Silnik przygasa w wąskim zakresie temperatur-prośba o poradę
: 21 kwie 2014, o 14:09
Witajcie :) Część osób kojarzy już mój nick z kropki. Mój temat również. Niestety na kropce umarł on śmiercią naturalną i od dawien, dawna nikt nie wniósł nic nowego. Pozwolę sobie przekopiować ostatni post z kropki z objawami i dotychczasowymi środkami w walce z nimi o odzyskanie równej pracy silnika.
"(... ) Moja impreza ewidentnie lubi jak człowiek się nią zajmuje i myśli o niej w wolnych chwilach.... :) Temat co prawda na jakiś czas ucichł.. ale powrócił.
Streszczając objawy dla tych, którym nie chce się czytać od początku:
Impreza 2.0 125km '02 + LPG - problemy i na PB i LPG, przebieg 204 tys
-zimny silnik chodzi ok - czy to w najgorszych mrozach, czy przy ostatnich +10 stopni
-rozgrzany do temp roboczej chodzi dobrze
1) Na etapie rozgrzewania - pomiędzy pierwszym dygnięciem wskazówki na blacie a dojściem do temp roboczej - zdarza się, po wysprzęgleniu obroty nurkują na dół, czasem potrafiąc zgasić silnik. - dzieje się to powiedzmy, że na odcinku ca 1-2 km drogi - pomiędzy rozpoczęciem rozgrzewania, a całkowitym rozgrzaniem. Czasem obroty spadną sobie do 500 i kilka razy bardzo szybko skoczą sobie do 900 i z powrotem
2) jak silnik jest rozgrzany to podczas jazdy wciśnięciu sprzęgła czasem obroty lubią spaść do 1000rpm a potem podnieść się do 1500-1700 i opaść dopiero w momencie całkowitego zatrzymania auta.
3) Nie wiem, czy to istotne, ale jak na wciśniętym sprzęgle samochód zaczyna się toczyć w dół, obroty też sobie delikatnie rosną
Czasem jest tak, że auto przez kilka dni jeździ całkowicie normalnie, bez jakichkolwiek oznak problemów, by potem następnego dnia z zaskoczenia złapać zadyszkę na skrzyżowaniu.
Po ostatnim resecie aku i czyszczeniu przepustnicy było ze 4-5 dni zupełnego spokoju. (choć to może być przypadek i może lepiej się tym nie sugerować)
Silnik nie ma przepływki, ma MAP sensor.
Żadne błędy się nie pokazują.
Wyeliminowano możliwe usterki mechaniczne:
-kable WN
-świece (włożono jednoelektrodowe NGK - podobno nienajlepsze, ale silnik pracuję dobrze i nie przerywa)
-brudną przepustnicę (włożona kolejna na podmiankę)
-TPS (wyregulowany na jałowych do .5V) (a do tego kolejny TPS w przepustnicy na podmiankę)
-krokowiec (czyszczony, uszczelniany, podmieniany na inny)
-czujnik temperatury 3-pin w bloku silnika
-lambda - (zamiennik boscha dedykowany do subaru) - mimo, że to zamiennik, to spalanie w nomie, ładnie, żwawo sobie oscyluje
-luzy zaworowe - ustawiane przez 2 różnych mechaników, w odstępach 5tys km
Co pozostało do sprawdzenia? Jakaś nieszczelność na dolocie ujawniająca się tylko w określonym zakresie temperatur? Serwo hamulcowe? Ehh.. jak strzeli panew, to przynajmniej wiadomo co trzeba naprawiać, a nie ciągle ta ciuciubabka..
Będę wdzięczny, jak ktoś użyje swojej szklanej kuli poszukiwaniu odpowiedzi...:) Każdy nowy trop w tej historii będzie istotny ;) "
I to by było na tyle Drodzy Państwo. Nie oczekuję diagnozy przez internet, ale może komuś akurat powyższe objawy nasuną jakąś myśl i się nią podzieli. Mnie koncepcje się już kończą
, poza nowymi uszczelkami pod kolektor, przepustnicę, krokowca itp. Każdy pomysł będzie na wagę złota.
