
Moduł świateł dziennych - ktoś ma doświadczenia?
Regulamin forum
Zanim założysz nowy wątek, poczytaj najczęściej zadawane pytania
Zanim założysz nowy wątek, poczytaj najczęściej zadawane pytania
- rrosiak
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: W-wa, Kutno
- Auto: Duża Dacia :)
- Polubił: 129 razy
- Polubione posty: 198 razy
Re: Moduł świateł dziennych - ktoś ma doświadczenia?
WitAce, ale tutaj się nie znalazło, a samo wrzucenie takiego "filtra" jest śmieszne i niekoniecznie dobrze świadczy o gospodarzach. Zresztą czego się spodziewać po kimś, kto ludzi o odmiennych poglądach nazywa "debilami, pojebami" itp. 

Ostatnio zmieniony 7 lis 2011, o 11:16 przez rrosiak, łącznie zmieniany 1 raz.
"Pan Macierewicz bardzo często mówi co wie, ale rzadko wie co mówi." - L.Miller - 
Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów.

Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów.

Re: Moduł świateł dziennych - ktoś ma doświadczenia?
rrosiak, Ja mam takie same poglady jak on i tez sie tak poczulem po jego wypowiedziach



- rrosiak
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: W-wa, Kutno
- Auto: Duża Dacia :)
- Polubił: 129 razy
- Polubione posty: 198 razy
Re: Moduł świateł dziennych - ktoś ma doświadczenia?
Ano właśnie, ja również zgadzam się z niektórymi poglądami "nieoświetlonych", ale sposób argumentacji prezentowany przez lucjanka powoduje, że nie mam ochoty włączyć się w dyskusję.
"Pan Macierewicz bardzo często mówi co wie, ale rzadko wie co mówi." - L.Miller - 
Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów.

Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów.

Re: Moduł świateł dziennych - ktoś ma doświadczenia?
Ja dodałbym jeszcze, że pomimo sceptycznego stosunku do jeżdżenia na światłach przy normalnej widoczności, nie zdecydowałbym się jednak światła wyłączać, gdy przepisy nakazują co innego.
Nie chodzi mi przy tym tylko, że dura lex sed lex…
Chodzi też o te setki życzliwych kierowców, którzy migaliby mi drogowymi sygnalizując, że nie włączyłem światem. To musiałby być niezwykle upierdliwe i musiałbym być człowiekiem niezwykle upartym aby przyzwyczaić się do tego i to ignorować.
Nie mówiąc już o tym, że tym samym ignorowałbym każde mignięcie światłami mijanego auta, niezależnie od tego na co tamten kierowca chciałby mi zwrócić uwagę.
Ja bywam przewrotny, ale chyba jednak jestem zbyt pragmatyczny aby się bawić w takie krucjaty.
Nie chodzi mi przy tym tylko, że dura lex sed lex…
Chodzi też o te setki życzliwych kierowców, którzy migaliby mi drogowymi sygnalizując, że nie włączyłem światem. To musiałby być niezwykle upierdliwe i musiałbym być człowiekiem niezwykle upartym aby przyzwyczaić się do tego i to ignorować.
Nie mówiąc już o tym, że tym samym ignorowałbym każde mignięcie światłami mijanego auta, niezależnie od tego na co tamten kierowca chciałby mi zwrócić uwagę.
Ja bywam przewrotny, ale chyba jednak jestem zbyt pragmatyczny aby się bawić w takie krucjaty.
Re: Moduł świateł dziennych - ktoś ma doświadczenia?
Лукашэнка pisze: Nie chodzi mi przy tym tylko, że dura lex sed lex…

Dlaczego kierowcy nie machają, gdy przekroczy się dozwoloną prędkość albo rozmawia przez komórkę?
O wyprzedaniu na trzeciego nie wspomnę, bo to uchodzi za lans.
Re: Moduł świateł dziennych - ktoś ma doświadczenia?
no dobra. wpadłem jeszcze na chwilę, ale będzie ostentacja czyli ignor.
a czemu wpadłem.
bo w tych linkach do japońskich eksperymentów są zdjęcia. i muszę powiedzieć, że mię trochę wcięło. jeden z eksperymentów polega na oglądaniu samochodu w słoneczny dzień. samochód ma wyłączone światła, jasno świecące światła i słabo świecące światła (w kandelach mierzone). ze zdjęć wynika - i ja to widzę - że fakt świecenia świateł nie za bardzo wpływa na widoczność tego samochodu. problem mój jest taki, że z doświadczenia (czyli z jazdy po drogach) wiem, ŻE TAK NIE JEST. w sensie: nie takie mam subiektywne odczucia.
więc co jest nie tak i z czym?

