Mamy taki problem z forkiem s/tb, że nie trzyma doładowania. Na każdym biegu boost normalnie wstaje i pikuje w okolice 0,8 bara po czym od razu spada na 0,5-0,6 lekko falując doładowaniem w tym zakresie. Postaram się opisać ogólny setup auta, co sprawdziłem i co już wymieniłem. Może ktoś podpowie coś nowego

Forek to s/tb w skorupie EU, motor EJ20G sterowany kompem 4W czyli seria s/tb, zatruty gazem (objawy niezależnie od paliwa, świeże podzespoły lpg), skrzynia manual z Imprezy '94 Sti 4,11, turbo td04, wydech DP seria z katem, dalej prosto i przelot na końcu, wszystko o fabrycznej średnicy 2,25"
IC szczelny, wymieniony DV na nowy, wymieniony solenoid '2 port' sterujący doładowaniem na używany sprawny, wymieniona grucha WG na używaną sprawną (preload na 0,5 bara prosto z zimnej muszli), turbo zdrowe suche, testowo z wypiętym sterowaniem nabije gruuubo ponad 1 bar, WG nie przycina się, restryktor 1,2 mm seria, nowe wężyki podciśnień, nowy czujnik stuku, podmieniany był MAP sensor ze sprawnego wozu - bez zmian.
Dla ułatwienia dodam że wóz jest technologicznie tożsamy z Imprezą GT 97-98, a zadane doładowanie to okolice 0,8-0,9 bara do końca, cut chyba powyżej 1,1... Aha, i to nie jest S-turbo i nie ma z niego sterownika, bo już takie podejrzenia były ale patrz wyżej

Jeśli ktoś ma pomysły po uważnym przeczytaniu mojego posta, proszę śmiało
