Dopóki dało się jakoś normalnie po naszych drogach jeździć, to też nie potrzebowałem. Ale teraz nie zamierzam iluś tam set pln miesięcznie na mandaty wydawać i co 0,5 roku zdawać na prawo jazdy po tym, jak będzie mi zabierane.gootek pisze:Tak sobie czytam i myślę, że strasznie się od tych wszystkich gadgetów uzależniamy.
Jeśli chodzi o CB, to nigdy tego nie miałem i nie przypominam sobie ani jednej sytuacji, żebym żałował,
CB radio, albo opowieści o czarnej kobrze
Regulamin forum
Zanim założysz nowy wątek, poczytaj najczęściej zadawane pytania
Zanim założysz nowy wątek, poczytaj najczęściej zadawane pytania
-
jarmaj
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Gliwice
- Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
- Polubił: 83 razy
- Polubione posty: 443 razy
Re: CB radio, albo opowieści o czarnej kobrze
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy
Re: CB radio, albo opowieści o czarnej kobrze
gootek pisze: Tak sobie czytam i myślę, że strasznie się od tych wszystkich gadgetów uzależniamy.
To całkowita prawda. Ja już zupełnie się uzależniłem od jeżdżenia bez rozglądania się po krzakach i poboczu i wypatrywania wyskakującego miśka. Spokój duszy smakuje jak dobre wino...

Re: CB radio, albo opowieści o czarnej kobrze
Jarmaj,
OK, w sumie rozumiem, bo wielu ma podobną motywację.
Ja jeżdże w tej chwili powolnym samochodem (v-max 180km/h, 0-100km/h - 11sek.)...
a do tego wysoko siedzę i z daleka widzę każdego miśka w krzakach...
może gdy kiedyś znowu przesiądę się na jakieś szybkie auto, to kto wie...

OK, w sumie rozumiem, bo wielu ma podobną motywację.
Ja jeżdże w tej chwili powolnym samochodem (v-max 180km/h, 0-100km/h - 11sek.)...
a do tego wysoko siedzę i z daleka widzę każdego miśka w krzakach...
może gdy kiedyś znowu przesiądę się na jakieś szybkie auto, to kto wie...

Re: CB radio, albo opowieści o czarnej kobrze
Żebyś kiedyś tylko sam w te krzaki nie wjechałKonto usunięte pisze:Ja już zupełnie się uzależniłem od jeżdżenia bez rozglądania się po krzakach i poboczu i wypatrywania wyskakującego miśka. Spokój duszy smakuje jak dobre wino...

Ja jednak wolę na razie ćwiczyć wzrok i uwagę.
Z gadgetami mam takie doświadczenie, że jak już parę miesięcy pojeździłem nowym autem z czujnikami cofania, to potem gdy raz wsiadłem do auta żony... to cofnąłem w słup...
wiec jednak każdy kij ma dwa końce

-
jarmaj
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Gliwice
- Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
- Polubił: 83 razy
- Polubione posty: 443 razy
Re: CB radio, albo opowieści o czarnej kobrze
Tyle, że wypatrywanie choćby nie wiem jak dokładne, też nic nie pomoże jak będą stali za łukiem.gootek pisze:Ja jednak wolę na razie ćwiczyć wzrok i uwagę.
Ostatnio tyle co ich zobaczyłem zacząłem hamować, a i tak jeszcze 120 mi zmierzyli...

Re: CB radio, albo opowieści o czarnej kobrze
gootek,
pitolisz...
chyba, że robisz z 500km miesięcznie lub mniej...
pitolisz...

chyba, że robisz z 500km miesięcznie lub mniej...
Dolce far niente 

Re: CB radio, albo opowieści o czarnej kobrze
Ta antena nie ma żadnej (widocznej) cewki - wygląda jak normalny fabryczny flex radiowy.Azrael pisze: Moim zdaniem taką własnie skroją. Bo ma gadżeciarską cewkę itp.
Chyba Ci się pomyliło z moją poprzednią, "wieś tańczy i śpiewa" President Missisipi.
Jest dokładnie tak jak Owoc mówi.owoc666 pisze:Azrael pisze: Naklejasz okrągłą przezroczysta folię i przyklejasz na stałe.
Próbowałeś kiedyś taką folię potem odkleić? Znajomemu odeszła razem z lakierem.
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.
Re: CB radio, albo opowieści o czarnej kobrze
LouCyphre pisze: chyba miał lakier z tesco ...
Fabryczny, srebrny metallic.


