Dziwny dźwięk z tyłu auta

Pytania i problemy techniczne związane z Subaru. Trytytki, śrubki i inne tematy dla maniaków niszczenia żelastwa ;-)
Regulamin forum
Zanim założysz nowy wątek, poczytaj najczęściej zadawane pytania
Kubik1
5 gwiazdek
Auto: impreza 2,0
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Dziwny dźwięk z tyłu auta

Post 4 sie 2012, o 21:56

gebolp pisze: Chyba chodzi o znalezienie złotego środka, a nie o moczenie kasy. Ja nie jestem ASO, ja muszę pilnować jakości usług i trafności diagnoz, do mnie przyciągają auta na sznurku, które były w 10 warsztatach i 5 ASO, gdzie instalacja jest zdemolowana, sterowniki popalone przez różnych góru; klienci żalą się że mają dość, że wywalili po kilka tysięcy złotych i czują się robieni w ch.....
Dlatego mam dystans do niepewnych diagnoz i kolesi którzy od razu mają recepty na wszystko. Tyle

Twierdzisz że jak ASO nie daje sobie rady to naprawiasz takie auta a nawet poprawiasz to spieprzyło kilka ASO i inne zakłady niefirmowe ? :o



Lipton
1 gwiazdka
Auto: Subaru Legacy Outback, 2.5, 2000 rok, automat
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Dziwny dźwięk z tyłu auta

Post 6 sie 2012, o 09:35

Tak dla jasności, facet z ASO Radom powiedział, że trudno cokolwiek przez telefon zdiagnozować bo trzeba by rozebrać i zobaczyć co jest w środku. A jego zdaniem i tak jest lepiej kupić używkę, bo jak się zacznie grzebać to koszty mogą przewyższyć koszt używanej skrzyni wraz z montażem.

gebolp
3 gwiazdki
Lokalizacja: Rumia
Auto: OBK '07
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Dziwny dźwięk z tyłu auta

Post 13 sie 2012, o 23:09

Kubik1 pisze: Twierdzisz że jak ASO nie daje sobie rady to naprawiasz takie auta a nawet poprawiasz to spieprzyło kilka ASO i inne zakłady niefirmowe ? :o
Wróciłem z wyjazdu i dopiero teraz odpowiem.
Tak się składa, że dość dobrze znam zasady funkcjonowania ASO w Polsce. Niestety są to firmy prowadzone często przez ludzi o szemranej przeszłości, którym orżnięcie kogoś sprawia frajdę. Zaczyna się od własnych pracowników.
Oczywiście serwis musi mieć przeszkolonych pracowników, ale.... Jeśli firma ma obrót związany ze sprzedażą części i samochodów to centrala marki przymyka oko na formalne braki kwalifikacji mechaników. Mechanicy zarabiają średnio poniżej 2000PLN, dlatego po uzyskaniu jakiś tam zaświadczeń uciekają na swoje.
ASO żyje głównie ze sprzedaży części i z napraw, dlatego zależy im na wymianie części jak najdroższych- płaci klient.
Diagnoza samochodu przed naprawą jest często powierzchowna i niepewna- i tak płaci klient.
Zasada nieuznawania usterek na gwarancji wynika również z działania centrali marki. Jeśli dany problem zostanie uznany za skutek działania klienta to firma ma same korzyści: zarabia na naprawie niegwarancyjnej, cała masa biurw w centrali może się wykazać małą ilością napraw gwarancyjnych.
Jeśli do ASO trafia duża ilość samochodów z daną usterką, która jednak podpada pod gwarancję, to ta ASO naraża się np. na utratę rabatów na części za zbyt dużą ilość napraw gwarancyjnych :o.
Są dealerzy, którzy sprzedają jako nowe pojazdy, które jeździły za granicą i są po poważnej naprawie blacharskiej, albo po przekładce z tzw. angola.
To kilka przesłanek, które nie tworzą zaufania do ASO, do kwalifikacji pracowników, do faktycznych priorytetów w firmie.
Jeszcze jedno, moja firma prowadzi szkolenia dla pracowników ASO, czasem w okresie spiętrzeń sam prowadzę kursy dla mechaników- nie prowadzi to do zbyt optymistycznych wniosków. Są ludzie wyjątkowi, dla których praca przy samochodach jest pasją (powiedzmy 15%) reszta jest mniej zaangażowana, niestety wśród tej reszty są wyjątkowe tępaki, którzy z trudem ogarniają budowę motoroweru Komar.

