Forester - Szumi z tyłu.
: 21 cze 2014, o 09:43
Przeczytałem już chyba większość tematów związanych z tym problemem, ale żeby wyczerpać możliwości zdobycia informacji zakładam jeszcze własny.
Posiadam Forestera z rocznika 2005 z silnikiem 2.0 / 125 KM.
Przy jeździe testowej jakoś tego nie zauważyłem, ale jako że do domu miałem 200km to w trasie zaczęło mi to już przeszkadzać i od tamtej pory słyszę ciągle szumienie z tylnej części auta. Zaczyna być to słyszalne powyżej 60 km/h. Jakoś przy 80-90 km/h odgłos jakby cichnie, można rzec że jest prawie niesłyszalny i około 100 znowu się zaczyna. Co więcej, odgłos ten się nasila przy jeździe po łuku lub przy nieznacznym pochyleniu drogi w bok - wtedy jest prawie nie do zniesienia.
Wiem, że Forki do najcichszych aut nie należą, ale to już chyba nie jest kwestia słabego wyciszenia. Na podnośniku u mechanika był rozpędzany i żadnych niepokojących dźwięków nie słychać. Luzów również brak. Zastanawiam się nad oponami, ale to chyba mało prawdopodobne bo wtedy przy jeździe np. po piachu odgłos byłby niesłyszalny, a tak nie jest. Poza tym są w dobrym stanie, równe więc...
Przyznam, że nie chce mi się wymieniać po kolei potencjalnie odpowiedzialnych za ten problem elementów układu jezdnego dlatego może ktoś mi doradzi w którą stronę najlepiej pójść żeby mieć największą szansę na zlikwidowanie tych szumów. Zwłaszcza zastanawia mnie kwestia z nasileniem dźwięku na łukach.
Z góry dzięki.
Cheers!
Posiadam Forestera z rocznika 2005 z silnikiem 2.0 / 125 KM.
Przy jeździe testowej jakoś tego nie zauważyłem, ale jako że do domu miałem 200km to w trasie zaczęło mi to już przeszkadzać i od tamtej pory słyszę ciągle szumienie z tylnej części auta. Zaczyna być to słyszalne powyżej 60 km/h. Jakoś przy 80-90 km/h odgłos jakby cichnie, można rzec że jest prawie niesłyszalny i około 100 znowu się zaczyna. Co więcej, odgłos ten się nasila przy jeździe po łuku lub przy nieznacznym pochyleniu drogi w bok - wtedy jest prawie nie do zniesienia.
Wiem, że Forki do najcichszych aut nie należą, ale to już chyba nie jest kwestia słabego wyciszenia. Na podnośniku u mechanika był rozpędzany i żadnych niepokojących dźwięków nie słychać. Luzów również brak. Zastanawiam się nad oponami, ale to chyba mało prawdopodobne bo wtedy przy jeździe np. po piachu odgłos byłby niesłyszalny, a tak nie jest. Poza tym są w dobrym stanie, równe więc...
Przyznam, że nie chce mi się wymieniać po kolei potencjalnie odpowiedzialnych za ten problem elementów układu jezdnego dlatego może ktoś mi doradzi w którą stronę najlepiej pójść żeby mieć największą szansę na zlikwidowanie tych szumów. Zwłaszcza zastanawia mnie kwestia z nasileniem dźwięku na łukach.
Z góry dzięki.
Cheers!