
- wymiana kompletnego sprzęgła z łożyskiem oporowym (postawiłem na exedy),
- regeneracja pompy wspomagania,
- regeneracja alternatora,
- wymiana chłodnicy,
- regulacja luzów zaworowych (zapłon 5 w górę, wydech 10 w dół, czy jakoś tak

- czyszczenie i programowanie przepustnicy,
- rolka napinacza paska,
- uszczelniacz wału tył,
- uszczelniacz wału przód,
- uszczelniacze skrzyni biegów,
- uszczelniacze wałków rozrządu IN,
- uszczelniacze wałków rozrządu EX,
- uszczelki pokryw zaworów,
- filtr oleju + zmiana oleju z ELF na MOTUL 5w40,
- zmiana oleju w skrzyni na MOTUL 75w90,
- czyszczenie styków,
- ustawienie geometrii (kierownica była krzywo),
- odgrzybianie i nabicie klimatyzacji.
Cała operacja kosztowała 4550 zł... a jak wrażenia? Generalnie bomba, koniec z piskami i szumami, wsteczny włazi nareszcie leciutko, wydaje mi się, że skróciło się przełożenie skrzyni, odczuwam wzrost mocy (jak na ssaka oczywiście


A jednak... Pozostał problem niskich obrotów na biegu jałowym (chociaż co ciekawe po podłączeniu komputera, gdy obrotomierz wskazuje ~500rpm, komputer twierdzi, że jest ~750rpm... a przy włączeniu klimy - na zegarze ~900rpm i na komputerze to samo


Ponadto szarpanie przy przyspieszaniu między 2000/3000rpm i czasem falujące obroty przy dojeżdżaniu do świateł... Jednak z tym będę się bawił na wiosnę, jak podreperuje budżet

Teraz czekam na lepszą pogodę, myje furę i muszę się oficjalnie na łamach forum pochwalić, także tego no... coming soon
