Forum Subaru

Nie wiem czy było już na forum ale wydaje mi się że nie, to się podzielę znaleziskiem.
Istnieje możliwość włączenia permanentnego rozłożenia napędu 50:50 w 4eat. Wystarczy oszukać tak zwane MPT czyli pseudo-dyferencjał centralny (w samochodach bez VTD) zmieniając napięcie które dostaje.
Nie mam teraz czasu tłumaczyć całego sposobu - jest tutaj http://www.rs25.com/forums/f8/t99075-4e ... -lite.html
W skrócie - wpinamy rezystor 25w 10-17ohm w kabelek nr 15 we wtyczce B54 wchodzącej w TCU (komputer skrzyni).
Można też zupełnie przeciąć ten kabel ale jest to niezalecane bo wtedy w MPT stykaja się powierzchnie "wiatraczków" i szybko zużywają.
TCU jest zwykle nad pedałem gazu po lewej jednak u mnie (legacy 98') znajduje się za radiem :/ Wiec trochę wiecej rozkręcania ale satysfakcja jest :)
Napędy działają teraz zawsze tak jak przy skrzyni w pozycji 1 i 2.

Było. Sam to ćwiczyłem w swojej 4eat.

Jak się wiatraczki nie stykają, to nie ma 50:50, więc się zdecyduj

Zgoda - 51:49 :D

Dodam, że to nie zawsze jest kabelek 15, różnie to bywa, trzeba obadać multimetrem.
Oprócz tego, zawsze warto tam podpiąć woltomierz i wyprowadzić gdzieś na deskę rozdzielczą, nawet jak nie planuje się samego modowania -- można wtedy obserwować jak (bardzo nieudolnie) komputer steruje przeniesieniem napędu na tył.

Widzialem cos podobnego w Kia Sorento z tym ze tam sa inne napędy i ta modyfikacja jest bardziej rozbudowana (sa oryginalnie sprzedawany cały potrzebny sprzęt do tego).Co do 4eat pytanie mam czy taka modyfikacja nie skraca żywotności skrzyni lub napędów??

Mówimy tu o dwóch różnych modyfikacjach:

1. wpięcie rezystora w układ sterowania sprzęgła wielopłytkowego
2. odłączenie układu sterowania

Pierwsza modyfikacja nie powoduje stałego rozkładu momentu (wbrew temu co sugeruje teo), zmienia jedynie charakterystykę jego rozkładu; Komputer skrzyni dalej steruje napięciowo sprzęgłem wielopłytkowym z tym, że poprzez wpięcie rezystora cała charakterystyka napięcie sterowania/spięcie skrzyni się podwyższa.

Druga modyfikacja powoduje stałe dołączenie tylnej osi "na sztywno" do napędu. Zyskujemy stały rozkład 50:50, ale bez centralnego dyferencjału, czyli jak w rasowej terenówce :) Najsłabszym elementem tego układu są... opony. Branie ciasnych zakrętów czy manewrowanie na parkingu z załączonym tak napędem zeżre opony w mgnieniu oka. To rozwiązanie dodatkowo wymaga, po odłączeniu sprzęgła wielopłytkowego od komputera, jednoczesnego podpięcia pod tenże komputer rezystora, aby komputer nie wykrył przerwy w obwodzie i nie podniósł larum.

Jest jeszcze trzecia, moim zdaniem najlepsza modyfikacja -- odłączenie sterowania napięciowego z komputera, a w jego miejsce zamontowanie sterowania potencjometrem, trochę podobnie jak to się ma w dccd - i płynne sterowanie spięciem sprzęgła, w zależności od potrzeb.

Bergen pisze: Zyskujemy stały rozkład 50:50

albo i nie.

Bergen pisze: Druga modyfikacja powoduje stałe dołączenie tylnej osi "na sztywno" do napędu.

I wtedy auto nie nadaje się do jazdy po asfalcie z prędkością większą niż 15km/h

ptk22, ciekawe rzeczy opowiadasz.

Miałem na myśli, że szybko coś padnie - przy spiętym na stałe napędzie i dużych prędkościach na asfalcie.

Mi nic nie wysiadło. Można się obawiać o trwałość spiętego na stałe sprzęgła wielopłytkowego, ale ono chyba nie jest z papieru i jest dobrze chłodzone płynem ATF przepływającym przez chłodnicę, prawda?

Jeśli zaś chodzi generalnie o jazdę z rozkładem 50:50 bez międzyosiowego mechanizmu różnicowego, to tutaj odnieśmy się do tego, co np. piszą w instrukcjach do samochodów terenowych -- jazda ze spiętymi napędami po suchej, czarnej i krętej drodze po prostu zje nam opony, z oczywistych przyczyn (ach, te prawa fizyki).

Jeśli zaś będziemy tutaj rozpatrywać takie przypadki, jak jazda ze spiętymi napędami po suchej autostradzie (pominąwszy bezsens takiej jazdy) zakładając, że mamy koła o tej samej średnicy, to trudno mi sobie wyobrazić co by się mogło stać.

