Podczas wymiany łożyska w tylnym kole, po wciśnięciu łożyska w piastę upuściłem tak niefortunnie piastę, że pękła tarcza/koronka ABS


Mam zatem kilka pytań i wątpliwości, które zaprzątają mi głowę, a może ktoś już takowy temat przerabiał, ma wiedzę lub po prostu inne spojrzenie na całą sprawę i wyprowadzi mnie z mego rozumowania czy też zainspiruje:
1. Z mojej wiedzy czujnik działa na zasadzie indukcji pomiędzy wierzchołkami oraz rowkami, czy to prawda?
2. Jeżeli powyższe jest prawdą to musi (ten czujnik) mieć ciągłość impulsów i jej brak w chwili obecnej spowodowany pęknięciami może powodować generowanie błędów przez ten czujnik?
3. Ponownie jeżeli powyższe jest prawdą to chciałbym spróbować zespoić ponownie tarczkę - czego użyć aby czujnik widział koronki i rowki i nie generował błędów? Jakiś klej z domieszką opiłków? A może znacie klej, który po utwardzeniu będzie ferromagnetykiem?
4. Co jest bardziej istotne w zasadzie jego działania (o ile można to określić): odległość pomiędzy wierzchołkami czy też ich wysokość a może jeszcze odległość czujnika od koronki?
5. Czy koronka jest czymś zabezpieczona? Mam na myśli jakąś powłokę?
Ot takie to mam przemyślenia.
pzdr