Forum Subaru

Taki fenomen, występujący już w drugiej Imprezie. W kombiaku, nie znalazłwszy przyczyny, olałem to i ignoruję, ale jak się zaczęło w sedanie to już nie zdzierżę.

Otóż zapala się kontrolka hamulców o poranku, po mroźnej nocy. Wcześniej był problem że ubywało płynu, więc nic dziwnego że się kontrolka zapalała, ale ekipa Krisa82 wymieniła pół układu hamulcowego i płynu nie ubywa.

Ale co z tego, kiedy kontrolka raczy mię swoją czerwienią kiedy ranne wstają zorze, jak tylko temperatura na zewnątrz jest odpowiednio niska (przy ciepłej nocy zjawisko nie występuje). Oczywiście zbadałem podłoże pod samochodem na okoliczność plamek z płynu - brak takowych.

Drogie Forum, jak żyć?

Bergen, a przypadkiem przewody od "czujnika" w zbiorniczku płynu nie mają gdzieś przebicia? Po zimnej nocy tworzy się rosa/szron i powoduje zwarcie.

A płynu jest na min czy na max? Jak się zaświeci to może sprawdź czy czujnik prawidłowo działa

Z tym poziomem płynu to jest właśnie coś dziwnego, bo jak doleję płynu do kreski "MAX", to przy zakręcaniu gumowy "cycek" w nakrętce wypycha płyn poza pojemnik

Także stan płynu jest na "po środku".

Co do przewodu pływaka to cwiczyłem to w kombiaku - wtyczka jest hermetyczna i za bardzo nie ma opcji, żeby gdzieś zaśniedziało.

I jeszcze co ciekawe - kontrolka potrafi zgasnąć gdy naciśnie się pedał hamulca

Bergen pisze: Z tym poziomem płynu to jest właśnie coś dziwnego, bo jak doleję płynu do kreski "MAX", to przy zakręcaniu gumowy "cycek" w nakrętce wypycha płyn poza pojemnik

To może tu jest problem.. Może nakrętka nie jest od tego zbiorniczka?

Albo pływak dziurawy?


Albo.... winny jest czujnik ręcznego?

Bergen pisze: jak tylko temperatura na zewnątrz jest odpowiednio niska (przy ciepłej nocy zjawisko nie występuje).

Jest zimno, to płyn się kurczy, tak ? I jest go mniej, tak ? Na fizyce nie uważaliście, towarzyszu.

leon pisze: Na fizyce nie uważaliście, towarzyszu.

leon pisze: I jest go mniej, tak ?

W gruncie rzeczy płynu jest tyle samo, tylko zajmuje mniejszą objętość

TERZO pisze: W gruncie rzeczy płynu jest tyle samo, tylko zajmuje mniejszą objętość

bezedura.

płynu jest tyle samo i ma taką samą objętość. To zimny świat się rozszerza.

U mnie jest tak samo, pewnie przyczyną jest tajemnicze;

TTTM

to samo mi się zrobiło w ropusze wczoraj ,rzeczywiście chyba TTTM

a mię się tak nie robi... ale może mam kontrolkę przepaloną, albo pływak uszkodzony

busik pisze:a mię się tak nie robi... ale może mam kontrolkę przepaloną, albo pływak uszkodzony

nie wypiłeś jeszcze płynu

Kubik1 pisze:nie wypiłeś jeszcze płynu

jeszcze nie, ale mam takie hamulce że szok

Minął mróz , lampka zgasła

Okay. Odkęciłem nakrętkę, przyjrzałem się jej i wcisnąłem wystający "spód" gumowego "cycka" do góry.

Jak na razie kontrolka się nie zaświeciła ni razu od tamtego czasu.

Za to olej zaczął wyciekać z silnika (może Kris82 sabotuje samochód żebym częściej do niego jeździł? ).

Bergen, to Ty tak nie masz, że jak skończysz robic jedno, to automatyczny system sygnalizuje następną usterkę wyciekiem oleju???

Podłączę się do tematu. Mam tak samo(??) no może nie podobnie( ). Po mroźnej nocy na drugi dzień po odpaleniu auta świeci się kontrolka hamulców. Gdy Subarak się zagrzeje kontrolka gaśnie. Ostatnio myślałam, że może zimą płyn jest gęsty, a jak się zagrzeje to robi się trochę rzadszy i może dlatego, ale nie wie czy dobrze myślę