Dlatego działają serwisy niefirmowe specjalizujące się w jednej marce czy grupie marek, są serwisy naprawiające tylko pewne podzespoły (np. turbosprężarki) i są w tym dobrzy, szybciej i taniej radzą sobie z problemami niż ASO.
Jeśli piszę w pierwszej osobie o doświadczeniach i coś radzę to jest to doświadczenie całej firmy, która od połowy lat 80 naprawia podzespoły do samochodów, a od 7 lat mamy warsztat. Dlatego z takim naciskiem piszę o konieczności właściwego diagnozowania.
Nasza współpraca z ASO- mamy kilka samochodów miesięcznie przywiezionych na lawecie właśnie od ASO- do uruchomienia, do ustalenia źródła problemu.... Szczerze

Nie trzeba kupować całego zestawu naprawczego do skrzyni, żeby ją zdiagnozować. Jest kilka testów, które należy przeprowadzić, prostych testów niewymagających wywalania dużej kasy, żeby ocenić stan skrzyni. Nawet wyjęcie rozdzielacza i jego wyczyszczenie, czy ocena stanu oleju, nie wymaga jakiś ekstra kwalifikacji tylko rzetelności.
To że ktoś specjalizuje się w jakiejś skrzyni oznacza, że powinien znać statystykę uszkodzeń i typowe usterki. Ale są takie, że jeśli naprawisz 20 skrzyń to i tak okażę się, że każda była uszkodzona w inny sposób.

Nie staram się oceniać gościa z Radomia, tylko że .... Nie wierzę w precyzyjne diagnozy na odległość, każdy inaczej może oceniać efekty złej pracy, na co innego zwracać uwagę. No i jeszcze coś, ktoś powiedział kiedyś "rutyna was zgubi"- wiem że po naprawie 50 któregoś podzespołu pojawia się chęć pójścia na skróty i trzeba to w sobie zwalczać, a nie każdemu się udaje.
Sowy nie są tymi za kogo się podają (Miasteczko Twin Peaks)

inquiz
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: pojazd wolnobieżny
Polubił: 421 razy
Polubione posty: 361 razy

Re: Dziwny dźwięk z tyłu auta

Post 14 sie 2012, o 12:59

gebolp pisze: Zasada nieuznawania usterek na gwarancji wynika również z działania centrali marki. Jeśli dany problem zostanie uznany za skutek działania klienta to firma ma same korzyści: zarabia na naprawie niegwarancyjnej, cała masa biurw w centrali może się wykazać małą ilością napraw gwarancyjnych.
kolega był na szkoleniu po którym dostał autoryzację pewnej znanej japońskiej firmy na naprawę silników, większość szkolenia była na temat jak diagnozować usterki aby nie uznawać gwarancji.
Those who would give up essential liberty to purchase a little temporary safety deserve neither liberty nor safety.
Živela Jugoslavija!

Gootek
6 gwiazdek
Polubił: 0
Polubione posty: 2 razy

Re: Dziwny dźwięk z tyłu auta

Post 14 sie 2012, o 13:39

gebolp pisze:ASO żyje głównie ze sprzedaży części i z napraw, dlatego zależy im na wymianie części jak najdroższych- płaci klient. Diagnoza samochodu przed naprawą jest często powierzchowna i niepewna- i tak płaci klient.
Niestety, bardzo często tak bywa.
Z moich niedawnych doświadczeń z Mitsubishi Outlanderem 2.0DiD, którym jeździ kolega z pracy:
- zostawiliśmy samochód na okresowy przegląd i wymianę tarcz+klocków hamulcowych w katowickiej ASO. Telefon, że koniecznie trzeba wymienić również przednie amortyzatory, bo sa posute. Nasza decyzja: prosimy nie wymieniać.
Tydzień później zleciliśmy diagnostykę auta w jednej z warszawskich ASO, która nie wykazała żadnego problemu z tymi amortyzatorami.
Auto jeździ i nadal nie widzimy niczego niepokojącego w działaniu amortyzatorów.

