Moja wymiana żarówki postojowej W5W w Foresterze '07, po stronie prawej, obyła się bez odkręcania czegokolwiek i trwała max. 10 min. Oprawka (przynajmniej u mnie) ma jakby dwa plastikowe "tunele" wyprowadzające kabelki. Normalnie chwycilibyśmy palcami te "tunele", traktując je jako rodzaj motylka, i po prostu przekręcilibyśmy oprawkę. Ale tu mamy problem: dłoń ani nawet dwa palce jednej ręki się nie mieszczą (przynajmniej nie moje). Trzeba zrobić więc to samo, tylko... na dwie ręce. Wymaga to zręcznych palców i dobrego wyczucia, bo siła z każdej ręki musi być podobna - inaczej zamiast odkręcić, to urwiemy oprawkę. W lukę koło oprawki mieści się jeden palec, którym "naparłem" na jeden z tych "tuneli" kablowych jakby ciągnąc go do góry, a drugi "tunel" równocześnie naciskałem szerokim śrubokrętem płaskim (tylko on zmieścił się obok), jakby pchając w dół. Stworzyłem w ten sposób siły skręcające działające na oprawkę, oczywiście przeciwnie do ruchu wskazówek zegara. U mnie wystarczył obrót o ok. 45 st.
Montaż był trudniejszy, bo dodatkowo trzeba było jeszcze, prócz "kręcenia", dociskać oprawkę do lampy, gdyż jest tam gumowa uszczelka, która odpycha oprawkę i nie sposób jej wtedy przekręcić.
Nie wiem, czy mój opis komuś pomoże, ale lepiej nie umiem

A sfilmować tego w żaden sposób sobie nie wyobrażam, za mało miejsca no i brak wolnych rąk
