Strona 1 z 2

Leśny gaz - nie błotny :)

: 6 sty 2009, o 14:56
autor: Wanakamura
Witam serdecznie,
Pomimo że jeszcze nie zakupiłem wymarzonej lodówki, to już teraz się zastanawiam nad potencjalnym założeniem stosownej Instalacji Gazowej. Tak wiem, niektórzy zaraz powiedzą że do Lodówki to najlepiej płynne napoje zaś gaz to do kuchenki lub łazienki.
Z informacji już zassanych z sieci wynika że montować można tak ALE:
- ale koniecznie Sekwencyjna że najnowsza itd.
- niezmiernie ważne jest aby już zamontowaną (przez fachowców oczywiście) instalacje odpowiednio zestroić i takie nastawy parametrów komputera sterującego ustawić aby do zniszczenia komponentów samochodu nie doprowadzić.
I tu się zaczyna pewna kraina niewiedzy wśród której się poruszam.
Która z dostępnych na rynku instalacji, będzie tą najodpowiedniejszą?
Gdzie w Krakowie tudzież peryferiach (lub w okolicach Wodzisławia Śląskiego i na trasie łączącej te dwa punkty) znajdę stosowne miejsce gdzie Ci sławni fachowi mechanicy stroiciele pracują.
A jakby ktoś był tak miły i swoje doświadczenia tak z użytkowania jak i montażu przedstawił to wielce byłbym wdzięczny i ku chwale forum się wypowie :).
Z zapracowanymi pozdrowieniami :giggle:
W.

Re: Leśny gaz - nie błotny :)

: 6 sty 2009, o 15:05
autor: Azrael
Ja powiem tak:

1. nie chcesz mieć kłopotów nie zakłądaj gazu

2. jak się uparłeś i koniecznie musisz mieć ten gaz to zgłoś się do Jako bo te od niego auta jeżdżą z tego co wiem, inni gazownicy którzy się chwalą ze robią Subaru to wiem że po 6 razy remontowali silnik w swoich autach demo.

Re: Leśny gaz - nie błotny :)

: 6 sty 2009, o 15:12
autor: Wanakamura
Tam od razu uparłeś 8-)
Co prawda z natury byczej uparty jestem, ale silniejsza od niej jest w zakresie gotówki natura prawdziwego Krakusa czyli wrodzona niechęć do pozbywania się ciężko zarobionych dutków :-)
Stąd też chciałbym aby decyzja wynikała (tym bardziej że dotyczy Lodówki) z chłodnej kalkulacji potencjalnych kosztów i zysków z naciskiem na koszty :).

Re: Leśny gaz - nie błotny :)

: 6 sty 2009, o 15:33
autor: Gość
Skoro to ma być decyzja rozsądna ekonomicznie, to nie żaden Forester 2.0 turbo, tylko wolnossący 2.5 (US-spec), albo w ostateczności wolnossący 2.0.
I wtedy to niego LPG.

Silnik wolnossący to jest znacznie prostsze zadanie dla gazownika niż turbo i jak sie postarasz to zapewne znajdziesz kogoś w Małopolsce, kto Ci to dobrze zrobi.

Re: Leśny gaz - nie błotny :)

: 6 sty 2009, o 15:37
autor: Konto usunięte
hogi ma S-turbo na gaz. Nie wiem, gdzie zakładał (pewnie u Jako). Ale myślę, że wolnossak jest łatwiejszy w ogazowaniu.
Wanakamura pisze: wrodzona niechęć do pozbywania się ciężko zarobionych dutków

A co z nimi robić, bo zjeść się raczej nie da :cofee:

Re: Leśny gaz - nie błotny :)

