Forum Subaru

Mam Imprezę GT z 96r, silnik G, natrysk oleju na dno tłoka, turbina TD05, seryjny samochód 211KM.
Wtedy jeszcze pakowali do GTków to samo co do STI.
Przy solenoidzie jest zamontowany zaworek którym mogę regulować wartość ciśnienia doładowania.
Na skręconym na min. zaworku mam 0,8 bar, czyli seryjnie (mam wskaźnik doładowania)- trochę słabo przyspiesza
Po podkręceniu do 1 bara przyspiesza całkiem nieźle (wystarczająco jak dla mnie, ok 5,5s do setki). Mapa jest seryjna, więc wnioskuję, że sonda lambda wykrywa większą ilość tlenu i zwiększa dawkę paliwa (w pewnych granicach oczywiście), stąd większa moc.
Świadomy jestem, że mieszanka o podwyższonej zawartosci tlenu spala się w większej temperaturze i można przegrzać silnik. Samochód przygotowuję do KJSów więc zamierzam raczej ostro jeździć.
Mam pytania:
Czy samym zwiększeniem ciśnienia doładowania można bezpiecznie zwiększyć moc silnika?
Do jakiego ciśnienia bezpiecznie mogę podkręcić (bez zmiany mapy) żeby nie uszkodzić silnika?
Z góry dziękuję za odpowiedzi, Paweł

PawełGT96 pisze: Do jakiego ciśnienia bezpiecznie mogę podkręcić (bez zmiany mapy) żeby nie uszkodzić silnika?

do momentu, aż pojawi się spalanie stukowe, co może skutkować pojawieniem się we wstecznym lustrze srebrnego deszczu . Jeżeli już chcesz iść tą drogą, to może zainwestuj w zegary AFR i ew. EGT. Choć lecąc pełną petardą na KJSie, raczej nie będziesz wpatrywać się w zegar EGT.

Raczej powyżej 1 bara nie będę podkręcał. Ciekawe czy 1 bar jest bezpieczny. Silnik mam świeżo po remoncie, no 4000km po remoncie. Wymieniłem wszystkie panewki, jeden tłok bo był nadtopiony, pierścienie - wszystko OEM dobierane po VINie. Załozyłem też nowe (używane) głowice bo tamte pękły i bulgotało w zbiorniczku wyrównawczym. Remont zrobiłem sam w garażu (za drogo chcieli w ASO), mechanik wyjął mi tylko silnik. Wszystko powoli, dokładnie, krok po kroku według manuala, chociaż mechanikiem nie jestem. Ale pasjonatem dłubania w samochodzie już tak . Byłem zdziwiony, że po 220tyś niezbyt lekkiego żywota wszystko było na nominałach, tuleje, tłoki, wał, takie to kiedyś siniki (G) robili. Chciałbym znać graniczne bezpieczne ciśnienie jakie mogę ustawić, żeby nie robić jeszcze raz remontu. Bo nawet same te wszystkie części sporo kosztowały

Mbc to zlo. Wywalić zapomnieć.


Wiem bo zdarzalo mi się jeździć na prawym w bardzo podobnym aucie(gt96, w ngr) i okres ten można nazwać jako niekonczacy się remont silnika.

Choc fakt. Raz jak się cos poprzestawialo w tym zaworku śmierci to bylo z 1000 koni. Niestety przez 200 metrów. Ależ to szlo. ;)

PawełGT96 pisze: Silnik mam świeżo po remoncie, no 4000km po remoncie. Wymieniłem wszystkie panewki, jeden tłok bo był nadtopiony

aaaa to srebrny deszcz już był

Może zamiast tego mbc, to jakiś ebc?

PawełGT96 pisze: Remont zrobiłem sam w garażu

można? można!

brahu pisze:

PawełGT96 pisze: Silnik mam świeżo po remoncie, no 4000km po remoncie. Wymieniłem wszystkie panewki, jeden tłok bo był nadtopiony

aaaa to srebrny deszcz już był

Może zamiast tego mbc, to jakiś ebc?

jeden hugon, ten sam syf bez strojenia.

metoda jest jedna, zostawić serię i nawet nie próbować dotykać. a jak grzebać to wszystko.

siewcu pisze:

brahu pisze:

PawełGT96 pisze: Silnik mam świeżo po remoncie, no 4000km po remoncie. Wymieniłem wszystkie panewki, jeden tłok bo był nadtopiony

aaaa to srebrny deszcz już był

Może zamiast tego mbc, to jakiś ebc?

jeden hugon, ten sam syf bez strojenia.

metoda jest jedna, zostawić serię i nawet nie próbować dotykać. a jak grzebać to wszystko.

Czyli rozumiem, że muszę zrobić mapę. Dziękuję i pozdrawiam wszystkich