Forum Subaru

devlin pisze: Jeżeli z texasu,

Nie wiem czy to mit czy prawda, ale w Kanadzie panowała pełna zgoda co do tego, że samochody przeznaczone do sprzedaży w stanach "Suchego Południa" (Teksas, Arizona, Kalifornia itd.) mają inne (gorsze) zabezpieczenie antykorozyjne i nie nadają się na Kanadę. Brzmi to niby logicznie, bo w tych stanach trudno o warunki sprzyjające rdzewieniu, ale mam wątpliwości, czy to nie "urban legend" wywołana przez to, że dla Kanadyjczyków zakup samochodu w Stanach był również tańszy, więc dealerzy mogli rozprzestrzeniać takie plotki.
Ale warto może jakoś na to spojrzeć.

picjaa pisze: krakowie czy jest tam jakis punkt w którym moga mi sprawdzic auto???

W Krakowie możesz sprawdzić samochód w jednym z dwóch ASO (SIP i Frey) albo u braci Gowinów (jeżeli coś pomyliłem, to niech mnie jakiś Krakus poprawi)

Gal pisze: Ale warto może jakoś na to spojrzeć.

spojrzeliśmy - roznic brak

xbike.pl pisze: spojrzeliśmy - roznic brak

Tak i podejrzewałem.
xbike, Ty masz jakiś dzwonek który Cię wzywa, jak tu się pojawi zwrot "auto z Ameryki"?

Gal, na pewno mit, różnice na etapie produkcji: nadwoziownia są nieopłacalne dla producenta. Dlatego zubożone Spec.C czy Evo RS są DROŻSZE.

Nie wyobrażam sobie, żeby jakikolwiek producent stosował dla różnych wersji powstających w jednym zakładzie różne rodzaje zabezpieczeń blach nadwozia. Mam tu na myśli kolejne fazy procesu, jak fosforanowanie/cyrkonowanie, kataforeza, podkład i lakier. Byłoby to praktycznie technicznie niemozliwe.

Natomiast nie byłoby większym problemem technicznym różne pokrywanie podwozia materiałami zabezpieczającymi (to ten „baranek”), z reguły byłaby to kwestia dopisania dodatkowego programu dla paru robotów. Czyli pikuś.
Tyle, że jeżeli by tak robić, to jaką pewność by miał producent, ze nabywca auta z „nie rdzewiejących” obszarów, nie przeniesie się zaraz do tych wilgotnych? A gwarancja jest i za naprawy płaci producent. Czyli z jego punktu widzenia, byłoby to kompletnie bez sensu i nieopłacalne na dłuższą metę.

Osobiście nie spotkałem się dotąd u żadnego producenta, by w jednym zakładzie stosował różne wersje zabezpieczeń podwozia w zależności od klimatu rynku, na który ma trafić samochód

jarmaj, JDMy do niedawna w ogóle nie były zabezpieczane "barankiem" ale to wynika ze specyficznego ktrótkiego czasu eksploatacji aut w Japonii i relatywnie niewielkich możliwoci podróżowania poza jej teren.

jarmaj pisze: A gwarancja jest i za naprawy płaci producent.

Nissan zabiera gwarancję na GT-R za wyjazd poza teren USA.

Ale pewnie z tym GT-R'em nie chodzi tu o żadne zabezpieczenia, tylko politykę sprzedaży na poszczególnych rynkach.

Natomiast co do tych JDM-ów, to bardzo możliwe, nigdy nie miałem do czynienia z producentem JDM-ów, a jak napisałem, róznicowanie w nakładaniu baranka jest technicznie bardzo proste.
Ale to trochę inny przypadek, niż robienie auta pod kątem pewnych stanów w USA, gdzie w ramach tego samego kraju można znaleźć bardzo różne klimaty. Czy na przykład Europy.

jarmaj, dokładnie tak, podobnie wersje na kraje bliskiego wschodu się np. dośc poważnie mechanicznie często różnią co by się nie opłacało w ramach jednego rynku.

Gal pisze: albo u braci Gowinów (jeżeli coś pomyliłem, to niech mnie jakiś Krakus poprawi)

Gawinów

WRC fan pisze: Gawinów

No tak.
Dla mnie jak z Krakowa to Gowin...

O! Wątku się dorobiłem pod nieobecność!

Gal pisze: xbike, Ty masz jakiś dzwonek który Cię wzywa, jak tu się pojawi zwrot "auto z Ameryki"?

Tia .. Czytam uważnie Galu drogi. Nie mam pojęcia o akwarystyce tudziez o przepisie na gołąbki to chociaz w takim temacie cos skrobne niesmialo.