411KM @ 575Nm
Re: CB radio, albo opowieści o czarnej kobrze
Jeszcze nie słyszałem żeby komuś triflexa ściągnęli, wygląda jak normalna antena - http://allegro.pl/item545856562_sirio_t ... ielce.html
Ja mam taki uchwyt - http://allegro.pl/item544025212_uchwyt_ ... aw_fv.html - do środka mam włożoną końcówkę na motylek. Nie trzeba wiercić żadnych dziur, dodatkowo jak wiercisz dziurę w dachu pod długą antenę to trzeba wzmocnić blachę bo po pewnym czasie będziesz miał pięknego pajączka.
A co do samego radia - podjedź do sklepu albo porozmawiaj w tymi co będą montować. Jeżeli pozostaniesz przy presidencie to cokolwiek kupisz będzie przynajmniej dobre. No chyba że możesz sobie pozwolić na wypchanie radiem schowka - to wtedy wypas z pełną elektroniką ustawiasz i nie grzebiesz, tylko żeby w gruszce było podstawowe sterowanie.
A co do złodziei - możesz po prostu zaakceptować pewien poziom strat i do codziennej jazdy mieć krótszą i tanią antenę a na trasę i nocki coś lepszego.
Ja mam taki uchwyt - http://allegro.pl/item544025212_uchwyt_ ... aw_fv.html - do środka mam włożoną końcówkę na motylek. Nie trzeba wiercić żadnych dziur, dodatkowo jak wiercisz dziurę w dachu pod długą antenę to trzeba wzmocnić blachę bo po pewnym czasie będziesz miał pięknego pajączka.
A co do samego radia - podjedź do sklepu albo porozmawiaj w tymi co będą montować. Jeżeli pozostaniesz przy presidencie to cokolwiek kupisz będzie przynajmniej dobre. No chyba że możesz sobie pozwolić na wypchanie radiem schowka - to wtedy wypas z pełną elektroniką ustawiasz i nie grzebiesz, tylko żeby w gruszce było podstawowe sterowanie.
A co do złodziei - możesz po prostu zaakceptować pewien poziom strat i do codziennej jazdy mieć krótszą i tanią antenę a na trasę i nocki coś lepszego.
Those who would give up essential liberty to purchase a little temporary safety deserve neither liberty nor safety.
Živela Jugoslavija!
Živela Jugoslavija!
-
jarmaj
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Gliwice
- Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
- Polubił: 83 razy
- Polubione posty: 443 razy
Re: CB radio, albo opowieści o czarnej kobrze
I to jest dobry pomysł!
Tak właśnie zrobię. Założę tego Sirio i będę używał na codzień, a jak uznam, że w trasie się nie sprawdza, to dokupięćdługiego bata to żaden wielki koszt, a jak ma być używana od czasu do czasu, to mogę wtedy bawić się z jej przykręcaniem.
Radia nie chcę do schowka, przydaje mi się za bardzo. Myślę o tym Johnnym II.
Tak właśnie zrobię. Założę tego Sirio i będę używał na codzień, a jak uznam, że w trasie się nie sprawdza, to dokupięćdługiego bata to żaden wielki koszt, a jak ma być używana od czasu do czasu, to mogę wtedy bawić się z jej przykręcaniem.
Radia nie chcę do schowka, przydaje mi się za bardzo. Myślę o tym Johnnym II.
Re: CB radio, albo opowieści o czarnej kobrze
BŁĄD.jarmaj pisze: Tak właśnie zrobię. Założę tego Sirio

Do radia President kup antene President.
Dolce far niente 

- Arti
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Nordkappværing
- Auto: GT Rally Car & STI GH
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: CB radio, albo opowieści o czarnej kobrze
A co to anteny to końcówki do szczoteczki do zębów, że z różnych firm nie będą działać?FUX pisze: President kup antene President.

Jarek ale obiecaj, że ten bat to będzie tak conajmniej 2 m. Będzie bardzo rally.jarmaj pisze: dokupięćdługiego



Re: CB radio, albo opowieści o czarnej kobrze
Arti,
Testowałem Sirio z Presidentem i nie banglalo tak, jak mialo...
Testowałem Sirio z Presidentem i nie banglalo tak, jak mialo...
Dolce far niente 

- Arti
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Nordkappværing
- Auto: GT Rally Car & STI GH
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: CB radio, albo opowieści o czarnej kobrze
No to może ktoś Ci to źle wystroił. Albo miałeś trefną antenę albo kabel. Antena to antena, cudów nie ma. A co do tych sirio to podobno te najtańsze mają złą renomę ale to chyba z każdą firmą tak jest.FUX pisze: Arti,
Testowałem Sirio z Presidentem i nie banglalo tak, jak mialo...

Re: CB radio, albo opowieści o czarnej kobrze
Brzmi jak wypowiedź na jedynym słusznym forum dystrybutoraFUX pisze: Do radia President kup antene President.

