(...) Biorąc pod uwagę krótki czas ładowania i wysoką trwałość superkondensatorów, niewykluczone że w przyszłości będą one stosowane w pojazdach hybrydowych.
Toyota nosi oznaczenie TS030 HYBRID. Do napędu służą nowy, 3,4-litrowy benzynowy silnik V8 oraz jednostka elektryczna, która wykorzystuje energię powstałą podczas hamowania. Energia gromadzona jest w superkondensatorach.
A jak jest przy tym ze zużyciem silnika? To nic złego nie powoduje? Ale jak widać inne kraje się interesują a Polska ma to w dupie
Re: Auto na wodę
: 28 gru 2012, o 20:57
autor: Azrael
Bergen pisze:
Na okrętach to nie źródło prądu jest elastyczne, tylko wyrafinowane układy energoelektryczne (falowniki itp) stanowiące jego odbiornik. Czasami hydraulika jeszcze na etapie sterowania turbinami. Mówiąc krótko, w momencie szybkiej redukcji mocy cała moc z reaktora leci w próżnię, ale wciąż leci.
Bergen - wiem że to nie do końca Twoja działka, ale wiesz może jak dokładnie rozwiązany jest napęd w tych konwencjonalnych niemieckich okrętach (ruscy próbują skopiować) na ogniwa paliwowe - ciekaw jestem czy wynika z tego coś dla przyszłości motoryzacji, jak nie w osobówkach to w TIRach czy czymś.
Nawiasem mówiąc te reaktory też muszą być mega sprytne bo jak masz bo jak masz amerykańskie SSBNy które chodzą na w pełni pasywnym chłodzeniu reaktora, a umieją w bardzo krótkim czasie przejść do cała naprzód z aktywnym chłodzeniem pompami i generowania o wiele większej ilości ciepła to muszą mieć sprytne sposoby na nakręcenie reakcji bardzo gwałtownie.
Re: Auto na wodę
: 28 gru 2012, o 20:58
autor: darecki1981
Ach zeby tak moje subaru jezdzilo na wode
Re: Auto na wodę
: 28 gru 2012, o 21:11
autor: dzixd
wolek1993 pisze:A jak jest przy tym ze zużyciem silnika? To nic złego nie powoduje? Ale jak widać inne kraje się interesują a Polska ma to w dupie
To jest stary mercedes to je pancerne.
oglądałem ten film dzisiaj i zastanawiam się czy da się takie rozwiązanie w traktorze zaszczepić.
I jak jest z gaśnięciem silnika, czy woda nie zalewa silnika
Re: Auto na wodę
: 28 gru 2012, o 21:26
autor: wolek1993
Mnie zastanawia jakby to się sprawdziło w moim dupowozie -> Saab 9-3 2.2TiD 2001rok
Re: Auto na wodę
: 28 gru 2012, o 21:33
autor: leon
dzixd pisze:
I jak jest z gaśnięciem silnika, czy woda nie zalewa silnika
Tam nie ma wody, tylko para, do tego dyszel, więc problem z przepustnicą odpada, nie ma jak tego zalać.
Re: Auto na wodę
: 31 gru 2012, o 00:49
autor: taxmar
HHO i H2O temat w USA i Kanadzie bardziej rozpowszechniony, wart naukowego podejścia.
Czytałem o firmie u USA, która montuje obie instalacje razem i podobno dają sporą oszczędność w zużyciu paliwa.
Co do oszczędności to wiele zależy od elektroniki którą trzeba dopasować do innych parametrów pracy.
Na jednej z Politechnik opracowali układ zasilania wodorem dla silnika benzynowego.
Jedno jest pewne że takie rozwiązania nikomu poza użytkownikiem nie są potrzebne więc bardzo ciężkie do wprowadzenia w życie.
A przecież już znane od dawna- myśliwce z silnikami tłokowymi miały wtrysk wody z celu podniesienia mocy, samochody z turbo już w latach 80 też miały taki wynalazek np. Saab to stosował.
Re: Auto na wodę
: 31 gru 2012, o 00:59
autor: Gix
wode dalej leja w kolektor w postaci mgiełki !
ale to chyba nie to samo co pakowanie pary wodnej w dolot
ani tez hho
Re: Auto na wodę
: 4 sty 2013, o 01:48
autor: taxmar
na ebay są takie wynalazki za 300-400 $, para jest wytwarzana z energii idącej na straty więc w tym plus a cząsteczki wody te same może inne ciśnienie i temperatura, jestem ciekaw porównania efektywności obu systemów
Re: Auto na wodę
: 4 sty 2013, o 10:11
autor: Bergen
Azrael pisze:
Bergen - wiem że to nie do końca Twoja działka, ale wiesz może jak dokładnie rozwiązany jest napęd w tych konwencjonalnych niemieckich okrętach (ruscy próbują skopiować) na ogniwa paliwowe - ciekaw jestem czy wynika z tego coś dla przyszłości motoryzacji, jak nie w osobówkach to w TIRach czy czymś.
Nawiasem mówiąc te reaktory też muszą być mega sprytne bo jak masz bo jak masz amerykańskie SSBNy które chodzą na w pełni pasywnym chłodzeniu reaktora, a umieją w bardzo krótkim czasie przejść do cała naprzód z aktywnym chłodzeniem pompami i generowania o wiele większej ilości ciepła to muszą mieć sprytne sposoby na nakręcenie reakcji bardzo gwałtownie.
ad. 1
Niemcy używają w swoich okrętach ogniw paliwowych zwanych PEM. To jest prawdziwy Nerd Porn, bo pomysł w swojej istocie jest prosty, a rozjebóje mózg. Chodzi o to, że w wodorze zanurza się polimerową membranę, która przepuszcza jony wodoru (protony), a nie przepuszcza elektronów. Po zanurzeniu membrany, z jednej jej strony jonizuje się wodór, czyli wprowadza w stan nierównowagi. Ponieważ wszystko w przyrodzie dąży do stanu równowagi, protony od razu przeskakują na drugą stronę membrany. A elektrony nie mogą przeniknąć membrany, a też dążąc do równowagi, jak plemniki zapierdzielają "okrężną drogą" przez przewody podpięte do ogniwa paliwowego. A ten ruch elektronów w przewodzie nazywa się prąd elektryczny...
Czy można to wykorzystać w motoryzacji? Oczywiście że można. Tylko koncerny muszą tego chcieć.
ad. 2
Lawinowe zwiększenie mocy reaktora nie wymaga żadnego sprytnego sposobu, wystarczy wyciągnąć pręty sterujące i następuje reakcja łańcuchowa - temperatura wzrasta wykładniczo. Dopiero "w drugą stronę", przy redukcji prędkości okrętu trzeba trochę się nakombinować, nie wystarczy wsunąć pręty, bo w reaktorze występuje zjawisko tzw. ciepła powyłączeniowego, ale o tym jak to się robi już pisałem.
Re: Auto na wodę
: 4 sty 2013, o 14:29
autor: Azrael
Bergen, dzięki! Rzeczywiście sprytne to - rozumiem że ta membrana jest założona na jakimś przewodzie z którego wychodzi wodór pod ciśnieniem? Czytałem, że ciekawostka polega na tym że zbiorniki z wodorem są poza sztywnym kadłubem de facto w wodzie a faktycznego wodoru jest niezwykle mało, dzięki czemu jest to bezpieczne.