Edit: mogę tu podać link do całego tematu na kropce? Jeśli nie, to chętnie podam komuś na PW, gdyby miało to pomóc.
"(... ) Moja impreza ewidentnie lubi jak człowiek się nią zajmuje i myśli o niej w wolnych chwilach.... :) Temat co prawda na jakiś czas ucichł.. ale powrócił.
Streszczając objawy dla tych, którym nie chce się czytać od początku:
Impreza 2.0 125km '02 + LPG - problemy i na PB i LPG, przebieg 204 tys
-zimny silnik chodzi ok - czy to w najgorszych mrozach, czy przy ostatnich +10 stopni
-rozgrzany do temp roboczej chodzi dobrze
1) Na etapie rozgrzewania - pomiędzy pierwszym dygnięciem wskazówki na blacie a dojściem do temp roboczej - zdarza się, po wysprzęgleniu obroty nurkują na dół, czasem potrafiąc zgasić silnik. - dzieje się to powiedzmy, że na odcinku ca 1-2 km drogi - pomiędzy rozpoczęciem rozgrzewania, a całkowitym rozgrzaniem. Czasem obroty spadną sobie do 500 i kilka razy bardzo szybko skoczą sobie do 900 i z powrotem
2) jak silnik jest rozgrzany to podczas jazdy wciśnięciu sprzęgła czasem obroty lubią spaść do 1000rpm a potem podnieść się do 1500-1700 i opaść dopiero w momencie całkowitego zatrzymania auta.
3) Nie wiem, czy to istotne, ale jak na wciśniętym sprzęgle samochód zaczyna się toczyć w dół, obroty też sobie delikatnie rosną
Czasem jest tak, że auto przez kilka dni jeździ całkowicie normalnie, bez jakichkolwiek oznak problemów, by potem następnego dnia z zaskoczenia złapać zadyszkę na skrzyżowaniu.
Po ostatnim resecie aku i czyszczeniu przepustnicy było ze 4-5 dni zupełnego spokoju. (choć to może być przypadek i może lepiej się tym nie sugerować)
Silnik nie ma przepływki, ma MAP sensor.
Żadne błędy się nie pokazują.
Wyeliminowano możliwe usterki mechaniczne:
-kable WN
-świece (włożono jednoelektrodowe NGK - podobno nienajlepsze, ale silnik pracuję dobrze i nie przerywa)
-brudną przepustnicę (włożona kolejna na podmiankę)
-TPS (wyregulowany na jałowych do .5V) (a do tego kolejny TPS w przepustnicy na podmiankę)
-krokowiec (czyszczony, uszczelniany, podmieniany na inny)
-czujnik temperatury 3-pin w bloku silnika
-lambda - (zamiennik boscha dedykowany do subaru) - mimo, że to zamiennik, to spalanie w nomie, ładnie, żwawo sobie oscyluje
-luzy zaworowe - ustawiane przez 2 różnych mechaników, w odstępach 5tys km
Co pozostało do sprawdzenia? Jakaś nieszczelność na dolocie ujawniająca się tylko w określonym zakresie temperatur? Serwo hamulcowe? Ehh.. jak strzeli panew, to przynajmniej wiadomo co trzeba naprawiać, a nie ciągle ta ciuciubabka..
Będę wdzięczny, jak ktoś użyje swojej szklanej kuli poszukiwaniu odpowiedzi...:) Każdy nowy trop w tej historii będzie istotny ;) "
I to by było na tyle Drodzy Państwo. Nie oczekuję diagnozy przez internet, ale może komuś akurat powyższe objawy nasuną jakąś myśl i się nią podzieli. Mnie koncepcje się już kończą

Edit: mogę tu podać link do całego tematu na kropce? Jeśli nie, to chętnie podam komuś na PW, gdyby miało to pomóc.