Forum Subaru

A tak tylko sprawdzam czujność Jarmaja

SMS przyszedł!

Bergen, kiedy po Fiata przyjeżdżasz?

jarmaj pisze:SMS przyszedł!

Czujny, jak ważka

jarmaju ale i dobre wieści, jestem bliski zrezygnowania w ogóle z LPG. Mam powoli dosyć (wydaję kasę a w miejsce spodziewanych efektów pojawiają się...same problemy). Ale o tym za jakiś czas, o ile sprawa w ogóle dojrzeje.


Pozdrawiam
Grzegorz

pablonas pisze: Bergen, kiedy po Fiata przyjeżdżasz?

Po wypłacie planowałem. Serio serio.
Muszę tylko z gościem transport ustalić. ALE ALE - Kormoran niedługo, będę, może to jakoś połączymy?

A kiedy ten kormoran?

6-7 listopad:

http://www.rajd-kormoran.pl/

już mieli odwoływać, ale się udało. Pytanie tylko o trasę, bo jeśli będzie w okolicach Braniewa, to dupa.

Bergen kolnij do mnie w połowie tygodnia to coś ustalimy. Mamy teoretycznie urlop (pierwszy od dwóch lat ) w pierwszym tygodniu listopada ale prawdopodobnie w weekend będziemy na miejscu.

Bergen pisze: tak tylko sprawdzam czujność Jarmaja

Co nie zmienia faktu, że prędzej czy później - mam nadzieję - wpadnie w tę pułapkę coś smacznego

Na rozgrzewkę i żeby było on-top:

Ja tam uważam, że zbiornik gazu w estiaju najlepiej jest montować w trumience na dachu Też dodaje wdzięku, a nie obniża praktyczności, tzn. dwa worki ziemniaków wciąż się mieszczą w bagażniku

WiS,

No i się można cały rok lansować, że właśnie na weekend jedzie się w alpy pośmigać na deskach

WiS pisze: Ja tam uważam, że zbiornik gazu w estiaju najlepiej jest montować w trumience na dachu Też dodaje wdzięku, a nie obniża praktyczności, tzn. dwa worki ziemniaków wciąż się mieszczą w bagażniku

Chciałeś chyba powiedzieć "dwie torby golfowe"

Grzesiek_67 pisze: jarmaju ale i dobre wieści, jestem bliski zrezygnowania w ogóle z LPG.

Trzymam kciuki, może potem zapiszesz się do jakichś AG (anonimowych gazowników) - będziecie siedzieć w kółku i opowiadać:

gazowałem przez 10 lat, z czego 7 nałogowo. Nie umiałem przestać. Najpierw się ukrywałem, gazowałem nocą na odludnych stacjach. Potem dowiedziała się rodzina, próbowali mi pomóc, ale ja sobie nie pozwalałem. Potem wiedzieli już o tym wszyscy, mi też przestało to przeszkadzać. Gazowałem w środku dnia, na zatłoczonych stacjach, przy ludziach. Teraz cieszę się, że tu jestem i mogę sobie i wam pomóc....

to ja z Grzesiem.. na razie twardo nie gazuje californi, choc pali wiecej niz niejedno subaru..