a czemu wpadłem.
bo w tych linkach do japońskich eksperymentów są zdjęcia. i muszę powiedzieć, że mię trochę wcięło. jeden z eksperymentów polega na oglądaniu samochodu w słoneczny dzień. samochód ma wyłączone światła, jasno świecące światła i słabo świecące światła (w kandelach mierzone). ze zdjęć wynika - i ja to widzę - że fakt świecenia świateł nie za bardzo wpływa na widoczność tego samochodu. problem mój jest taki, że z doświadczenia (czyli z jazdy po drogach) wiem, ŻE TAK NIE JEST. w sensie: nie takie mam subiektywne odczucia.

więc co jest nie tak i z czym?
i zbyt mało kurturarnyЛукашэнка pisze:chyba jednak jestem zbyt pragmatyczny aby się bawić w takie krucjaty.


Re: Moduł świateł dziennych - ktoś ma doświadczenia?
A nie jest tak, że niestandardowe poglądy, zaburzające idealną wizję świata i burzące dotychczasowe przekonania powodują niechęć i wręcz agresję?rrosiak pisze:Ano właśnie, ja również zgadzam się z niektórymi poglądami "nieoświetlonych", ale sposób argumentacji prezentowany przez lucjanka powoduje, że nie mam ochoty włączyć się w dyskusję.
Re: Moduł świateł dziennych - ktoś ma doświadczenia?
Po prostu przekonałeś się, że samochód w dzień w ładną pogodę jest ZAWSZE doskonale widoczny.damaz pisze: więc co jest nie tak i z czym?
Re: Moduł świateł dziennych - ktoś ma doświadczenia?
Ale po których? Nikogo tu od debili personalnie nie wyzywam.WitAce pisze:rrosiak, Ja mam takie same poglady jak on i tez sie tak poczulem po jego wypowiedziach![]()
Re: Moduł świateł dziennych - ktoś ma doświadczenia?
tyle, że taka wizja to odczucie subiektywne.lucjanek pisze:zaburzające idealną wizję świata
Jednym się wydaje, że samochód ze światłami jest lepiej widoczny, a Tobie np. się wydaje, że Twoje wykresy pokazują to co Ty byś chciał by pokazywały.
czarne jest piękne...
Re: Moduł świateł dziennych - ktoś ma doświadczenia?
lucjanek, Motasz sie strasznie. Z jednej strony nie ma znaczenia, czy samochod ma zapalone swiatla w ciagu dnia czy nie, bo jest rownie dobrze widoczny, a z drugiej strony motocykle sa np. juz lepiej widoczne z wlaczonymi swiatlami. Zdecyduj sie w koncu. Wiesz, ze ja tez jestem przeciwny zapalaniu swiatel 24h na dobe w samochodach, ale potrafie logicznie myslec i widze rzeczywistosc taka jaka jest, a nie staram sie wmowic innym cos zupelnie odmiennego. Moze czas sie wybrac do okulisty, bo ja nawet jak mam zamkniete oczy to wiem czy sie swiatlo w pokoju pali czy nie i to bez znaczenia czy za oknem jest slonecznie czy tez nie 

Re: Moduł świateł dziennych - ktoś ma doświadczenia?
Chyba już tłumaczyłem, że motocykl to na drodze sytuacja w pewien sposób wyjątkowo, w Polsce można powiedzieć, że niebezpieczna, wymagająca zachowania ostrożności. Podobnie jak obecność na drodze radiowozu na sygnale, karetki pogotowia czy straży pożarnej.WitAce pisze:lucjanek, Motasz sie strasznie. Z jednej strony nie ma znaczenia, czy samochod ma zapalone swiatla w ciagu dnia czy nie, bo jest rownie dobrze widoczny, a z drugiej strony motocykle sa np. juz lepiej widoczne z wlaczonymi swiatlami.
Co jest "lepiej" widoczne:
- samochód ze światłami, czy motocykl ze światłami?
- samochód bez świateł, czy motocykl ze światłami?
Światła w tym przypadku mają służyć jako wyróżnik i dlatego zostały wprowadzone (dla motocykli). Co nie znaczy, że motocykl bez swiateł jest niewidoczny.
Gdyby na ulicy jeździły pojazdy o wielkości 5 cmx5cmx5cm, to chyba się zgodzisz, że musiałyby mieć właczone światła, a i to by mogło nie wystarczac.
I najważniejsze: jak coś jest widoczne "lepiej", to coś jest widoczne "gorzej". Fizyki nie da się oszukać.
Dlatego gwiazdy najlepiej widać w bezksiężycową (pogodną) noc, a w dzień w ogóle nie widać (poza jedną).
A tak w ogóle, to i obiekt na światłach może być "gorzej" widoczny niż ten sam bez świateł.
http://dadrl.pl/forum/viewtopic.php?f=7&t=811
Re: Moduł świateł dziennych - ktoś ma doświadczenia?
lucjanek, Lepiej Ci wychodzi wklejanie gotowych tekstow, niz pisanie samemu swoich "logicznych" wypocin. Moze jednak ogranicz sie tu do wklejania linkow, gotowych (nie wlasnych) sformulowan. Tak samo jak wkleiles nie wlasnego Outback'a w swoj Avatar 

