Forum Subaru

Witam Wszystkich.

Niestety nie znalazłem żadnych informacji odnośnie mojego problemu na forum.Po zainstalowaniu instalacji LPG BRC,po krótkim bardzo czasie wyskoczył mi Check Engine.Po podpięciu do komputera wyświetlił informację o tajemniczym kodzie P0066.Wspomnę tylko,że jazda na LPG odbywa się bez najmniejszych zastrzeżeń,nic nie szarpie,żadnego spadku mocy,wszytko pracuje płynnie bez zarzutu.Jestem tym faktem zaniepokojony gdyż nie chciałbym by okazało się za jakiś czas,że czeka mnie jakaś poważna naprawa.Serwisant który zakładał instalację sam nie potrafi znaleźć przyczyny,gdyż wszystko działa bez zarzutu.Ale ten Check Engine dalej się świeci,nie mruga,tylko stale się świeci.

Proszę o pomoc,będę bardzo wdzięczny za jaki kolwiek odzew.

Pozdrawiam.

Zaproś kogoś zdolnego aby podpiął się z kompem do układu i jedźcie na przejażdżkę. W trakcie jazdy można wszystkie parametry wyregulować ustalić o jest nie tak.
A co oznacza ten błąd?

Jedynie co zdołałem się dowiedzieć odnośnie tego kodu błędu i to tylko po angielsku co niewiele mi mówi: P0066-Air assist injector solenoid valve circuit low input.I tyle w tym temacie.Jak to mam sobie przetłumaczyć,nie wiem,jak przetłumaczę dosłownie,to wychodzi mi jakiś niezrozumiały bełkot,czyli po polsku:" Air pomocy zaworu elektromagnetycznego wtryskiwacza obwodu niskiego wkładu"

Pozdrawiam.

Arionimus, ten błąd odczytałeś SSM'em czy jakimś uniwersalnym czytnikiem?

rrosiak ,błąd ten został odczytany przyrządem którym dysponował instalator LPG,takim podręcznym elektronicznym narzędziem,nie znam się na tym więc dokładnie nie powiem Ci jakim sprzętem,podpinał te urządzenie normalnie do kostki diagnostycznej pod kolumną kierownicy.

Pozdrawiam.

Arionimus pisze: błąd ten został odczytany przyrządem którym dysponował instalator LPG,takim podręcznym elektronicznym narzędziem

No i to może być droga donikąd, gdyż takie uniwersalne przyrządy zazwyczaj nie potrafią prawidłowo odczytać specyficznych błędów.

rrosiak ,więc co proponujesz? Udać się do ASO i tam się podpiąć,bardziej wiarygodnego sposobu chyba nie ma.

Arionimus pisze: Udać się do ASO i tam się podpiąć

Niekoniecznie do ASO, wystarczy do kogoś kto ma bardziej zaawansowane narzędzie do diagnostyki Subaru. Najlepiej gdyby miał oryginalnego SSM'a.
Generalnie to ja się na tym znam jak pies na gwiazdach, ale z własnych doświadczeń wiem, że błąd odczytany uniwersalnym skanerem, ma się czasami nijak do faktycznej usterki.

Dzwoniłem do najbliższego ASO Subaru odnośnie podpięcia komputera i diagnozy,to wołają za taką usługę 100 PLN,ale jak mam usłyszeć tą samą informację tzn.okaże się,że sczytają ten sam błąd,o którym już wiem,to trochę droga impreza,chyba że faktycznie masz rację i ASO odczyta zupełnie coś innego.W każdym bądź razie muszę poczekać do wypłaty,bo raczej póki co innego rozwiązania nie widzę.

Pozdrawiam.

Zapytaj czy mają SSMa, bo jak ja byłem u Zdanowicza w Gdańsku to podpięli się jakimś gównianym wynalazkiem i wyszły takie jaja jak u Ciebie, a skasowali mnie na 150 PLN.

Ten cały SSMa to jest model tego kompa do diagnozy czy może softu?

SSM to taki sprzęt (z odpowiednim softem oczywiście) dedykowany dla Subaru dostarczany przez producenta czyli FHI.

Kolego Arionimus, a że tak zapytam, skąd jesteś kolego? Jak blisko Gdańska to może byśmy pomogli coś?

Miło bardzo to słyszeć,skorzystałbym na pewno z pomocy,ale jestem z drugiego końca Polski tzn. z Katowic.Po 10 grudnia pojadę do ASO celem sprawdzenia co mojej srebrnej perełce zaczęło dolegać.Jak się więcej czegoś dowiem to zaraz na łamach tego tematu poinformuję.

Pozdrawiam.

Witam.

Sprawa na szczęście się rozwiązała, okazała się dzięki opatrzności błaha.Po wnikliwym przeglądaniu zagranicznych forum natknąłem się na skan który pokazywał część,której dotyczyła w/w usterka (oznaczona na schemacie nr.1).Po podniesieniu maski zlokalizowałem szybko daną część,która odmówiła posłuszeństwa.Po krótkim przyjrzeniu się zwróciłem uwagę na przewód który był "podpięty",okazało się że nie do końca.Chwyciłem wtyk i wsunąłem go do końca aż usłyszałem "pstryk",po tym serce zaraz szybciej mi zabiło,bo było wtedy jasne,że to musiało być TO! Kostka nie była spięta,tylko nasunięta na siebie.Nie wiem jak do tego mogło dojść,w każdym bądź razie niechciany i nielubiany przez wszystkich Check Engine zniknął tak szybko jak się pojawił i poczułem się jakieś kilkanaście kg. lżejszy .

Dziękuję Wam chłopaki za chęci i zainteresowanie.

Pozdrawiam.