
Postanowiłem kupić synowi Imprezę - spokojna wersja z silnikiem 1.6 w budzie Wagon....wiadomo najtańsza. Rocznik 2003 z przebiegiem 127kkm - całkiem możliwym sądząc po wnętrzu auta.
Oglądałem dzisiaj jedno sprowadzone auto, uszkodzony tył, tragedii nie ma. Instalacja gazowa założona za Odrą - całkiem przyzwicie i schludnie na dobrych gratach.
Ale !
Przyjeżdżam do handlarza, odpalam od pierwszego kopa, silnik pracuje całkiem przyzwoicie i ochoczo....ruszam na próbną przejażdżkę i tu zonk ! Auto przy dojazdach do skrzyżowań gaśnie, są problemy z uruchomieniem, obroty na biegu jałowym bardzo niskie 350-450obr. Podczas uruchamiania rozrusznik dziwnie/lekko kręci silnikiem....jakby kompresji nie było, ale mogło mi się zdawać. Wiem że 1.6 to nie demon prędkości...ale mocy prawie wcale ! Noga w podłodze a auto ledwo jedzie ! Na blacie pali się check engin !
Jedyna myśl jaka mi przychodzi do głowy to :
- przepływomierz ?
- sonda lambda ?
- podparte zawory ?
- jakieś czujniki położenia wału lub wałków rozrządu ?
Może jakiś mądry, doświadczony użytkownik podpowie mi cokolwiek....wiem że to nikt tutaj nie ma szklanej kuli, ale może na jakiś trop wpadnie