: 6 sty 2009, o 15:50
autor: Wanakamura
Konto usunięte pisze:hogi ma S-turbo na gaz. Nie wiem, gdzie zakładał (pewnie u Jako). Ale myślę, że wolnossak jest łatwiejszy w ogazowaniu.
Dziękuje :) w takim razie uprzejmie proszę kolegę FK o wyrażenie swojej opinii na temat :)
Konto usunięte pisze:
Wanakamura pisze: wrodzona niechęć do pozbywania się ciężko zarobionych dutków

A co z nimi robić, bo zjeść się raczej nie da :cofee:
Oj zawsze jest więcej celów niż rzeczonych dudków, a o nowych przypomina mi często moja wspaniała kobieta. Na szczęście również chce Leśną Lodówkę więc będzie dobrze :)

Re: Leśny gaz - nie błotny :)

: 6 sty 2009, o 15:55
autor: Konto usunięte
Wanakamura, chodzi o moją opinię na temat gazu? :? No to moja jest taka: gaz to zło :evilgrin: natomiast co co różnych silników, myślę że wolnossak jest urządzeniem mniej skomplikowanym niż turbo, i gazowanie turbo wymaga bardzo rozważnego zestrojenia instalacji (bo jeszcze trzeba brać pod uwagę efekty działania turbiny). Natomiast ponieważ hogi ma turbolodówkę na gaz, sądzę że może coś powiedzieć o eksploatacji i ewentualnych problemach z takim silnikiem. Z tego co wiem, On akurat nie ma z tym problemów.

Re: Leśny gaz - nie błotny :)

: 6 sty 2009, o 16:02
autor: naLeśnik
przydałoby się usiąść z kalkulatorem i policzyć w którym momencie wydana kasa zacznie przynosić jakieś zyski. U mnie wyszło tak że, przy obecnym stosunku ceny gazu i paliwa, koszt instalacji zwróciłby się pod koniec trzeciego roku eksploatacji. A ja nie wiem co będzie za trzy lata bo wróżką nie jestem więc olałem temat gazowania :cofee:

Re: Leśny gaz - nie błotny :)

: 6 sty 2009, o 16:10
autor: So What!
Konto usunięte pisze: gaz to zło
Ja tam sobie gaz w domu chwalę.

Re: Leśny gaz - nie błotny :)

: 6 sty 2009, o 16:15
autor: Wanakamura
No właśnie, to jest tak że nie wiem jeszcze ile dokładnie będę jeździć rocznie :) i oczywiście z kalkulatora wychodzi mi że pewnie po ok 1,5-3 latach się zwraca koszt montażu - nie licząc ekstra przeglądów itd.
stąd też właśnie prośba o tzw. informacje z pierwszej ręki.
Bo jak czytam posty to wychodzi mi że jest bardzo dużo zabobonów gazowych, masa ludzi posiadających Subaru z instalacją będących szczęśliwymi posiadaczami. A jednocześnie że do S-Turbo trzeba się specjalnie przyłożyć aby to wszystko grało odpowiednio ładnie.

na tzw offie delikatnym dodam że każde paliwo palne jest złem powinniśmy jeździć na czymś bardziej ekologicznym np.: zdrowym ziemnym uranie :evilgrin:

tym optymistycznym akcentem pozdrawiam

Re: Leśny gaz - nie błotny :)

: 6 sty 2009, o 16:20
autor: So What!
Wanakamura pisze: na tzw offie delikatnym dodam że każde paliwo palne jest złem
Nie zapominaj jednak, że do spalania jakiego paliwa projektowany był silnik.
Za cholerę nie zagazował bym mojego Subaraka!

