Obiecywanie średniego :shock: 5,7l. gnojówki/100km dla Legacy - musi zaintrygować

Z tą wiarą w obiecywane wartości to byłbym ostrożny. Producent podaje spalanie zakładając eksploatację typu „ciota drogowa”, czyli z kodeksem drogowym przed oczami. Realnie zawsze wychodzi więcej.5qra pisze:Obiecywanie średniego 5,7l. gnojówki/100km
nie ciota, tylko tzw. jazda ekonomiczna. w mieście rzeczywiście oznacza to trochę ciotowatość. natomiast w trasie niekoniecznie. ogólnie chodzi o trzymanie obrotów w ekonomicznym zakresie i jak najbardziej płynną jazdę (rozpędzamy się powoli). tak jazda jest oczywiście mało efektowna. czy jest jednak mniej efektywna - to temat na osobny wątek.jarmaj pisze:eksploatację typu „ciota drogowa”, czyli
Jednym słowem ciotowata, nie przystało tak Subarudamaz pisze:nie ciota, tylko tzw. jazda ekonomiczna. w mieście rzeczywiście oznacza to trochę ciotowatość. natomiast w trasie niekoniecznie. ogólnie chodzi o trzymanie obrotów w ekonomicznym zakresie i jak najbardziej płynną jazdę (rozpędzamy się powoli). tak jazda jest oczywiście mało efektowna. czy jest jednak mniej efektywna - to temat na osobny wątek.
To niech pojedzie znaaaacznie dynamiczniej niż zwykle. Będzie może góra z 10 min prędzej, spali 70% więcej, ale radośc z jazdy.... bezcenne. Szwagier bedzie w szoku!damaz pisze:jechał spokojniej niż zwykle. dużo spokojniej. różnica w czasie podroży: 15 min. różnica w spalaniu: ok 20% (nie pamiętam dokładnych liczb, ale pamiętam ostateczny rezultat). sam szwagier był w niezłym szoku...
No, tylko trzeba przerobić, żeby był na naboje, jak dawniej syfony.hogi pisze:jarmaj, to taki zapasowy kanisterek?
Bo w trasie płynność jest najważniejsza, a nie prędkość chwilowa.damaz pisze:mój osobisty szwagier jest bardzo nerwowym "nowoczesnym" człowiekiem, który z powodów rodzinnych często pokonuje trasę z Warszawy do Łodzi. kiedyś przeprowadził eksperyment i jechał spokojniej niż zwykle. dużo spokojniej. różnica w czasie podroży: 15 min. różnica w spalaniu: ok 20% (nie pamiętam dokładnych liczb, ale pamiętam ostateczny rezultat). sam szwagier był w niezłym szoku...
jarmaj pisze:To niech pojedzie znaaaacznie dynamiczniej niż zwykle. Będzie może góra z 10 min prędzej, spali 70% więcej, ale radośc z jazdy.... bezcenne. Szwagier bedzie w szoku!
a jak z czasem dojazdu/spalaniem (bo - o ile pamiętam - o tym w tej chwili piszemy)?Ja kiedyś jechałem eksperymentalnie 90-100km/h z W-wy do Zakopanego. Rodzina zbuntowała się przed Częstochową i chciała zmieniać samochód na pociąg jeśli nic nie ulegnie zmianie. Wszyscy mnie wyprzedzali i było duuuużo bardziej niebezpiecznie.
Czas dłużył się niemiłosiernie. Nie powiem dokładnie, ale różnica była przynajmniej 30 minutowa. Fakt, że różnice na dwupasmówce będą większe, bo naturą rzeczy jedzie się tam bardziej płynnie i średnia bardziej zależy prędkości, a nie hamowania.damaz pisze:a jak z czasem dojazdu/spalaniem (bo - o ile pamiętam - o tym w tej chwili piszemy)?Ja kiedyś jechałem eksperymentalnie 90-100km/h z W-wy do Zakopanego. Rodzina zbuntowała się przed Częstochową i chciała zmieniać samochód na pociąg jeśli nic nie ulegnie zmianie. Wszyscy mnie wyprzedzali i było duuuużo bardziej niebezpiecznie.