Konto usunięte pisze: Ale nie próbuj gasić w nocy świateł![]()


Konto usunięte pisze: Ale nie próbuj gasić w nocy świateł![]()
A co jest bliżej? Mars czy Syriusz?WiS pisze:Mnie jakoś nielucjanek pisze: światła utrudniają zarówno ocenę prędkości jak i odległości.![]()
Albo jestem kosmitą, albo ci, którzy mają z tym problem, powinni isć do okulisty. A po badaniu zapewne oddać prawo jazdy
W dzień też masz taki problem, ale jest on na tyle mały, że jeszcze o tym nie wiesz.hornet pisze:Konto usunięte pisze: Ale nie próbuj gasić w nocy świateł![]()
kurde nabijacie się ale poważnie, w nocy jest mi trudno ocenić odległość pojazdu jadącego z naprzeciwka. W dzień nie mam takiego problemu,a wzrok u mienia żilieta
Z Tobą już nie gadam!!! Wyraźnie przekazałeś wszem i wobec iż nie jesteś już skłonny zaprosić mnie na kawęPiter 35 pisze: No jasne Ty już w tym wieku jesteśGeriatra wzywa
![]()
Dzieje się tak m.n. dlatego że samochody mają różne światła, jaśniejsze, ciemniejsze, wyżej, niżej. Głębiej przyczyna leży w ludzkiej fizjologicznej niezdolności do oceny położenia w przestrzeni źródła światła. Po prostu nie jest to możliwe. Złudzenie lepszej świadomości przestrzennej bierze się z połączenia samego światła które widać wyraźniej i dalej z bryłą samochodu, która jest jako tako znana i w mózgu zachodzi oszacowanie relacji jej spodziewanego wyglądu z otoczeniem. Światła w tym procesie mają rolę dwojaką. Pozytywną bo zaczynamy widzieć bryłę z większej odległości, ale negatywną bo zakłócają widoczność bryły. Doświadczenia wykazują, że poprawność oceny pojawia się wówczas kiedy lepiej widać bryłę pojazdu a nie jego światła. Statystycznie ludzie prawidłowo oceniają odległość i prędkość pojazdu na światłach dopiero wówczas kiedy znajdzie się w odpowiedniej odległości i co ciekawe mniejszej niż pojazdu bez świateł.gebolp pisze:Jakieś dowody? Może coś z fizjologii wzrokulucjanek pisze: A światła utrudniają zarówno ocenę prędkości jak i odległości.
Rany... i znasz ludzkie problemy, których ci biedacy jeszcze sobie nie uświadomili.lucjanek pisze:W dzień też masz taki problem, ale jest on na tyle mały, że jeszcze o tym nie wiesz.hornet pisze:Konto usunięte pisze: Ale nie próbuj gasić w nocy świateł![]()
kurde nabijacie się ale poważnie, w nocy jest mi trudno ocenić odległość pojazdu jadącego z naprzeciwka. W dzień nie mam takiego problemu,a wzrok u mienia żilieta
A kiedy kończy się ten okres, kiedy trudniej jest ocenić odległość do pojazdu ze światłami? A 8 rano? O 12? Tak mniej więcej.vibowit pisze: Moim zdaniem to normalne, że w nocy, gdy widać tylko światła trudniej jest ocenić odległość. Tym bardziej, że te światła ludzie nierzadko mają ustawione dramatycznie. Tyle, że trudno kazać gasić światła w nocy. btw. wtedy to dopiero te światła odwracają naszą uwagę od pieszych, rowerzystów i innych elementów krajobrazu. To co, zakazujemy?
Będzie występował w każdych warunkach, z różnym nasileniem, choćby dlatego, że światła samochodów starych (zużyte) są słabsze i będą się wydawały być dalej niż światła samochodów nowych. Czy takie zaburzenie postrzegania jest korzystne np. podczas wyprzedzania? Wyprzedzasz, bo widzisz daleko dwa słabe światła, a tu nagle tuz przed maska pojawia się maluch.vibowit pisze:a nie wydaje Ci się, że ten problem będzie występował (w sposób zauważalny) tylko w warunkach ograniczonej przejrzystości powietrza? a? A w takich warunkach chyba mimo wszystko nie chcemy wyłączać świateł.
Do mnie to przemawia na tyle aby uznać, że jeszcze geriatria mnie nie dopadła. Mam dokładnie tak jak zostało opisane a Wy prawdopodobnie jesteście takie same ślepcole jak ja tylko, że się do tego nie przyznajecielucjanek pisze: Dzieje się tak m.n. dlatego że samochody mają różne światła, jaśniejsze, ciemniejsze, wyżej, niżej. Głębiej przyczyna leży w ludzkiej fizjologicznej niezdolności do oceny położenia w przestrzeni źródła światła. Po prostu nie jest to możliwe. Złudzenie lepszej świadomości przestrzennej bierze się z połączenia samego światła które widać wyraźniej i dalej z bryłą samochodu, która jest jako tako znana i w mózgu zachodzi oszacowanie relacji jej spodziewanego wyglądu z otoczeniem. Światła w tym procesie mają rolę dwojaką. Pozytywną bo zaczynamy widzieć bryłę z większej odległości, ale negatywną bo zakłócają widoczność bryły. Doświadczenia wykazują, że poprawność oceny pojawia się wówczas kiedy lepiej widać bryłę pojazdu a nie jego światła. Statystycznie ludzie prawidłowo oceniają odległość i prędkość pojazdu na światłach dopiero wówczas kiedy znajdzie się w odpowiedniej odległości i co ciekawe mniejszej niż pojazdu bez świateł.
