OBK 2.5 2006, brak mocy
: 22 mar 2013, o 20:17
Bry,
Pojawił się problem z OBK-iem, brak mocy (wolnossący 2.5, automat). Na płaskim terenie do 50-60 się rozpędzi na niskich obrotach, pod większą górkę nie ma większych szans wjechać. Na jałowych obrotach nic się złego nie dzieje, żadnych dziwnych stuków z silnika nie słychać.
Po odpaleniu zimnego silnika i przyciśnięciu gazu trzyma zadane obroty np. 3500 przez kilkanascie sekund, po czym obroty powoli spadają i skaczą w dół / w górę w zakresie ok. 2-3k w cyklu co ok. sekundę. Po kilku chwilach spadają tak, że prawie się dusi, ale nie gaśnie. Dodawanie gazu prawie nic nie daje, słychać z okolic silnika delikatny świst jak próbuję przygazować. Objawy identyczne na benzynie i na gazie. Jak zostawię w spokoju to na jałowych obrotach spokój, choćby nie wiem jak długo stał. CE nie świeci.
W poniedziałek zabieram go do Gawina, zastanawiam się czy ktoś ma jakieś pomysły dotyczące przyczyn problemu, bo weekend chcę przespać :/
Mam nadzieję, że cokolwiek jest przyczyną, obędzie się bez rozbierania/remontu silnika, bo mam to za sobą w zeszłym roku po padzie panewki.
Przeszukiwałem forum i w podobnych tematach pisano o przepływomierzu, aczkolwiek przy nim problem podobno występuje przy mniejszych obrotach, a tutaj jednak przy większych wcale nie jest lepiej.
Z góry dzięki za wszelakie odpowiedzi i po rozwiązaniu problemu poinformuję i jego przyczynach, tak dla przyszłych pokoleń.
--
Pozdrawiam,
Winger
Pojawił się problem z OBK-iem, brak mocy (wolnossący 2.5, automat). Na płaskim terenie do 50-60 się rozpędzi na niskich obrotach, pod większą górkę nie ma większych szans wjechać. Na jałowych obrotach nic się złego nie dzieje, żadnych dziwnych stuków z silnika nie słychać.
Po odpaleniu zimnego silnika i przyciśnięciu gazu trzyma zadane obroty np. 3500 przez kilkanascie sekund, po czym obroty powoli spadają i skaczą w dół / w górę w zakresie ok. 2-3k w cyklu co ok. sekundę. Po kilku chwilach spadają tak, że prawie się dusi, ale nie gaśnie. Dodawanie gazu prawie nic nie daje, słychać z okolic silnika delikatny świst jak próbuję przygazować. Objawy identyczne na benzynie i na gazie. Jak zostawię w spokoju to na jałowych obrotach spokój, choćby nie wiem jak długo stał. CE nie świeci.
W poniedziałek zabieram go do Gawina, zastanawiam się czy ktoś ma jakieś pomysły dotyczące przyczyn problemu, bo weekend chcę przespać :/
Mam nadzieję, że cokolwiek jest przyczyną, obędzie się bez rozbierania/remontu silnika, bo mam to za sobą w zeszłym roku po padzie panewki.
Przeszukiwałem forum i w podobnych tematach pisano o przepływomierzu, aczkolwiek przy nim problem podobno występuje przy mniejszych obrotach, a tutaj jednak przy większych wcale nie jest lepiej.
Z góry dzięki za wszelakie odpowiedzi i po rozwiązaniu problemu poinformuję i jego przyczynach, tak dla przyszłych pokoleń.
--
Pozdrawiam,
Winger