Strona 1 z 1

Koronka ABS

: 12 lis 2015, o 15:16
autor: limesiak
Temat dość niewygodny, ale staram się go wyeliminować możliwie niskim kosztem, ciekawością oraz zdobytym doświadczeniem:) stąd wszelkie sugestie, porady, wyjaśnienia mile widziane... ale do rzeczy

Podczas wymiany łożyska w tylnym kole, po wciśnięciu łożyska w piastę upuściłem tak niefortunnie piastę, że pękła tarcza/koronka ABS :wall: Temat jest taki, że nowa jest cholernie droga a do tego konieczne byłoby wymienienie w zasadzie nowego łożyska :-( Jedyna droga aby wymienić koronkę to ponownie rozwalić piastę lub wymienić piastę. Całość w chwili obecnej jeździ i ma się nie najgorzej jak sądzę, tylko wk..wia mnie zapalająca się kontrolka ABS po przekroczeniu 50km/h. Oczywiście przed podjęciem decyzji aby użytkować auto wykonałem próby hamowania na różnych nawierzchniach i zachowuje się ono normalnie tzn. ABS działa, nic nie ściąga, nic nie blokuje...

Mam zatem kilka pytań i wątpliwości, które zaprzątają mi głowę, a może ktoś już takowy temat przerabiał, ma wiedzę lub po prostu inne spojrzenie na całą sprawę i wyprowadzi mnie z mego rozumowania czy też zainspiruje:
1. Z mojej wiedzy czujnik działa na zasadzie indukcji pomiędzy wierzchołkami oraz rowkami, czy to prawda?
2. Jeżeli powyższe jest prawdą to musi (ten czujnik) mieć ciągłość impulsów i jej brak w chwili obecnej spowodowany pęknięciami może powodować generowanie błędów przez ten czujnik?
3. Ponownie jeżeli powyższe jest prawdą to chciałbym spróbować zespoić ponownie tarczkę - czego użyć aby czujnik widział koronki i rowki i nie generował błędów? Jakiś klej z domieszką opiłków? A może znacie klej, który po utwardzeniu będzie ferromagnetykiem?
4. Co jest bardziej istotne w zasadzie jego działania (o ile można to określić): odległość pomiędzy wierzchołkami czy też ich wysokość a może jeszcze odległość czujnika od koronki?
5. Czy koronka jest czymś zabezpieczona? Mam na myśli jakąś powłokę?

Ot takie to mam przemyślenia.

pzdr

Re: Koronka ABS

: 12 lis 2015, o 21:14
autor: komin
zazwyczaj zabezpieczona jest rdzą :mrgreen: ale do rzeczy: znane są mi przypadki ze obracająca się- pęknięta koronka została w trywialny sposób zabezpieczona spawem. normalnie na żywca przyspawana tak co by siedziała na swoim miejscu. nie wiem jak w S. ale to widziałem w wieśwagenie czy jakimś takim toczydle z lat 90-tych. twórczość ta była tylko zaobserwowana przez moją skromną osobę, palca nie dołożyłem to tego :whistle: