ale moje uzasadnienie ma być merytoryczne dla mnie, dla nikogo więcej nie musi - mam kaprys to sobie wymieniam i nie muszą sie nikomu tłumaczyć dlaczego to robię.

Dla mnie nie merytorycznym jest ściaganie całego zacisku, rozmontowywanie go na częsci pierwsze skoro można go
tylko pomalować jak jest załozony . Taki trochę przerost formy nad treścią.

Ale przyznam się, że zanim wgłębiłam się w temat to też byłam zdania, zeby wsztstko zdemontować i dopiero malować.
Wiem jak wygląda tłoczek hamulcowy

na zasadzie działania też się znam - reszty wiedzieć nie muszę, jak coś jest zepsute to jest zepsute całkiem a nie do połowy. I nie będę wygrzebywała tłoczków i sprawdzała po kolei czy któryś ma korozję czy nie tylko kupię nowe - wszystkie. Opony też kupuję nowe po 3 sezonach nawet jak te "stare" wydają się przecież całkiem dobre