Kubik1
5 gwiazdek
Auto: impreza 2,0
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Dziwny dźwięk z tyłu auta

Post 14 sie 2012, o 20:09

gebolp, Ten tekst jest pod moim adresem czy też chodzi o wywołanie dyskusji ?
Rozumiem że nie chodzi o jakiś lans z Twojej strony :o

Opowiadał mi jeden ze znajomych dlaczego nie jeździ do ASO Radom tylko do Warszawy .
Otóż w Radomiu posadzili go na kanapie i zaproponowali coś do picia . Siedział trzy godziny i czekał na auto . Nikt sie nim nie interesował w czasie przeglądu . Za przegląd zapłacił ok 1200 zł wraz z materiałami . Następnym razem pojechał do ASO w Warszawie . Był zachwycony że sam szef serwisu postawił mu kawę i czas umilał pogawędką . Co jakiś czas przyszedł szef serwisu i pytał czy wymienić część która jest na wykończeniu np. " radzimy wymienić tarcze bo mają już tylko 23,5mm" . Ponieważ facet dostał dotację z unii i chciał zaimponować właścicielowi salonu , to oczywiście kazał wymienić . Nie będę opisywał na co dał sie naciągnąć , ale za przegląd po 50kkm zapłacił prawie 10 000zł a nic autu nie dolegało .
W dużej części to klienci sami się proszą o skasowanie ich na sporą sumę . Akurat Radom ma inną filozofię i za to szanuję pracowników .

gebolp
3 gwiazdki
Lokalizacja: Rumia
Auto: OBK '07
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Dziwny dźwięk z tyłu auta

Post 15 sie 2012, o 01:16

Kubik1 pisze: gebolp, Ten tekst jest pod moim adresem czy też chodzi o wywołanie dyskusji ?
Mam wrażenie, że moje wpisy traktujesz jako rodzaj ataku na siebie. I to jest błąd.
To Ty napisałeś, że jestem kozak, dlatego odpisałem.
Myślę, że mam jakieś tam doświadczenie warsztatowe, podstawy teoretyczne i dwutygodniową kolejkę klientów. Nie muszę się lansować, ani podbudowywać ego. Oczywiście nikt nie jest doskonały, nie zawsze można pomóc, a są problemy nad którymi się pracuje półtora roku, półtora roku żmudnej pracy.
Subaru stanowi w naszej firmie margines, to są faktycznie niezawodne samochody, a ilość wpadek tej marki jest naprawdę znikoma w porównaniu z konkurencją- dlatego nie traktuję forum jako metody zdobywania klientów.
Co do samych skrzyń automatycznych, ponad 10 lat temu pracowałem nad modelowaniem ruchu pojazdu z automatyczną skrzynią biegów i myślę że czegoś się nauczyłem o sterowaniu nimi. Do tego diagnozowaliśmy usterki w tych skrzyniach i konsultowaliśmy problemy które miały serwisy. Ilość wpadek serwisów, niepotrzebnie wymienionych części jest niepokojąca. Do tego dochodzą błędy przy pracach mechanicznych kończące się poważnymi awariami.
Jeśli z uporem maniaka piszę o konieczności rzetelnej diagnozy, to dlatego żeby uchronić naszego forumowicza przed niepotrzebnymi wydatkami. Wykonanie testów zgodnie z serwisówką, gdzie napisano jak i co należy zrobić krok po kroku, nie jest trudne i nie wymaga nieziemskich umiejętności.
Przy okazji przykład z życia. Ostatnio miałem klienta, który wymienił turbosprężarkę, czujnik ciśnienia w kolektorze, zawór EGR- wszystko na podstawie diagnoz i porad z forum pewnej marki. Problem w tym, że samochód wciąż źle jeździł, faktycznie wymiana turbosprężarki była sensowna, tylko nikt nie wylał oleju i nie usunął osadów z intercoolera, nie udrożnił przewodu powrotu oleju z turbosprężarki.

Uważam, że forum techniczne jest formą samopomocy, dziwi mnie więc ujar z jakiegoś tam ASO, który podczas dyskusji o lampce ciśnienia oleju w dieslu prezentuje postawę "wiem ale nie powiem" = "skasuję was kiedy do mnie przyjedziecie".
Co do dyskusji o ASO V.S. warsztaty niezależne to można założyć nowy wątek na ten temat
Sowy nie są tymi za kogo się podają (Miasteczko Twin Peaks)

ODPOWIEDZ