Z drugiej strony uważam, że sztywne spięcie napędów na śliskim/mokrym, mimo braku dyfra, czy to w 4eat czy to w terenówce, daje więcej pożytku niż ewentualnych szkód.

Bergen pisze: jazda ze spiętymi napędami po ... krętej drodze

będzie ciekawym doświadczeniem związanym ze skręcaniem

leon, każdy zakręt pięknym boczurem, może być coś piękniejszego? :D

Zdecydowanie najlepszym pomysłem jest przełacznik: sterowanie spięciem przez komputer / sterowanie spięciem ręczne, za pomocą potencjometra. Na codzień zostawiamy przełącznik w pierwszym położeniu i dajemy komputerowi decydować jak bardzo odłączony będzie tył (z reguły bardzo ). W przypadku gdy pojawią się jakieś atrakcje typu szklanka na drodze, konieczność podjazdu pod oblodzoną górkę itp., aby zapobiec typowo "haldexowym" zachowaniom skrzyni 4eat, przełączamy przełącznik w drugie położenie i potencjometrem "dodajemy sobie tył" odpowiednio tyle, ile wystarczy żeby wybrnąć z kłopotów. Można zamontować sobie wyświetlacz, który będzie pokazywał stopień spięcia w obu przypadkach -- przydatna rzecz.

Bergen pisze: jazda ze spiętymi napędami po suchej autostradzie (pominąwszy bezsens takiej jazdy) zakładając, że mamy koła o tej samej średnicy, to trudno mi sobie wyobrazić co by się mogło stać.

Nawet koła o tej samej średnicy mają inne obciążenia na przodzie i tyle, co widać choćby po poziomie ugięcia opony, więc może nawet taka jazda powodowałaby problemy, a conajmniej dziwne zachowanie opon.

leon pisze:

Bergen pisze: jazda ze spiętymi napędami po ... krętej drodze

będzie ciekawym doświadczeniem związanym ze skręcaniem

droga nie musi być kręta, bo w aucie ze zblokowanym centralnym dyfrem wystarczy nawet niewielki impuls poprzeczny, by tył zapragnął zamienić się na miejsca z przodem...

Link: https://www.youtube.com/watch?v=WgMc7CTKQtA

Bergen pisze: leon, każdy zakręt pięknym boczurem, może być coś piękniejszego? :D

W Legacy 2.0 n/a na suchym to se można


pomarzyć

Bergen pisze: Można się obawiać o trwałość spiętego na stałe sprzęgła wielopłytkowego, ale ono chyba nie jest z papieru i jest dobrze chłodzone płynem ATF przepływającym przez chłodnicę, prawda?

Jeśli mamy na stałe spięty tył z przodem, to coś musi się albo ślizgać (w wyniku różnicy obwodów opon lub skręcania) najczęściej są to opony względem podłoża lub sprzęgło, albo musi się ukręcić. Innego wyjścia nie widzę

ptk22, oczywiście, że sztywne spięcie osi to nie jest najlepszy pomysł, nikt tutaj co do tego nie ma wątpliwości.
Ale "teoretyczny" napęd AWD, szczególnie w starszych wersjach skrzyni 4eat, potrafi niemiło zaskoczyć. Rozwiązanie "przełącznik-potencjometr-wyświetlacz" bardzo w takich momentach ułatwia sprawę.

Bergen pisze: Ale "teoretyczny" napęd AWD, szczególnie w starszych wersjach skrzyni 4eat,

cherlawa wiskoza w MT też szału nie robi. w dużym G wolałbym AT z guziczkiem.

Bergen pisze:ptk22,Rozwiązanie "przełącznik-potencjometr-wyświetlacz" bardzo w takich momentach ułatwia sprawę.

Ale Ty rozbudziłeś mą wyobraźnię.

mozemy zrobic Ci taka wiskoze ze czolgiem jej nie ruszysz:P i nie nie spawarka :D

leon pisze:

Bergen pisze: Ale "teoretyczny" napęd AWD, szczególnie w starszych wersjach skrzyni 4eat,

cherlawa wiskoza w MT też szału nie robi. w dużym G wolałbym AT z guziczkiem.

l_ewy pisze: Ale Ty rozbudziłeś mą wyobraźnię.

Znajdę chwilę to to opiszę dokładniej, to jest prosta modyfikacja.

Lubię to.
Ja później znajdę czas i miejsce na montaż

zinc pisze:mozemy zrobic Ci taka wiskoze ze czolgiem jej nie ruszysz

Tylko czy to jeszcze będzie wiskoza, czy zostanie tak ściśnięta, że zacznie działać jak szpera płytkowa? No i potem zdechnie po chwili, bo wiskoza jednak szperą płytkową nie jest.

Bergen pisze:
Znajdę chwilę to to opiszę dokładniej, to jest prosta modyfikacja.

Mnie nurtuje inny mod, jak do starego AT dorobić łopatki.