Nie, nie będzie. Ponieważ w świetle dziennym widzę inne obiekty , które stanowią punkt odniesienia oraz, poza światłami, bryłę pojazdu.lucjanek pisze:Będzie występował w każdych warunkach, z różnym nasileniem, choćby dlatego, że światła samochodów starych (zużyte) są słabsze i będą się wydawały być dalej niż światła samochodów nowych. Czy takie zaburzenie postrzegania jest korzystne np. podczas wyprzedzania? Wyprzedzasz, bo widzisz daleko dwa słabe światła, a tu nagle tuz przed maska pojawia się maluch.vibowit pisze:a nie wydaje Ci się, że ten problem będzie występował (w sposób zauważalny) tylko w warunkach ograniczonej przejrzystości powietrza? a? A w takich warunkach chyba mimo wszystko nie chcemy wyłączać świateł.
Jasne , tak sobie to tłumaczhornet pisze: Do mnie to przemawia na tyle aby uznać, że jeszcze geriatria mnie nie dopadła
Jak zwał tak zwał. Bateria trzyma prawie miesiąc, jak się pobrudzi to mogę go umyć pod kranem, ma wielkie przyciski więc jest idealny dla dziadka z wadą wzroku, który ma zapędy terenowePiter 35 pisze:Jasne , tak sobie to tłumaczhornet pisze: Do mnie to przemawia na tyle aby uznać, że jeszcze geriatria mnie nie dopadła.
Zadzwonię jutro, mam nadzieje ,że usłyszysz ta swoją Emporię ( czy jak tam się nazywa, ten telefon z dużymi klawiszami
)
A robiłes na ten temat jakieś badania, że tak autorytatywnie stwierdzasz? Bo mnie tez wydaje się, że Ziemia jest płaska i mam wszelkie podstawy, żeby tak sądzić.vibowit pisze: Nie, nie będzie. Ponieważ w świetle dziennym widzę inne obiekty , które stanowią punkt odniesienia oraz, poza światłami, bryłę pojazdu.
Żeby wkurzać ekologów.lucjanek pisze:więc po co ci te światła?
Nevertheless, the research reviewed shows that
visual perception in daytime traffic is far from perfect and it is worse in
conditions of low ambient illumination. In a striking example 8% of cars in
an open field in broad daylight were not visible from relevant distances
without the use of DRL. On shady roads or those with backgrounds which
mask objects in the foreground the visibility and contrast of cars in popular
colours is greatly reduced.
Moreover, cars with DRL are better identified as cars and their distances are
estimated more safely compared to cars without DRL
Zrób tak jak ja .hornet pisze:No właśnie mam z tym zaje...ty problem, szczególnie w nocy. Mógłby ktoś wyjaśnić dlaczego tak się dzieje ? Powinienem się już martwić, że wkraczam w starczy wiek czy większość tak ma?lucjanek pisze: A światła utrudniają zarówno ocenę prędkości jak i odległości.
w nocy brak punktów odniesienia, rozproszona wiązka, różne światła.hornet pisze:No właśnie mam z tym zaje...ty problem, szczególnie w nocy. Mógłby ktoś wyjaśnić dlaczego tak się dzieje ? Powinienem się już martwić, że wkraczam w starczy wiek czy większość tak ma?lucjanek pisze: A światła utrudniają zarówno ocenę prędkości jak i odległości.
Sprostowanie:citan pisze: Dla pojazdów poruszających się bez świateł odległości i prędkości były statystycznie bardziej zaniżone aniżeli dla pojazdów poruszających się na światłach.
A kiedy łatwiej jest zauważyć taki przyklejony motocykl? Gdy samochód nie świeci, a światło automatycznie oznacza "uwaga, gdzieś jest motocykl", czy jak samochód świeci i światło oznacza "pewnie kolejny samochód".Alan, Alan, Alan! pisze:co do motocyklistów to FUX ma rację. Niestety bardzo często pojawiają się znikąd. Często łapię się na tym, że tych z tyłu widzę można powiedzieć w ostatniej chwili. Wynika to z ich prędkości (bo mówimy o tych szybkich) oraz z tego, że wyprzedzając za nami "przyklejają" się do auta wyprzedzanego. Przynajmniej ja tak miewam
Masz odpowiedź na to,citan pisze:Nevertheless, the research reviewed shows that
visual perception in daytime traffic is far from perfect and it is worse in
conditions of low ambient illumination. In a striking example 8% of cars in
an open field in broad daylight were not visible from relevant distances
without the use of DRL. On shady roads or those with backgrounds which
mask objects in the foreground the visibility and contrast of cars in popular
colours is greatly reduced.Moreover, cars with DRL are better identified as cars and their distances are
estimated more safely compared to cars without DRL
Azrael pisze: ale to ze światłami mnie zaskoczyło :)