Arti pisze: A radio zostawiasz w aucie?
Nie. Odłączam i chowam pod siedzenie.
Arti pisze: A radio zostawiasz w aucie?
Właśnie, że nie jestem.LouCyphre pisze:gootek, To w takim razie jesteś uosobieniem łagodności na drodze
jarmaj pisze: Do tego otworzyć bagażnik, zamknąć bagażnik, obejśc auto. Głowę daję, że raz dwa mi się to znudzi i zaprzestanę...
Jaka jest różnica, między odkręcaniem promiennika z dv-ki osadzonej w otworze na dachu , a z dv-ki osadzonej w podstawie magnetycznej? Oprócz tej, że czasem magnetycznej zdarza się ulotnić i ewidentnie gorszej przeciwwagi dla anteny?Azrael pisze: jarmaj, wsadź sobie magnesówkę na duuuuuużym magnesie ale przykręcaną. Jak stajesz w jakimś niepewnymmiejscu to bacik odkrecasz i do bagażnika
Już teraz nim w ogóle ruszę, to samo zamotanie się w nowe pasy zajmuje mi masę czasu.LouCyphre pisze:To zajmuje łacznie nie więcej niż 15 sek. Ale jeśli wolisz lenia niż porządny sprzęt to rób jak uważasz
Dziura jest najlepsza (najlepiej na samym środku), zawsze można wstawić antentę w dziurę po antenie FM i dać splitter.Arti pisze: ky, moim zdaniem żadna a drugie rozwiązanie polepsza jakość nadawania/odbioru. Ale tu chyba chodzi o to żeby nie dziurawić dachu.
Normalnych pasów z reguły jeżdżąc po mieście nie zapinałem, bo mi się nie chciało. Teraz zajmuje mi ta czynność chyba z 50x więcej czasu niż wcześniej, ale to robię. Bo w takich pasach po prostu lepiej mi się jeździ i lepiej czuje się samochód (bezpieczeństwo mam ogólnie gdzieś...)LouCyphre pisze:jarmaj, No chyba, jadąc rano do pracy te 2 km z okładem to nie zakładaj ani pasów ani radia nie włączaj. Szkoda snu
Bardzo lubię kobiety. A kolory tapicerek mi wiszą.jarmaj pisze: Np bardzo kobiece kolory tapicerek.
"Z lakierem" to schodzą pewnie naprawdę rzadko, ale widziałem miejsca po przyklejonej, pozostającej tam trzy lata, a następnie odklejonej folii - było je bardzo dokładnie widać.Godlik pisze: Zwykła przeźroczysta folia (to taka sama jak np. do świnek) nie ma prawa zejść z lakierem.
Z tym "dbaniem o auto" to chodzi Ci o odpowiednio częstą zmianę oleju?LouCyphre pisze: takie, gdzie widać czarno na beżowym, kto dba o auto
A cco jest złego w dziurze w dachu? Bo, przyznam się, że ja nie rozumiem...Arti pisze: Ale tu chyba chodzi o to żeby nie dziurawić dachu.
Za, jak za. Ale jeśli Jarmaj orbituje wokół śmieciarki? ;))LouCyphre pisze: Brandzlowanie się po to żeby pojechać do pracy 2 km zapięty jak pilot, jadąc za śmieciarką ?![]()
Mam 8km do pracy. A tu juz jest okazja parę boczurów zawsze zapiąć.LouCyphre pisze:do pracy 2 km
jarmaj pisze: A tu juz jest okazja parę boczórów zawsze zapiąć.
OK, z tym się zgadzam. Lakier blaknie na słońcu i rysuje się. Wszędzie, tylko nie pod naklejkami. I to widać. W takim wypadku trzeba przepolerować.Gal pisze: "Z lakierem" to schodzą pewnie naprawdę rzadko, ale widziałem miejsca po przyklejonej, pozostającej tam trzy lata, a następnie odklejonej folii - było je bardzo dokładnie widać.
Osobiście to wolałbym normalne porysowania.
Gal pisze: Z tym "dbaniem o auto" to chodzi Ci o odpowiednio częstą zmianę oleju?
Wokół napotkanych Passatów.LouCyphre pisze:jarmaj pisze: A tu juz jest okazja parę boczórów zawsze zapiąć.
Wokół śmieciarki ? czy L-ki ???
No i wreszcie doszliśmy do tego, że cała ta jarmajowa historia to bardziej problem organizacyjny niż technicznyjarmaj pisze:Już teraz nim w ogóle ruszę, to samo zamotanie się w nowe pasy zajmuje mi masę czasu.LouCyphre pisze:To zajmuje łacznie nie więcej niż 15 sek. Ale jeśli wolisz lenia niż porządny sprzęt to rób jak uważasz
Jak jeszcze dojdzie przykręcanie anten, czy coś w tym rodzaju, to będę musiał chyba zacząć budzik na wcześniejszą godzinę nastawiać...