawdę odczuwalna, na plus Bezpieczeństwo, idioto, bezpieczeństwo - parafrazując wypowiedź pewnego eks-prezydenta USA


Pozdrawiam
Grzegorz

Grzesiek_67 pisze: Za wysoko, za miękko,

Grisza, ale - weź Pan łaskawie zwróć uwagę - to jest Forester.
Forester. Takie auto, co to ma zwiększony prześwit, zawias z długim skokiem i jest kanciaste, żeby jeździć po dziurach, błocie i kopnym śniegu. Po krawęznikach i leżących policjantach. Po robotach drogowych i po placu budowy, który mam po drodze do pracy (tak, to nie figura retoryczna - obok starego instytutu budują mi nowy i zapomnieli na ten czas przenieść gdzieś zajęcia, tudzież zorganizować utwardzony parking).
To jest Forester, i w nim ma być wysoko i w miarę miękko.
Gdybym chcial auto do jeżdżenia 200 i machania przy tym kierą prawo-lewo, to bym sobie kupił.... no może nie Prosię, bo mnie nie stac, ale np. jakąś Celikę
Względnie, estiaja
A właściwie, to mogłem zostawić Yarka

Grzesiek_67 pisze: WiS włóż koniecznie grubszy tylny stabilizator

Grześ.
Nie wiem, czy zauważyłeś, ale ja niedawno w innym watku się przyznałem, że ja tym autem palę poniżej dychy.
Pan rozumisz... i po co mnie w nim grubszy stabilizator? Mnie w nim jest potrzebny grubszy kocyk

PS. A jakby co... dawałem kiedyś radę Polonezem ze sztywnym mostem z tyłu, to może i Forkiem na balonach i bez nalezytego stabilizatora jakoś się nie wywalę do rowu... ale, dzieki za dobre rady

Grzesiek_67 pisze: Taki przynajmniej 20mm. Zobaczysz, różnica jest naprawdę odczuwalna, na plus Bezpieczeństwo, idioto, bezpieczeństwo - parafrazując wypowiedź pewnego eks-prezydenta USA

Do Forka? Czy ja wiem... Po przejażdżce w terenie skończy się to pewnie na wyrwanym mocowaniu stabilizatora.

WiS pisze:
Najchętniej brałbym seryjny rozmiar, ale tu wybór jest niestety marny, i tylko dlatego kombinuję inne szerokości i offset.

Poszperaj trochę na alledrogo. Np. felgi z Forka N/A MY'06- powinny podejść.

WiS pisze: Grisza, ale - weź Pan łaskawie zwróć uwagę - to jest Forester.
Forester. Takie auto, co to ma zwiększony prześwit, zawias z długim skokiem i jest kanciaste, żeby jeździć po dziurach, błocie i kopnym śniegu. Po krawęznikach i leżących policjantach. Po robotach drogowych i po placu budowy, który mam po drodze do pracy (tak, to nie figura retoryczna - obok starego instytutu budują mi nowy i zapomnieli na ten czas przenieść gdzieś zajęcia, tudzież zorganizować utwardzony parking).
To jest Forester, i w nim ma być wysoko i w miarę miękko.

Wszystko nieprawda. Babcia brudas, Stasiek kłamie

WiS pisze: Grześ.
Nie wiem, czy zauważyłeś, ale ja niedawno w innym watku się przyznałem, że ja tym autem palę poniżej dychy.
Pan rozumisz... i po co mnie w nim grubszy stabilizator? Mnie w nim jest potrzebny grubszy kocyk

Terasz. Terasz palisz Pan poniżej dychy. "Nim przyjdzie wiosna, nim wiatr zawieje" będziesz Pan palił 15 i więcej. I dobrze, bo te auto tak zostało wykombinowane, przez małych, śmiesznych i kochanych żółtych ludzików

Pan będziesz potrzebował bardzo gruby sztablizator a ... kocyk się zawsze przyda, przecież nie podróżujesz Pan sam. Z żoną Pan podróżujesz. A to zobowiązuje. Bardzo przyjemnie do kocyka również


Pozdrawiam
Grzegorz

So What! pisze: Do Forka? Czy ja wiem... Po przejażdżce w terenie skończy się to pewnie na wyrwanym mocowaniu stabilizatora.