Re: Moduł świateł dziennych - ktoś ma doświadczenia?
A co, nie znasz odpowiedzi?
Nie jesteśmy tu na egzaminie, żeby musieć odpowiadać na wszystkie Twoje pytania, szczególnie na te bzdurne.
Tym bardziej, że zdaje się zjadłeś wszystkie rozumy i wiesz wszystko najlepiej, więc sam sobie na nie odpowiedz.
Nie jesteśmy tu na egzaminie, żeby musieć odpowiadać na wszystkie Twoje pytania, szczególnie na te bzdurne.
Tym bardziej, że zdaje się zjadłeś wszystkie rozumy i wiesz wszystko najlepiej, więc sam sobie na nie odpowiedz.
Czarownica prawdę Ci powie :D
Re: Moduł świateł dziennych - ktoś ma doświadczenia?
Kodeks Drogowy (Art 2.5)esilon pisze: niestety we wniosku złozonym do do Trybunału jest sformułowanie:normalna przejrzysztośc powietrza,czyli poprawka prawa przez nieprecyzyjne zapisy, niejednoznaczne czyli interpretowalne, tak własnie powstają buble prawne, nieprzejrzyste
wiem wiem, każdy inteligenty człowiek wie co to jest normalna przejrzystość powietrza , warunki normalnej przyjrzystości powierza itd![]()
niedostateczna widoczność - widoczność występującą od zmierzchu do świtu, a także w warunkach zmniejszonej przejrzystości powietrza od świtu do zmierzchu;
Jak widzisz, wszystko da się zdefiniować.
A wniosek nie dotyczy normalnej, czy nienormalnej widoczności, tylko wycofania nakazu wprowadzonego tą, a tą ustawą.
Re: Moduł świateł dziennych - ktoś ma doświadczenia?
Pytanie nie jest bzdurne, może jest oczywiste, co nie zmienia faktu, że nie chcesz odpowiedzieć, bo by wyszło, że mam rację.zofija pisze:A co, nie znasz odpowiedzi?
Nie jesteśmy tu na egzaminie, żeby musieć odpowiadać na wszystkie Twoje pytania, szczególnie na te bzdurne.
Tym bardziej, że zdaje się zjadłeś wszystkie rozumy i wiesz wszystko najlepiej, więc sam sobie na nie odpowiedz.
Wiec najlepiej powiedzieć, że jest bzdurne. Można i tak, tylko po co?
A więc odpowiem za ciebie:
a) samochód z włączonymi światłami jest widoczny "lepiej" niż motocykl z włączonymi światłami
b) motocykl z włączonymi światłami jest "lepiej" widoczny niż samochód bez świateł.
Do 75% wypadków z udziałem motocyklistów dochodzi z winy kierującego samochodem.
Ostatnio zmieniony 7 lis 2011, o 13:20 przez lucjanek, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Moduł świateł dziennych - ktoś ma doświadczenia?
lucjanek, szczerze mi wisi, co Ty o tym myślisz. Jak się w ten sposób dowartościowujesz, to na zdrowie, a jak myslenie nie jest po prostu Twoją mocną stroną to trudno, na to podobno nie ma lekarstwa i będziesz musiał z tym żyć. Ja na szczęscie nie.
Ponieważ po powrocie do watąku lucjanka, dyskusja znów wróciła na poziom rynsztokowy, to ponownie dla mnie EOT.
P.S.
WitAce, z Tobą czy Лукашэнка, to nawet chętnie merytorycznie bym o tym podyskutowała, ale to kompletne dno i 10 metórw mułu, które reprezentuje sobą lucjanek, skutecznie mnie do tego zniechęciło.
Ponieważ po powrocie do watąku lucjanka, dyskusja znów wróciła na poziom rynsztokowy, to ponownie dla mnie EOT.
P.S.
WitAce, z Tobą czy Лукашэнка, to nawet chętnie merytorycznie bym o tym podyskutowała, ale to kompletne dno i 10 metórw mułu, które reprezentuje sobą lucjanek, skutecznie mnie do tego zniechęciło.
Czarownica prawdę Ci powie :D
Re: Moduł świateł dziennych - ktoś ma doświadczenia?
zna się tu ktoś na optyce, a raczej na "widzeniu"?
bo sobie pomyślałem (cały czas wracam do tych japońskich zdjęć), że to może być kwestia tła. Na zdjęciach jest jasny dzień a samochód stoi na jasnym tle, dookoła jest pusto. a w polskiej rzeczywistości samochód prawie zawsze jest na raczej ciemnym niż jasnym tle, jak na przykład las. jak rozumiem ma to znaczące znaczenie.
jest tu lekarz okulista ????????
bo sobie pomyślałem (cały czas wracam do tych japońskich zdjęć), że to może być kwestia tła. Na zdjęciach jest jasny dzień a samochód stoi na jasnym tle, dookoła jest pusto. a w polskiej rzeczywistości samochód prawie zawsze jest na raczej ciemnym niż jasnym tle, jak na przykład las. jak rozumiem ma to znaczące znaczenie.
jest tu lekarz okulista ????????
Ostatnio zmieniony 7 lis 2011, o 13:27 przez damaz, łącznie zmieniany 1 raz.
Aha, czyli to nieprawda:zofija pisze: Ponieważ po powrocie do watąku lucjanka, dyskusja znów wróciła na poziom rynsztokowy, to ponownie dla mnie EOT.
a) samochód z włączonymi światłami jest widoczny "lepiej" niż motocykl z włączonymi światłami
b) motocykl z włączonymi światłami jest "lepiej" widoczny niż samochód bez świateł.
Jeszcze chciałbym się dowiedzieć, co znaczy "rynsztokowy" w twoim rozumieniu, bo może ja inaczej to rozumiem.
Ostatnio zmieniony 7 lis 2011, o 13:25 przez lucjanek, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Moduł świateł dziennych - ktoś ma doświadczenia?
Tu są, można powiedzieć, okuliści. Właściwie specjaliści od optometrii, ale to nawet lepiej. Polecam zwłaszcza film.damaz pisze:zna się tu ktoś na optyce, a raczej na "widzeniu"?
bo sobie pomyślałem (cały czas wracam do tych japońskich zdjęć), że to morze być kwestia tła. Na zdjęciach jest jasny dzień a samochód stoi na jasnym tle, dookoła jest pusto. a w polskiej rzeczywistości samochód prawie zawsze jest na raczej ciemnym niż jasnym tle, jak na przykład las. jak rozumiem ma to znaczące znaczenie.
jest tu lekarz okulista ????????
http://dadrl.pl/forum/viewtopic.php?f=7&t=819
-
stefanekmac
- 5 gwiazdek
- Auto: był forek XT jest OBK 2,5
- Polubił: 26 razy
- Polubione posty: 91 razy
Re: Moduł świateł dziennych - ktoś ma doświadczenia?
Tym sposobem kolega nasz zrobi 500 albo tyś postów w 1 temacie.Odpisuje na raty, co 10 minut,itd itp.Zaprawdę aktywny uczestnik.Kiedy nikt nie pisze to pisze sam,aby tylko temat był widoczny.Takim upartym dziś jechałem na czołówkę ( a była mgła) W dodatku trąbiłem i włączałem cała dyskotekę jaką mam.O dziwo wiedzieli o co biega- włączali światła.On w przypadku stłuczki od razu jest na przegranej-nie miał OBOWIĄZKOWYCH świateł.
Pamietajmy o Wołyniu.
Re: Moduł świateł dziennych - ktoś ma doświadczenia?
stefanekmac, widzisz, Ty go widziałeś, bo nie miał świateł, a on Cię nie widział, bo miałeś. 

