Forum Subaru

Witam serdecznie !mam pytanie,czy ktoś orientuje się jakiego typu ,(rodzaju) są zawory w silniku Tribeca 3,6.

A do czegóż to ta wiedza jest Ci potrzebna?

Po prostu pragnę poszerzyć swoje drobne wiadomości o swoim aucie. i chcę się dowiedzieć czy są tam hydrauliczne czy morze jakieś inne

Lepiej żeby morza tam nie było. Sól przyspiesza procesy korozyjne. W/g mojej eksperckiej wiedzy są tam zawory dolotowe i wydechowe

Trzeba się upewnić czy kontener był dobrze zabezpieczony podczas sprowadzania ze Stanów, bo czasami zdarza się że morze dociera do zaworów i powoduje erozję, korozję, dyfuzję i osmozę chyba nawet też.

Jakie zawory? No wiesz, takie grzybki, one się ruszają góra dół...
A tak na serio, jeśli chcesz się zagłębiać w szczegóły budowy swojego silnika, najpierw liźnij podstawy mechaniki - żebyś na przykład wiedział o co pytasz, a pytasz o rodzaj popychacza zaworowego, zawory zostaw w spokoju. Nie widziałem co prawda tego silnika ale na prędko znalazłem, że ustawia się w nich luz zaworowy, co wskazuje na to, że nie występuje tam hydro, zatem stawiam na normalny popychacz dźwigniowy - ale niech ktoś w temacie mnie poprawi bo sam jestem ciekaw .

Ryś, chyba masz rację ... oprócz tego popychacza dźwigniowego występują chyba też KDPSDRLZ*



*Kurewsko Drogie Płytki Służące Do Regulacji Luzu Zaworowego

No w sumie może być, zawory na płytki, najgorsze ku****wo, w sensie że właśnie drogie, nie do końca rozumiem idee tego rozwiązania, w czym jest to lepsze od zaworów ustawianych szczelinomierzem - ale nigdy nie rozbierałem silnika z tego typu rozwiązaniem, także chętnie dowiem się więcej. Ciekawi mnie też np. odnośnie mojej imprezy to, że 2.0 115KM miały hydro, a 125 już ręczną regulację, hydropopychacze zawsze wydawały mi się niezłym rozwiązaniem.

Dzięki Ryś! właśnie o takie odpowiedzi mi chodziło.

Ryś pisze: hydropopychacze zawsze wydawały mi się niezłym rozwiązaniem

Bazując na historii Hondy brak hydraulicznych popychaczy argumentowano tym, że przy wysokich obrotach ich silników (stare dobre czasy, nie to co ten obecny syf silnikowy u Hondy) tylko ręczna regulacja zaworów była na tyle precyzyjna by się sprawdzała przy 7-9 tys. rpm. A hydrauliczne popychacze też nie należą do superniezawodnych i po pewnym czasie zaczynają stukać, podobnie jak klepią na zimno (miałem to kiedyś w Nissanie). Ale jak się to ma do silników Subaru? Może leżące cylindry im nie pasują? Nie wiem.

Ryś pisze: No w sumie może być, zawory na płytki, najgorsze ku****wo, w sensie że właśnie drogie, nie do końca rozumiem idee tego rozwiązania, w czym jest to lepsze od zaworów ustawianych szczelinomierzem

mniejsza masa = mniejsza bezwladnosc + mniej czesci ruchomych - > krotsze czasy otwarcia/zamkniecia zaworu

helo, a co dają krótsze czasy otwarcia zaworów w przypadku płytek vs regulacja na śrubkę? Bo jak dla mnie to raczej są równoważne rozwiązania.

Może faktycznie ma tu znaczenie płasko położonych cylindrów ?