Mam to wiem Po terenie nie jeżdżę, gdyż Forester to nie Pajero, czy inny Patrol. Te wszystkie śliczne "plasticzki" zaraz mu Foresteru by w terenie wzięły i odpadły doprawdy

A poważniej, są dedykowane, mocne mocowania tylnego staba by Whiteline.


Pozdrawiam
Grzegorz

WiS pisze: czy ktoś bieglejszy w programach graficznych

To nie ja, ale pamiętaj. Nie bierz brązowych, bo brązowe na zielonym wygląda jak ... no wiesz jak.

So What! pisze: Poszperaj trochę na alledrogo.

Te z Forków N/A jakoś mnie się średnio estetycznie podobaja, ale z używków - akurat bardzo zacne wzory ma w swej ofercie kolega danny007. Właśnie knuję i kombinuję...

Grzesiek_67 pisze: Babcia brudas, Stasiek kłamie

Zaś Zuzanna nie lubi jesienią. No i co ja na to poradzę?

Grzesiek_67 pisze: Terasz. Terasz palisz Pan poniżej dychy. "Nim przyjdzie wiosna, nim wiatr zawieje" będziesz Pan palił 15 i więcej

Panie, wiosny - to my najpierw musimy dożyć. A po drodze będzie 21.12.2012 i koniec świata, więc może nie być tak łatwo, jak się wielu wydaje...

Grzesiek_67 pisze: kocyk się zawsze przyda, przecież nie podróżujesz Pan sam. Z żoną Pan podróżujesz. A to zobowiązuje.

No owszem, fakt, żeby w moim przypadku podróżować więcej niż 150, to żonę koniecznie trzeba owinąć w kocyk.
Szczelnie.
I jeszcze raz w kocyk.
I sznureczkiem obwiązać...

Taaaak, koniecznie...

Gruby kocyk.


Masz Pan rację


A o czym to mysmy, panie radco...? Aaaa, o IiiiTiiii...

leon pisze: Nie bierz brązowych, bo brązowe na zielonym wygląda jak ...

Obiecuję nie brać brązowych

Do zielonego to chyba tylko srebrne

WiS pisze: Szczelnie.
I jeszcze raz w kocyk.
I sznureczkiem obwiązać...

Taaaak, koniecznie...

Gruby kocyk.

WiS, ale to się zaczyna od 150 czy już ma fazę krytyczną przy 150

Kruszyn pisze: Do zielonego to chyba tylko srebrne

A nie, białe, grafitowe i czarne też sobie na nim wyobrażam... Może najmniej białe - Forek ze skórzanym wypoczynkiem jakoś mało sportowo się kojarzy

Kruszyn pisze: to się zaczyna od 150 czy już ma fazę krytyczną przy 150

Pytasz o tętno? Niezależne od prędkości

WiS pisze:

So What! pisze: Poszperaj trochę na alledrogo.

Te z Forków N/A jakoś mnie się średnio estetycznie podobaja, ale z używków - akurat bardzo zacne wzory ma w swej ofercie kolega danny007. Właśnie knuję i kombinuję...

WiS,
a ja uważam, że propozycja So What! jes najlepsza, skoro chcesz pozostać przy wielkości 16".
Oryginalne (homologacja), z optymalnymi dla Forestera parametrami.
Mocniejsze od tanich alufelg aftermarketowych.
Jeśli chodzi o ich estetykę - to oczywiście subiektywne zdanie.
Ale uważam, ze wyglądają bezpretensjonalnie i przez to że są oemowe pasują do Twojego auta, które w ogóle jest niemodyfikowane.
To daje spójny wizerunek całości.

Założysz jakies "sportowe"?
Żeby odsłonić szpetotę hamulców, kóre znajdują sie za nimi?

A 16-tki z imprez i legaców nie podejdą?

Konto usunięte pisze: A 16-tki z imprez i legaców nie podejdą?