Strojenie przede wszystkim.
jarmaj, pisząc o dwóch antenach miałem na myśli jedno mocowanie do klapy jak masz w linku. Wymiana anteny zajmuje 2 minuty (a mam na zwykłe śrubki a nie motylek). Szkoda dziurawić dach jak wiśnia taka piękna

Those who would give up essential liberty to purchase a little temporary safety deserve neither liberty nor safety.
Živela Jugoslavija!
Živela Jugoslavija!
Re: CB radio, albo opowieści o czarnej kobrze
wiem ....FUX pisze:gootek,
pitolisz...

robie miesięcznie 6000km lub więcej...FUX pisze:chyba, że robisz z 500km miesięcznie lub mniej...
w roku 2008 - coś koło 75000km...

Re: CB radio, albo opowieści o czarnej kobrze
gootek, To w takim razie jesteś uosobieniem łagodności na drodze 

-
jarmaj
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Gliwice
- Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
- Polubił: 83 razy
- Polubione posty: 443 razy
Re: CB radio, albo opowieści o czarnej kobrze
Tyle, że ja myślę o antenie a'la radiowa żeby nie kusić jakiejś złodziejstwa. Gdyby nie to, to nie przeszkadzało by mi jeżdżenie na codzień z batem.inquiz pisze: jarmaj, pisząc o dwóch antenach miałem na myśli jedno mocowanie do klapy jak masz w linku. Wymiana anteny zajmuje 2 minuty (a mam na zwykłe śrubki a nie motylek). Szkoda dziurawić dach jak wiśnia taka piękna
Re: CB radio, albo opowieści o czarnej kobrze
jarmaj, Jeszcze jedna rzecz. WRX "sieje" zakłócenia prawie jak GTek( dmuchawę nagrzewnicy Remeka słyszałem z 10m
), a to znaczy, że sieje jak stacja zagłuszania Radia Wolna Europa
. Będziesz potrzebował wizyty u kogoś kto trochę Super Wiśnię wytłumi z niepożądanych dźwięków
, bo inaczej ochujeć można od hałasów. I tu Passat ma wieeelką przewagę 




Re: CB radio, albo opowieści o czarnej kobrze
jarmaj, Ja mam taki sprytny uchwyt klapowy, że zdjęcie anteny zajmuje mi 10 sek. Często muszę ją ściągać, bo u nas kradna anteny na potęgę i nie narzekam na niedogodności. 10 sek i antena ląduje w bagażniku.
- Godlik
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Warszawa
- Auto: GT'99 jest i zawsze będzie; OBK był, Legacy było, była Skoda, jest BMW :)
- Polubił: 19 razy
- Polubione posty: 83 razy
Re: CB radio, albo opowieści o czarnej kobrze
owoc666 pisze: Próbowałeś kiedyś taką folię potem odkleić? Znajomemu odeszła razem z lakierem.

Niech zmieni lakiernika

Zwykła przeźroczysta folia (to taka sama jak np. do świnek) nie ma prawa zejść z lakierem.
-
jarmaj
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Gliwice
- Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
- Polubił: 83 razy
- Polubione posty: 443 razy
Re: CB radio, albo opowieści o czarnej kobrze
Byle tylko nie wytłumił z porządanych. Czyli porykiwania wydechu i wystrzałów przy zmianach biegów. A, i pisku klocków.LouCyphre pisze: Będziesz potrzebował wizyty u kogoś kto trochę Super Wiśnię wytłumi z niepożądanych dźwięków, bo inaczej ochujeć można od hałasów.

A na czym takie "wytłumianie" polega?
Och, ma ich wiele. Np bardzo kobiece kolory tapicerek.LouCyphre pisze: I tu Passat ma wieeelką przewagę


Do tego otworzyć bagażnik, zamknąć bagażnik, obejśc auto. Głowę daję, że raz dwa mi się to znudzi i zaprzestanę...LouCyphre pisze:jarmaj, Ja mam taki sprytny uchwyt klapowy, że zdjęcie anteny zajmuje mi 10 sek. Często muszę ją ściągać, bo u nas kradna anteny na potęgę i nie narzekam na niedogodności. 10 sek i antena ląduje w bagażniku.
- Arti
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Nordkappværing
- Auto: GT Rally Car & STI GH
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: CB radio, albo opowieści o czarnej kobrze
To tyle ile odkręcenie motylka u mnie. A radio zostawiasz w aucie?LouCyphre pisze: 10 sek i antena ląduje w bagażniku.

Re: CB radio, albo opowieści o czarnej kobrze
jarmaj pisze: A na czym takie "wytłumianie" polega?
Na dokładaniu np. kondensatorów do obwodu itp. Ogólnie czasem nierówna walka z wrednym przeciwnikiem

Nie kobiece tylko takie, gdzie widać czarno na beżowym, kto dba o autojarmaj pisze: Och, ma ich wiele. Np bardzo kobiece kolory tapicerek.