Re: Leśny gaz - nie błotny :)

: 6 sty 2009, o 16:29
autor: WiS
So What! pisze:
Konto usunięte pisze: gaz to zło
Ja tam sobie gaz w domu chwalę.
Ja też... pieprzowy 8-)

Re: Leśny gaz - nie błotny :)

: 6 sty 2009, o 19:40
autor: Chloru
Jarmaj, jest jeden klient do obicia i spalenia chałupy z garażem włącznie !!! :mrgreen:

Re: Leśny gaz - nie błotny :)

: 6 sty 2009, o 20:13
autor: jarmaj
Chloru pisze:Jarmaj, jest jeden klient do obicia i spalenia chałupy z garażem włącznie !!! :mrgreen:

Spokojnie, Iwan kurek z gazem zakręcił, to zaraz popyt na LPG wzrośnie - na czymś trzeba gotować i czymś grzać.
Ceny polecą w górę i skillują wszystkie junkersy! :evilgrin:

Re: Leśny gaz - nie błotny :)

: 6 sty 2009, o 20:25
autor: Wanakamura
So What! pisze:
Wanakamura pisze: na tzw offie delikatnym dodam że każde paliwo palne jest złem
Nie zapominaj jednak, że do spalania jakiego paliwa projektowany był silnik.
Za cholerę nie zagazował bym mojego Subaraka!
No niestety coś w tym jest, zapewne wielu pamięta problemy z silnikami przystosowanymi do benzyny ołowiowej gdzie brak ołowiu powodował zacieranie niesmarowanego silnika.
natomiast z gazem w fazie lotnej to najniebezpieczniej jest jeżeli chodzi o palenie zaworów z tego co wyczytałem - zbyt rzadka mieszanka jeżeli dobrze zrozumiałem posty :-) no ale tak to już jest że rzadkie mieszaki powodują "palenie" :giggle:

Re: Leśny gaz - nie błotny :)

: 6 sty 2009, o 20:34
autor: jarmaj
Brak ołowiu powoduje wypalania gniazd zaworów w nieprzystosowanych do tego silnikach.
Paliwo nie jest od smarowania silnika i nigdy poza dwusuwami do tego nie było. I ten cały ołów tez nie ma z tym nic wspólnego.


Natomiast największy problem z LPG jest, jak trzeba za takim junkersem jechać i wąchać te propanowo-butanowe bąki puszczane mi prosto w nos. :x

Re: Leśny gaz - nie błotny :)

: 6 sty 2009, o 20:38
autor: pablonas
LPG jest OK. Pytanie w tym momencie jest o sens montażu jeśli paliwo jest takie tanie. Jeśli na dzień dzisiejszy różnica kosztów przejechania 100 km w mieście to ~10 pln to kiedy zwróci się te 4,5k pln za montaż? A doliczyć trzeba droższe przeglądy i paliwo które i tak trzeba wlewać... i zapewne ze dwie pompy paliwa zanim nauczymy się, że jeżdżąc na gazie trzeba mieć ponad pół zbiornika paliwa.

Powiem tak. Kilka aut miałem z LPG w tym Subaru N/A które naprawdę fajnie jeździło na tym paliwie. Natomiast do turbo nie założę chyba, że litr benzyny przekroczy 5 pln. W innym przypadku się to po prostu nie opłaca. HOWGH!

Re: Leśny gaz - nie błotny :)

: 6 sty 2009, o 20:47
autor: Piter 35
Przestańcie marudzić ( też nie lubie tych bonów propanowo-butanowych :mrgreen: ), chłop chce oszczędzić i basta .
Jak wypuszczą WRX-Diesla to się wszyscy rzucą i będa brali i zachwalali ,ze ho ho ho . :mrgreen:

Re: Leśny gaz - nie błotny :)

: 6 sty 2009, o 21:16
autor: esilon

Link: http://pl.youtube.com/watch?v=x_u9fzYeifY

kurde we wszystkich watkach pasuje

Re: Leśny gaz - nie błotny :)

: 6 sty 2009, o 21:58
autor: Konto usunięte
esilon pisze: kurde we wszystkich watkach pasuje

Tylko nie zacznij cytować nam Biblii - też będzie pasować :mrgreen: :mrgreen:

Re: Leśny gaz - nie błotny :)

