Forum Subaru

Niby jest w wielu miejscach i nigdzie.Warto zrobic aby było.Zaczynam ale nie dam rady pociągnąąc dokładnie wątek,włącznie z danymi technicznymi przepływów itp.

2,0 - kute tłoki, lepsze głowice z dużymi przepływami,lekka przewaga na wysokich obrotach ale odbija się to na niskich obrotach

2,5 - brak kutych elementów,głowice z niższymi przepływami, dobry moment od niskich obrotów,
- blok 2,5L powstał z bloku 2,0 po przez "rozwiercenie" , skutkuje to mniejszą sztywnością bloku- czy ma znaczeni ???
- gorsza termika- silnik grzeją się,gotują (ale nie wszystkie, choć statystycznie częściej) , co jest tego powodem, przecież przy porownywaljej mocy wydzielają tyle samo ciepła co 2,0 . Czy przekonstrukowano układ chłodzenie ?
- częstsze awarie wydmuchania uszczelek spod głowic . Też jaka jest tego przyczyna ?

Jacky X pisze: - blok 2,5L powstał z bloku 2,0 po przez "rozwiercenie"

Nie powstał, są kosmetyczne różnice konstrukcyjne

Jacky X pisze: 2,0 - kute tłoki

Wysokociśnieniowo odlewane z powłoką ceramiczną....

Jak zatem powiększono pojemność.Jest inny wał.Czyżby był większy skok tłoka ?

I skąd te problemy z chłodzeniem ?

Jest inny blok z inna średnica tłoka i inny wał z innym skokiem.


Jakby było jasne gdzie leży dokładnie przyczyna problemów z chlodzeniem to by to naprawiono. My leczymy objawy.

Azrael pisze:Jakby było jasne gdzie leży dokładnie przyczyna problemów z chlodzeniem to by to naprawiono....

Prawdę mówiąc trochę mnie to dziwi bo o ile nierzadko z fabryki wychodzi coś z defektem o tyle znajduje rozwiązanie.W końcu silniki spalinowe buduje się od wieków.

Czy w nowej imprezie przekonstruowano w jakiś sposób silnik/układ chłodzenia ?

PS.Mieliście już "pacjenta" lanosa z gorączką?

Mamy już dwa z pękniętym tłokiem z przebiegami poniżej 10k.


Blok ma niewielką zmianę ale nie sądze żeby ona zwiększyła stabilnośc tulei cylindra, natomiast na pewno ma zredukować szanse na jej pęknięcie co też się zdarzało.

Azrael pisze:

Jacky X pisze: 2,0 - kute tłoki

Wysokociśnieniowo odlewane z powłoką ceramiczną....

Wszystkie roczniki 2.0 mają takie tłoki czy tylko te początkowe ?

Azrael pisze:Mamy już dwa z pękniętym tłokiem z przebiegami poniżej 10k.

ja na samochodowej technice znam się słabo. o silnikach spalinowych wiem jeszcze mniej, ale...
biorąc pod uwagę inne, znane z obu forów, "przygody" z 2.5 - czy ten silnik nie jest po prostu za bardzo wysilony (czytaj: za mała wytrzymałość niektórych elementów w stosunku do warunków pracy)?
mówiąc szczerze, to mi się to po prostu w głowie nie mieści. silnik użytkowany zgodnie z przeznaczeniem (nikt przecież nie używa imprezy do orania) po prostu się rozsypuje....

damaz, tam są na pewno dwa niefortunne czynniki konstrukcyjne - 1. bardzo duża średnica tłoka, nie spotykana w zasadzie w silnikach tego typu,jedyny przykład jaki mi przychdzi to pewno wyjątkowo nieudane 4 cylindrowe Porsche sprzeda lat. 2. bardzo cienka ścianka tulei cylindrowej


Tu nie chodzi absolutnie ani o pojemnościowy wskaźnik mocy/momentu bo ten jest gorszy niż w 2.0. W ogóle JDMowe 2.0 ma WIĘKSZY moment obrotowy niż 2.5, tylko ciut wyżej.

Azrael pisze: jedyny przykład jaki mi przychdzi to pewno wyjątkowo nieudane 4 cylindrowe Porsche sprzeda lat

W 944/968 też były takie problemy jak z EJ25 ?

WRC fan, nie pamiętam, coś było potężnie nie tak z tymi silnikami ale nie pamiętam co, tam się chyba coś działo z układem korbowotłokowym.

Azrael pisze:Tu nie chodzi absolutnie ani o pojemnościowy wskaźnik mocy/momentu

tak jest. pisząc "wysilony" miałem na myśli "zwykłą" wytrzymałość materiałów, nie "moc z centymetra^3".

