Forum Subaru

WRX 2.5 MY07 95 tys km.Zblza sie wymiana paska i zaworow. Czy przy okazji tych operacji wymienic odrazu uszczelki pod glowicami? Narazie nic sie niedzieje ale........ . Ew. jakie koszty? POZDRAWIAM.

Na uszczelce powinienes zrobic z 200tys.

jan pisze:Na uszczelce powinienes zrobic z 200tys.

Nie w 2,5T.

I przy okazji poprawić temat...
95 000 tys.

To niema znaczenia ,jaki silnik wszystkie czesci w autach powinny wytrzymac 200tys,pomijajac serwisowe ,ja bym nie ruszal chyba ,ze robisz to sam i koszty uszczelki pod glowice to szczegul

jan pisze: To niema znaczenia ,jaki silnik

Fantasta

jan Auto: subaru impreza 4wd 1.6

Twój 1.6 jest trochę mniej wysilony i ma w pewnych szczegółach odmienną konstrukcje... może wytrzyma

jan pisze: wszystkie czesci w autach powinny wytrzymac 200tys

Koniecznie trzeba to zapisać w Konstytucji

Jestem , mechanikiem sam. i mialem niejedno auto nigdy nie mialem problemu z uszczelka przed 200tys ,przy normalnej eksploatacji auta.

Nieznam silnika boxer,ale tak przewiduje fabryka,bo inaczej naprawiali by na gwarancji.

jan pisze: mialem niejedno auto nigdy nie mialem problemu z uszczelka przed 200tys ,przy normalnej eksploatacji auta.

Najwyraźniej nie miałeś jednak Subaru z 2.5-litrowym silnikiem turbo i nie znasz jego specyfiki A ona właśnie taka jest, że wskutek różnych myków konstrukcyjnych uszczelka lubi sobie pasć przedwcześnie. Owszem, znacznie częściej przy ostrym traktowaniu, ale po to się takie samochody kupuje, żeby je czasem poupalać np. na jakimś torze, a nie tylko pyrkać po bułki i do kościołka.
W tej sytuacji, Twoja odpowiedź na pytanie kolegi "jur-a" była, eee... lekkomyslna? Bo akurat, jako dość nowy na forum, mógł Cię uznać za doświadczonego speca od zaturbionych Subaru, i posłuchać.
Tymczasem, odpowiedź nie jest tak jednoznaczna.
Jest mianowicie szkola sochaczewska i parczewska...

jan pisze: inaczej naprawiali by na gwarancji.

Ouuu, najwyraźniej nie znasz też (jeszcze...) SIP

WiS pisze: Ouuu, najwyraźniej nie znasz też (jeszcze...) SIP

Jestem nowy ,ale wiem wiem ,ze czesci fabryczne wytrzymuja jak wstomnialem.To auto zony ja mam mv6 omege.

jan, piszesz:

wiem ,ze czesci fabryczne wytrzymuja jak wstomnialem

choć wsześniej wspomniałeś:

Nieznam silnika boxer

I tu jest problem. Nikt nie umniejsza Twojej ogólnej wiedzy mechanicznej, ale każda marka ma swoje specyficzne przypadłości. Akurat w Subaru z silnikiem 2,5 turbo jest to padająca uszczelka pod głowicą. Temat rzeka przerabiany od dawien dawna - przyczyny tej specyficznej przypadłości możesz znaleźć w tym wątku (na 2 str. jest to wyjaśnione): http://forum-subaru.pl/bb3/viewtopic.ph ... &sk=t&sd=a

Co do gwarancji, to importer, czyli SIP jest tak samo specyficzny jak cała marka
Konkretnie, nie uznają tego w Polsce na gwarancji.

jan pisze:Jestem , mechanikiem sam.

jan pisze:Nieznam silnika boxer

No super mechanik. Nie ma pojęcia o silniku o którym mówi, a wypowiada się jak autorytet.



I takich mechaników należy właśnie unikać.

Jak to ktoś powiedział:
Lepiej milczeć, narażając się na podejrzenie o głupotę, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

jarmaj, jak zwykle, dosadny

Ale tym razem, gdy zachodziło ryzyko wprowadzenia kolegi jur-a w błąd (potencjalnie kosztowny), trudno mieć pretensje Swoją drogą, jur coś się nie odzywa... Tłucze głową w ścianę i nie ma czasu, cy cuś?

zofija pisze: Akurat w Subaru z silnikiem 2,5 turbo jest to padająca uszczelka pod głowicą.

Przez takie wasze posty człowiek tylko myśli kiedy te uszczelki padną zamiast cieszyć się jazdą I tylko z tego powodu myślę nad zmianą auta na jakiegoś Merca czy RR.

Boombastic, czekaj, kiedy tylko wreszcie zdechnie mi panewka w 2.0 turbo, zrobię swapa i będziemy się martwić razem

Czytam rozne posty i nic metlik w glowie.

jur, co do potrzeby wymiany profilaktycznej, jak wspomniałem, są dwie szkoły.
Jedna, popularna zwł. wśród czasami upalających, mówi "zmień i miej spokój" (oczywiście wtedy nie sama zmiana uszczelki, ale kompletne poprawienie fabryki, szpilki itepede).
Druga szkoła mówi natomiast: "olej i ciesz się jazdą dopóki nie padnie, ewentualnie czasem zmów w tej intencji zdrowaśkę".
Wybór zależy de facto od Ciebie, stanu Twego ducha, nerwów i portfela - naukowo udowodnić co jest obiektywnie lepsze raczej się nie da.

A koszty - bardzo różne zależnie od skali poprawek i miejsca, pytałbym w konkretnych warsztatach. Rzecz jasna w takich, w których wiedzą jak leczyć 2.5 turbo nie tylko z lektury forum

WiS pisze:Boombastic, czekaj, kiedy tylko wreszcie zdechnie mi panewka w 2.0 turbo, zrobię swapa i będziemy się martwić razem

Kurcze, byłem w weekend u Mercedesa obejrzeć poliftowego GLK i nie jestem zachwycony. Auto cięższe od Forysia o 300 kg, silnik słabszy nawet od serii, ilośc miejsca na tylnej kanapie tyle ile mam teraz, czyli nic za mną jako kierowcą. Na plus że wykończenie jest o niebo lepsze niż X3 no i widzę drogę zamiast dachu jak w BMW. Ale dalej pozostaje wybór - używany Evoque lub ewentualna przeróbka silnika w Forku. Rzeźbienie Forka to trochę jak robienie cycków i botoksu starszej babce, może będzie jeszcze fajnie jeździć ale kalendarza się nie oszuka. Mam nadzieję że nie wywynie mi żadnego psikusa. A zbliża się niestety wymiana rozrządu, bo zaraz stuknie mu 6 lat.
Acha, gdyby nie moje negatywne nastawienie do aktualnego Forestera to mając do wyboru nowego Forka turbobenzynę a X3 bez wahania brałbym Forka - taka sama tandeta niektórych elementów wykończenia w środku, tak samo bezpłciowy wygląd na zewnątrz, ale tańszy o 100 000 zł. Zupełnie nie widzę sensu wydawania kasy na BMW.

Widze ze zaczynamy odchodzic od tematu.Temat mozna zamknac.