Podejdą, podejdą. Obecnie jeżdżę na 16' OEM (Enkei) z Imprezy N/A i nawet wchodzą na czterotłoczek. Fajna, pancerna felga


Pozdrawiam
Grzegorz

Лукашэнка pisze: Mocniejsze od tanich alufelg aftermarketowych

O, tu pytanie natury filozoficznej.
Czy rzeczywiście "mocnośc" felgi jest aż tak istotnym parametrem?
Jeżdżąc po naszych dziurach i wykopkach i tak przy każdej zmianie kól prostuję jedną lub dwie ze zmienianych felg w kazdym samochodzie... nie wychodzi wcale drogo, a śmiem twierdzić, że taniej, niż wymiana elementow zawieszenia (a to zdaje się jest alternatywa, gdy felga bez odkształcen własnych przeniesie napręzenie dalej?).
Tak - czy to mit dla humanistów?

Лукашэнка pisze: Oryginalne (homologacja), z optymalnymi dla Forestera parametrami.

Wcale nie wykluczam jakichś felg subarowych - ale bardziej pasują mi np. te 16 od starych OBK. Imprezowo-legacowe muszę sobie obejrzeć i pomysleć.

Grzesiek_67 pisze: Obecnie jeżdżę na 16' OEM (Enkei) z Imprezy N/A

Poka, poka

WiS, moje w legasiu wyjątkowo mocne, już zapoznały się parę razy z niezłymi wyrwami.

Trza by pójść w jakieś murzyńskie rozmiary 20-22 cale

WiS pisze:

Лукашэнка pisze: Mocniejsze od tanich alufelg aftermarketowych

O, tu pytanie natury filozoficznej.
Czy rzeczywiście "mocnośc" felgi jest aż tak istotnym parametrem?
Jeżdżąc po naszych dziurach i wykopkach i tak przy każdej zmianie kól prostuję jedną lub dwie ze zmienianych felg w kazdym samochodzie... nie wychodzi wcale drogo, a śmiem twierdzić, że taniej, niż wymiana elementow zawieszenia (a to zdaje się jest alternatywa, gdy felga bez odkształcen własnych przeniesie napręzenie dalej?).
Tak - czy to mit dla humanistów?

WiS, może nie mit, ale jak sądzę, mocno naciągana koncepcja.

Jak piszesz, felgi prostujesz dopiero przy wymianie kół, a nie już wtedy się pokrzywią.
Czyli jeździsz jakiś czas na krzywych.
Nie jest to zdrowe ani dla zawieszenia, ani dla opon.
Zdecydowanie lepiej jest, gdy felgi są proste.

A jeśli chodzi o ochronę zawieszenia, to jednak lepiej by rolę "zderzaka" na gorszej nawierzchni pełniła opona, a nie felga.
I biorąc to pod uwagę, masz rację, że chcesz pozostać przy oponach o stosunkowo wysokim profilu (215/60R16).
Gdybyś naprawdę miał głównie jeździć po "dziurach i wykopkach", to nie zaszkodziłoby pójść wręcz w rozmiar 205/65R15, np:
http://skleppirelli.pl/opony/pirelli-20 ... 49616.html
albo
http://www.motoricus.pl/product/YOKOHAM ... 63110.html

Ale nawet jeżdżąc na ogumieniu o standardowym rozmiarze 215/60R16 nigdy nie zdarzyło mi się prostowanie felgi w Foresterze.

Лукашэнка pisze: Gdybyś naprawdę miał głównie jeździć po "dziurach i wykopkach", to nie zaszkodziłoby pójść wręcz w rozmiar 205/65R15, np:
http://skleppirelli.pl/opony/pirelli-20 ... 49616.html

Widziałem te pirelki, i powiem szczerze, kuszą

Z felg 16, aktualnie moim faworytem są te dedykowane do Forestera 2.5 xt MY'05 (6x2 szprychy, nieco podobne do wrxowych 5x2 siedemnastek z tego rocznika). Gdyby ktoś miał na zbyciu...

Przypadkiem natomiast odkryłem, że te które mam teraz (patrz foto wyżej) to jest opcja "sportowa" - w kazdym razie jako takie, wraz z dodatkowymi spoilerami, progami, innym grilem, owiewkami, etc. występują w sipowskim folderze Forestera 2.5 z 2005 roku
O cholera, a ja głupi, w błoto na nich próbuję