Azrael pisze:1. bardzo duża średnica tłoka, nie spotykana w zasadzie w silnikach tego typu,jedyny przykład jaki mi przychdzi to pewno wyjątkowo nieudane 4 cylindrowe Porsche sprzeda lat. 2. bardzo cienka ścianka tulei cylindrowej

zapewne, drugie wynika z pierwszego?

a swoją drogą - jeśli bloki pękają mniej-więcej w tym samym miejscu to amen.

damaz pisze: a swoją drogą - jeśli bloki pękają mniej-więcej w tym samym miejscu to amen.

Pękają w podcięciu w tulei na nasadkę pod rozkręcenie połówek bloku

damaz pisze: tak jest. pisząc "wysilony" miałem na myśli "zwykłą" wytrzymałość materiałów, nie "moc z centymetra^3".

Mój spec od wycyznowych silników z UKeja twierdzi że nei ma takich materiałów które by dały trwałe tłoki do 2.5 w zastosowaniu wyczynowym - twiedzi że w aplikacjach wyścigowych nawet przy Omegach i innych tłokach z górnej połki są potrzebne bardzo częste rewizje bo pękają.

joj!
z tego co piszesz wynika (dla mnie) dość jednoznacznie, że to wada konstrukcyjna jest. duża średnica tłoka = duża siła nań działająca. pewnie ZA duża.

o nic więcej nie pytam. nie chcę siać paniki...

Nie ma co siać paniki, pewnie w cywilizowanycyh krajach gdzie się jeździ 50 w meiscie 90 poza taki silnik przejedzie 100 000km.

BTW: mamy w firmie STI 08 i powoli dobiega do 10kkm i działa. Jak padnie to damy znać, oby nie odpukać.

ależ ja daleki jestem od prorokowania, że każdy silnik 2.5 się rozpadnie. natomiast mogę prorokować, że ze względu na bardzo wysokie naprężenia wystarczy byle wada w odlewie i mamy problem (dokładniej: taka sama wada np. w silniku 2.0 uszłaby na sucho). to samo dotyczy upalania. zakładam, że wzorowo wykonany blok będzie sobie jeździł i jeździł i jeździł (z tego co pisałeś, tłoki już nie), ale dla mniej wzorowo zrobionego bloku każde upalanie to wręcz parę miesięcy życia mniej może być...

Azrael pisze:Nie ma co siać paniki, pewnie w cywilizowanycyh krajach gdzie się jeździ 50 w meiscie 90 poza taki silnik przejedzie 100 000km.

100 000km, jeśli idzie o normalną jazdę to straszliwie kiepski wynik. Od tak dużego silnika w dzisiejszych czasach oczekiwałbym przy umiarkowanej jeździe raczej co najmniej 300 000, jeśli nie więcej.
Mój stary samochód: Hyundai Getz 1.3, 82KM, u mnie od nowości, przy 50 000 założony gaz, obecnie 120 000 dostawał jak na normalne standardy naprawdę ostro w dupę i wiem, że obecnie ma kompresję w normie, pali idealnie i w ogóle nic się z nim nie dzieje. Oceniam, że przy dalszej eksploatacji troszkę łagodniejszej powinien raczej dociągnąć do 200 000. Oczywiście nie to, że go upalałem. Ale przy prędkości maksymalnej 164 jeździłem nim (niech będzie, że po autostradach niemieckich ) z prędkościami przelotowymi rzędu 140-150, co dla niego było już sporym obciążeniem. W mieście też dostawał nieźle w zad.

100 000 to świetna norma, ale polonezowska!

jbp pisze: 100 000 to świetna norma, ale polonezowska!

Ale masz jakieś wsparcie? Strasznie dużo produkujesz, ale jakoś ta ilość nie chce przekładać się na jakość.

r.

jbp, Jakub ale zdajesz sobei sprawę że palnałem 100 000 kompletnie z sufitu? W znaczeniu "dużo". Dla mnie to bez znaczenia bo w Polsce 99% tych samochodów nie ma szans dojeździć takiego przebiegu.

Az, chyba powinniście zmienić felietonistę, bo ten lepiej nadaje się na bajkopisarza :>

r.

Myślałem, że piszesz o 100tys. dosłownie. Tak to odebrałem, w kontekście sypania się 2.5 przy znacznie mniejszych przebiegach.

jbp, w naszej codziennej praktyce dla 2.5T 100 000km jest równie abstrakcyjne co wyprawa na biegun północny więc rzuciłem jako dużą liczbę.

Azrael pisze:jbp, w naszej codziennej praktyce dla 2.5T 100 000km jest równie abstrakcyjne co wyprawa na biegun północny więc rzuciłem jako dużą liczbę.

Pisałeś o 50/90, więc nie sądziłem, że chodzi o upalanie:-)