: 6 sty 2009, o 22:20
autor: vibowit
Konto usunięte, mógłbyś go nie inspirować? :-)

Re: Leśny gaz - nie błotny :)

: 7 sty 2009, o 00:34
autor: Bergen
Ach, jak ja kocham ten nasz, nazwijmy to, mikroklimat: wystarczy napisać "montaż LPG w Subaru" i już zbiera się wrzeszczący tłumek uzbrojony w pochodnie i widły :->

Co ciekawe, identyczne argumenty "przeciw", jakie tu padają, można zastosować względem innych modyfikacji silnika, które akurat cieszą się powszechnym uwielbieniem, jak np. podnoszenie ciśnienia doładowania czy zakuwanie silnika - można wszak napisać "nie zakuwaj silnika, bo się szybciej zużywa", albo "nie lubię samochodów z zakutym silnikiem, bo muszę jechać w niebieskiej chmurze za nimi". Ale tutaj, jak wszędzie, działa zwykły relatywizm - wypada, aby tunning mechaniczny chwalić, a pomijać jego wady, tak samo jak wypada ganić zasilanie samochodu paliwem innym niż benzyna i nie wspominać o zaletach.

Ale do tematu. Wanakamura, postaram się odpowiedzieć na Twoje pytania w inny sposób niż tylko "gaz to zło".

Po pierwsze, uważam że zbytnio się spieszysz z zamiarem montowania instalacji LPG w obecnej sytuacji rynkowej, gdzie ceny benzyny spadają, a ceny LPG są raczej niezmienne. Poczekaj - kup najpierw auto, niech się ceny ustabilizują, zobaczysz ile będziesz jeździł, policzysz wszystko jeszcze raz i wtedy zdecydujesz.

Fakt, że zdecydowanie łatwiej zakłada się instalacje LPG do wolnossących Subaru niż turbodoładowanych nie ma tu wielkiego znaczenia, bowiem każdy poleci Ci tylko jeden, warszawski zakład, w którym instalacje zakłada nasz forumowicz i kolega jako - a jemu to akurat nie robi zbytniej różnicy, czy silnik jest turbo, czy też nie ;-)

I raczej każdy odradzi Ci eksperymentowanie z innymi zakładami montującymi instalacje. Jako jest fachowcem i słynie z bardzo dobrze zestrojonych i bezproblemowych instalacji LPG, które montuje. Warto przyjechać do Warszawy, żeby potem mieć spokój. Ja dygałem aż z Gdańska, i to kilka razy, i absolutnie nie żałuję. I nie jestem jedyny - cała Subarowa Polska zakłada tam instalacje.

Wiem, że dla osoby niezaznajomionej z tematem powyższy tekst może wyglądać jak kryptoreklama, ale wierz mi, nie ma nikogo innego, kogo by można było polecić w tym względzie. Gdybyś chciał zainstalować LPG w nie-Subaru z napędem na jedną oś, poleciłbym Ci także zakład Goduli w Krakowie, ale skoro ma to być Subaru, zostaje tylko Jako.

Podsumowując:

Musisz najpierw kupić auto, dopieścić je, pojeździć i wtedy skalkulować, czy montaż LPG Ci się opłaca. I jeśli podejmiesz decyzję o montażu, jest tylko jeden zakład, który zrobi to dobrze.

Re: Leśny gaz - nie błotny :)

: 7 sty 2009, o 00:39
autor: Konto usunięte
Bergen pisze: Gdybyś chciał tuningować, napisałbym o (...), Koperze

Nie rozpędziłeś się? :whistle:

Re: Leśny gaz - nie błotny :)

: 7 sty 2009, o 00:41
autor: Bergen
Racja. Nie to miałem na myśli. Już skasowałem.

Chcesz mentosa? :razz:

Re: Leśny gaz - nie błotny :)

: 7 sty 2009, o 00:42
autor: Konto usunięte
Od Ciebie - zawsze :mrgreen: