Forum Subaru

Witam
Ciągle drążę wątek ukł. chłodzenia. Czy możliwe jest, że w przypadku włączania się wentylatora i tym samym schładzania płynu w chłodnicy, auto będzie się grzało? Czy wentylatory, które chodzą ciągle mogą na tyle schłodzić "duży" obieg, że termostat zamknie się i będzie cały czas pracował na małym a w konsekwencji dojdzie do sytuacji, że samochód będzie się delikatnie przegrzewał? Nie mam pewności co do działania termostatu więc go wyjąłem i problem z chodzącymi jak oszalałe wentylatorami jakoby zniknął, teraz jak postoję przed wjazdem tyłem do garażu, potem cofam z 40 m dopiero włączają się na chwilę i zaraz wyłączają. Oczywiście auto przy normalnej jeździe nie osiąg temp. roboczej więc termostat zaraz wkładam nowy, ale czy moje rozumowanie może mieć uzasadnienie?
'

Chyba sam sobie odpowiadasz na pytania Zobacz/zmień termostat i ewentualnie posprawdzaj czujniki temperatury

pzdr

A gdzie jest ten czujnik temperatury? On steruje włączaniem wiatraków, czy daje tylko odczyt na deskę rozdzielczą?

Najpewniej są dwa? Zerknij w instrukcję od swego auta, u mnie (2005 rok) z tego co pamiętam wkręcony jest w blok po prawej jego stronie (od filtra powietrza) w okolicach przepustnicy

i jeszcze pogląd

nie ma takiej możliwości, żeby w sprawnym układzie wentylatory schłodziły czynnik poniżej temperatury otwarcia termostatu.
Wentylatory zbijają zazwyczaj kilka stopni, natomiast temperatura pełnego otwarcia termostatu jest jeszcze kilka stopni niżej niż temperatura robocza.

okej, a temp podana na termostacie w przypadku oem subaru 78st. C to temperatura jego pełnego otwarcia, czy początku otwierania?
Aha UPG to na szczęście nie jest Wczoraj robiłem próbę ciśnieniową ukł. chłodzenia polegającą na wtłoczeniu powietrza do układu i obserwacji barometru, dziś zrobiłem test na co2 i nic. na szczęście nic

Założyłem oem termostat, zrobiłem wszelkie testy na uszczelki i znowu po ostrzejszej jeździe jak się zatrzymam wiatraki na full a wskazówka temp. do drugiej białej kreski, a nawet trochę ponad. Kurde, co to może być? Który czujnik włącza wentylatory?

A chłodnicę masz dobrze przedmuchaną? Może po prostu jest zabita kurzem?

U mnie walnięty był czujnik jak pisałem powyżej. Wentylatory włączyły się przy chłodnych przewodach. Wyjmij sprawdź rezystancję i jak nie pomoże to...zawalone kanały?jakieś zapowietrzenie?a może pompa?chłodnica? Zacznij od czujnika:)

Pzdr

Jak wentylatory chodzą na full, termostat jest OK, to albo rzeczywiście zapowietrzony, albo trzeba przedmuchać chłodnicę. Na wyjętym termostacie układ cały czas się chłodził więc brudna chłodnica dawała radę. Przy założonym termostacie układ się nagrzewa i jak się otworzy to chłodzenie nie daje rady. Taka jest moja koncepcja

DZięki za sugestię. U mnie jest tak, że lewy wentyl, od str kierowcy załącza się nawet jak z górki zjeżdżam, sprawdzałem temp. kolektora wodnego przy czujniku i wychodzi, że ma ok, 70 st. C a wentylator nadal kręci w tym czasie dolny wąż chłodnicy ma - tak jak dziś st. 16. Z tego co zauważyłem ten drugi wiatrak włącza się później i wyłącza jak powinien, więc wyjąłem teraz bezpiecznik od lewego wentylatora i zobaczę co sie będzie działo, cały czas mam wrażenie, że mimo, że auto pokazuje że jest mocno nagrzane to cały czas chodzi na małym obiegu, bo wentylator wystudza chłodnicę na tyle, że nie otwiera się termostat. Bo jeśli na wyjętym termostacie wszystko było okej, wentyl musiałem na siłę załączać, to znaczy, że coś się dzieje na małym obiegu i nieotwierający się termostat robi robotę. A nie otwiera się bo chłodnica jest cały czas mocno studzona.

Niestety odłączenie lewego wentylatora nie dało żadnych skutków, co prawdą przy spokojnej jeździe do 2,5 krpm staję pod światłami i jest okej, ale jak butuję to po zatrzymaniu temp do drugiej kreski, lekko gazu i opada. Może mi ktoś powiedzieć jakim kablem (OBD2?) i jakim interface'm sczytam temperaturę silnika? Może u mnie czujnik głupieje jednak.

