Mnie trafił się w takim razie wyjątkowo odporny egzemplarzKonto usunięte pisze: Nietrwałość tych amorków na naszych drogach jest ich sporą wadą.

Mnie trafił się w takim razie wyjątkowo odporny egzemplarzKonto usunięte pisze: Nietrwałość tych amorków na naszych drogach jest ich sporą wadą.
Mieszasz systemy walutowe. Nawet jeżeli komplet to 15% wartości auta to niestety trzeba się z tym pogodzić. Co do aut za 10-15 kpln to kupowanie używek to czyste druciarstwo w 90% przypadków, kiedy można dostać komplet nowych za 1000-1500 pln.Konto usunięte pisze:W wypadku forka nie mówimy o komplecie ale o połowie kompletu drogi kolegoChloru pisze:Konto usunięte pisze: choć płacenie 10% wartości auta za amorki to duża perwersja nawet gdy kogoś na to stać
Straszne bzdury pisze kolega. Przykład - auto warte 10000 PLN, komplet amortyzatorów warty 1000 PLN. Nowych, normalnych, żaden tuning, super hiper. Stare są zużyte. To co dziadujemy używki z allegro po 120 PLN sztuka czy jednak komplet nowych. Tak dla bezpieczeństwa i własnego samopoczucia?![]()
Trudno mi powiedzieć co robią właściciele auta za 10 tys. Jakoś mi się nie chce wierzyć że kupują nowe amorki. Dla forestera wartego 10 tys komplet sls-ów to już wydatek rzędu 35% wartości auta. Więc chyba jednak używki :-P
Nic dodać, nic ująćGal pisze:
Stracisz właśnie to, co jest ich zaletą - im bardziej załadowany samochód, tym zawieszenie staje się twardsze, a karoseria zachowuje poziom.
Żadnego "wleczenia d*** po asfalcie", koła nie obcierają, nie dobija na dziurach, garbach i wykrotach.
Jak dla mnie - warte dopłaty jak mało co innego i wymiana ich na "standardowe" to decyzja typu "kupię buty, które mnie uwierają, bo są o 100zł tańsze"...
So What! pisze: Nic dodać, nic ująć![]()
So What! pisze: Grzesiek_67, można też jeździć cały rok na letnich oponach*
Jak to mówią kiedy brak jest argumentów wyciąga się teczki. Co to ma do rzeczy Szymon?So What! pisze:Grzesiek_67, można też jeździć przez cały rok na letnich oponach*![]()
* Niektórzy do pierwszego lądowania w rowie
Chcesz powiedzieć, że z SLS'ami obciążony samochód gorzej się prowadził? Dla mnie SLS'y to była super sprawa - z przyczyn, które opisał Gal. Zakup SLS'ów to w sumie inwestycja w bezpieczeństwo - mniejsze różnice w prowadzeniu auta, bez i z obciążeniem.Konto usunięte pisze: Jak to mówią kiedy brak jest argumentów wyciąga się teczki. Co to ma do rzeczy Szymon?
Mój błąd. Za oryginały trzeba dorzucić ok. 1.400 zł. Dalej uważam, że warto.Konto usunięte pisze:
Jeśli mamy coś uscislac to może owo zbliżenie ceny. Wymiana tyłu na zestaw 4t kosztowała brutto 1800 PLN. Dwa slsy kosztują 3200 bez wymiany. Dla mnie to kompletnie różne wartości nie dające się porównać.
Obciążać można. Przeciążać już nie bardzo - być może to zabija SLS'y.Konto usunięte pisze:
No i po co mi slsy skoro nie można obciazac auta? Myślałem że właśnie do tego są :-P
Trzeba mieć niesamowitego pecha.Konto usunięte pisze:W linku który podał srnk gość wymienial sls-y 6 razy. To trzeba mieć samozaparcie
Tomek, napisałeś o amortyzatorach za 10 procent wartości auta. To jest normalna relacja cenowa. Równie dobrze można sobie kupić Agx do Gt czy Tein do nowszego Wrx. Oczywiście mowa o autach ~10 letnich.Konto usunięte pisze:Chloru nie mówimy o amorkach do Hondy czy VW tylko o slsach do forestera. 1600 PLN za sztukę rok temu. Teraz sobie przelicz systemy walutowe jeszcze raz :-P
dokładnieesilon pisze:dyskusja ciekawa![]()
ale ten zestaw zamienny raczej nie został przygotowany po to aby Forek lepiej/pewniej/idealniej sie prowadził tylko po to żeby koszt wymiany tylnych amorków był niższy do oryginałów
kupiłas Forka?Marlena pisze: w moim forku
esilon pisze:kupiłas Forka?Marlena pisze: w moim forku
serdeczne gratulacje![]()
ja też wolę rzucić fajki
esilon pisze: 1. esilon: jeździłem Forkiem tylko na oryginałach SLS i było cudownie
esilon pisze:lista:
1. esilon: jeździłem Forkiem tylko na oryginałach SLS i było cudownie
2.
3.
Marlena pisze: 2. Marlena: jako pasażer w jednym i drugim zestawie