Od 4 miesięcy jestem "szczęśliwym" posiadaczem Forestera 2,5 XT (w automacie) z 2006 roku, pzrebieg 160 tyś. I od tego czasu moje życie "kręci się" się wokół warsztatu samochodowego. Mam problem z zapalającymi się kontrolkami: kontrolki serwisowej, kontrolki trakcji oraz tempomatu. Ponadto auto zaczyna trudno zapalać (czasami kończy się to wezwaniem lawety), a często samo gaśne (ostanio na torach tramwajowych...). Mechanicy twierdzą, że występuje kod błędu związany z turbo. Dotychczasowe naprawy kosztowały około około 9 tyś, a auto po powrocie od mechanika jeździ 2-3 dni i ponownie mam ten sam problem.
Czy ktoś może mi doradzić co z tym zrobić, bo tracę wiarę w niezawodność tego auta (nie mówiąc już o pieniądzach). Czy może mi ktoś polecieć rozsądnego i fachowego mechanika w rejonie Gdańska.
Pozdrawiam
PS. Jesteście moją ostatnią "deską ratunku"

Arek