Witam po chwili przerwy, pisze bo mam nowe spostrzezenia. Mianowicie - moj szuwarek grzeje sie ponad miare (przynajmniej tak pokazuje strzalka) tylko po lub w czasie jazdy na luzie. Wtedy temp. w gore i wiatraki w ruch, a chlodnica zimna. Po jezdzie gdzie dojezdzam do krzyzowek na biegu, nawet po ostrzejszej jezdzie jest w porzo, a dzis dojechalem do stacji benz. (bez jazdy na luzie), bylo oki, nie gasilem go i nawet zdazylem zatankowac, a temp. i wentylatory okej. O co mu moze chodzic, bo juz glupieje???

Wysłane z mojego LG-E610 przy użyciu Tapatalka

To jednak nie miało sensu. Padła jednak UPG, tester zamontowany na chłodnicy z pięknego, lazurowego błękitu zmienił się w zieleń, bynajmniej nie był to kolor nadziei... teraz doradźcie w jakie graty mam się uposażyć, żebym mógł pocieszyć się bezawaryjnością.

arturj pisze:To jednak nie miało sensu. Padła jednak UPG, tester zamontowany na chłodnicy z pięknego, lazurowego błękitu zmienił się w zieleń, bynajmniej nie był to kolor nadziei... teraz doradźcie w jakie graty mam się uposażyć, żebym mógł pocieszyć się bezawaryjnością.

Nie lepiej oddać flachowcowi, co by szybko się zajął pacjentem?

Kubik1 pisze:

arturj pisze:To jednak nie miało sensu. Padła jednak UPG, tester zamontowany na chłodnicy z pięknego, lazurowego błękitu zmienił się w zieleń, bynajmniej nie był to kolor nadziei... teraz doradźcie w jakie graty mam się uposażyć, żebym mógł pocieszyć się bezawaryjnością.

Nie lepiej oddać flachowcowi, co by szybko się zajął pacjentem?

Najbliżej mam ponad 300 km do forumowych fachowców, a lokalny najlepszy każe na siebie czekać 2 tyg, bo zarąbany pracą. Kupię ori części tzn. uszczelki dam głowicę do sprawdzenia ewentualnie dotarcia zaworów, wymiany prowadnic i mam nadzieję że będzie w porzo, w końcu to nie lądowanie na księżycu

arturj pisze:

Kubik1 pisze:

arturj pisze:To jednak nie miało sensu. Padła jednak UPG, tester zamontowany na chłodnicy z pięknego, lazurowego błękitu zmienił się w zieleń, bynajmniej nie był to kolor nadziei... teraz doradźcie w jakie graty mam się uposażyć, żebym mógł pocieszyć się bezawaryjnością.

Nie lepiej oddać flachowcowi, co by szybko się zajął pacjentem?

Najbliżej mam ponad 300 km do forumowych fachowców, a lokalny najlepszy każe na siebie czekać 2 tyg, bo zarąbany pracą. Kupię ori części tzn. uszczelki dam głowicę do sprawdzenia ewentualnie dotarcia zaworów, wymiany prowadnic i mam nadzieję że będzie w porzo, w końcu to nie lądowanie na księżycu

Nie wiem gdzie mieszkasz, ale ja robiłem i uszczelki i głowice po kolizji rozrządu w Krakowie za ok 3tys

Wschodnia Polandia, Okolice Lublina

Zapytaj w ASO Radom. Przekonasz się, że nie musisz omijać ich tylko dlatego, że to ASO. Będzie taniej niż u Carfita i 4Turbo.

O dzięki, do Radomia mam około 90 km. Tylko nie wiesz przypadkiem jak potraktują mnie jak mam już swoje ori uszczelki? Zakupiłem juz zestaw tzn. głowica, kolektory dół, góra bo pod dekle maja dwa tygodnie.

arturj pisze:O dzięki, do Radomia mam około 90 km. Tylko nie wiesz przypadkiem jak potraktują mnie jak mam już swoje ori uszczelki? Zakupiłem juz zestaw tzn. głowica, kolektory dół, góra bo pod dekle maja dwa tygodnie.

Dogadasz się. Poza tym, to naprawdę świetna ekipa i znają swoją robotę.

Dziś odebrałem auto z ASO, wymienione uszczelki, sprawdzona szczelność, splanowane, zadowolony wracam do domu, po 12 km - wrzucam na luz - temperatura skacze na 3/4 skali, przegazówka - spada. Oczywiście wróciłem autem do serwisu ale chyba i im skończyły się pomysły szczególnie, że termostat mam nowy, a ewidentnie gdzieś brak przepływu bo chłodnica i duży obieg jest zimny. Rzućcie jakieś sugestie bo jestem bliski załamania

Odpowietrzenie?

Niby odpowietrzony był.