Re: Moduł świateł dziennych - ktoś ma doświadczenia?
I tu się mylisz.stefanekmac pisze:Tym sposobem kolega nasz zrobi 500 albo tyś postów w 1 temacie.Odpisuje na raty, co 10 minut,itd itp.Zaprawdę aktywny uczestnik.Kiedy nikt nie pisze to pisze sam,aby tylko temat był widoczny.Takim upartym dziś jechałem na czołówkę ( a była mgła) W dodatku trąbiłem i włączałem cała dyskotekę jaką mam.O dziwo wiedzieli o co biega- włączali światła.On w przypadku stłuczki od razu jest na przegranej-nie miał OBOWIĄZKOWYCH świateł.
Była kiedyś podobna sprawa - ślepy wymusił pierwszeństwo na samochodzie bez świateł w słoneczne popołudnie.
Twierdził oczywiście, że go nie widział. Sąd wysłał go do okulisty, a gdy ten stwierdził, że oczy w porządku, to do psychiatry.
Sąd słusznie założył, że nie jest normalne nie widzieć samochodu bez świateł w dzień, a przyznanie mu racji oznaczałoby zielone światło dla zabijania bez konsekwencji znacznie mniejszych pieszych i rowerzystów bez świateł.
A niewłączający świateł w tym przypadku może dostać co najwyżej mandat, a nie zostać uznanym współwinnym. Chyba, że jest mgła itp.