Forum Subaru

Zastanawia mnie pewna rzecz, w googlach nie znalazłem odpowiedzi, czy wymieniając olej w napędach w subaru należy robić jednocześnie przód i tył? jest to niby symetryczny mechanizm więc niejako logiczne wydawałoby się, że trzeba wymieniać w tym samym czasie. Czy tak jest naprawdę? Mój mechanik uważa, że nie ma znaczenia można zrobić sam przód lub sam tył bez żadnych konsekwencji dla działania napędów.

adambe pisze: Mój mechanik uważa, że nie ma znaczenia można zrobić sam przód lub sam tył

I dobrze kombinuje, dwa razy skasować zamiast raz.

Poza tym przód, to skrzynia, gdzie trochę oleju wchodzi. Z tyłu masz malutki dyfer, gdzie mieści się raptem coś ok 0,5 litra. Dlatego np. w aucie do upalania, gdzie mam taki sam dyfer, zmieniam w nim olej nieco częściej niż w skrzyni.

Konto usunięte pisze: mam taki sam dyfer, zmieniam w nim olej nieco częściej niż w skrzyni

Ja też zmieniam nieco częściej w dyfrze niż skrzyni. Najważniejsze, to żeby w ogóle zmieniać olej w napędach

u mnie jest skrzynia automatyczna ze smarowaniem niezależnym od napędu przedniego, dyfer z przodu i dyfer z tyłu ma osobny olej. reasumując nie ma znaczenia kiedy wymieniać te oleje, jednocześnie czy w odstępie czasowym?
btw. mój znajomy kupił nową imprezę w 2007 roku i do dzisiaj nie wymienił nigdy oleju w dyfrach, ma przejechane coś pod 200k. Śmieje się, że się tym przejmuje bo wszystko mu dobrze działa

Wszystko zależy. Ale akurat oleje nie są na tyle drogie, żeby oszczędzać na nich, a wydłużanie okresów między wymianami na pewno nie sprzyja żywotności napędów.

żeby uściślić:
jeśli chodzi o czysto techniczną stronę zagadnienia, to jednoczesna wymiana nie jest jakimś fetyszem, którego ominięcie spowoduje wybuch któregoś z dyfrów.

natomiast ekonomia i logistyka podpowiadają, że jednoczesna wymiana po prostu ma sens.


P.S.
kij w mrowisko

na terenie szkoły funkcjonuje regularny warsztat samochodowy. ceniony przez wielu bo tani, a poza tym (albo przede wszystkim) znajomym warsztat udostępnia narzędzia + podnośnik i się warsztat zbytnio nie wtrąca. podkreślam: znajomym.
któregoś dnia warsztat jednemu swojemu znajomemu rzucił, że straszny rzęch się przytrafił. traf chciał, że rzeczony znajomy zajmował się trybikami, czyli smarowaniem. no i wykoncypował, że spuści olej (wieloletni) z rzęcha i go sobie przebada. olej z manualnej skrzyni. co też zrobił.
no i zonk.
okazało się, że mocno przepracowana czarna zupa ma całkiem niezłe właściwości smarne. nadal. pomimo swojego wyglądu i wieku.

zupa była syntetyczna. jaka dokładnie (marka) - nikt nie wie. jak dokładnie stara - też nie (wiadomo tylko, że kilka lat).

wniosek wyciągnięty po badaniach: pierwszym zadaniem oleju (jakiegokolwiek) jest: trzymać poziom.
reszta (częstotliwość wymian, rodzaj) jest raczej wtórna. z jednym wyjątkiem, jakim jest docieranie, bo wtedy do oleju opiłki trafiają. cząstki stałe, znaczy.

adambe, nie ma się co zastanawiać
Zainwestuj 1 może 1,5 litra oleju i wymień w obu

damaz pisze:
wniosek wyciągnięty po badaniach: pierwszym zadaniem oleju (jakiegokolwiek) jest: trzymać poziom.
reszta (częstotliwość wymian, rodzaj) jest raczej wtórna. z jednym wyjątkiem, jakim jest docieranie, bo wtedy do oleju opiłki trafiają. cząstki stałe, znaczy.

To ja też wrzucę jeszcze jeden kij w mrowisko.

Mam na utrzymaniu 5 samochodów i wymieniam olej jak mi się przypomni średnio raz w roku. Biorąc pod uwagę przebiegi roczne to wychodzi 40-50 k od wymiany do wymiany. Każdy mniej więcej potrafi sobie wyobraźić jak jest użytkowany samochód w pizzerii przez młodocianych adeptów wirtualnej szkoły jazdy Hołowczyca, Kubicy itd. Poza notorycznym naprawianiem zawieszenia ( to jest plaga) to pierwszy silnik niedawno remontowałem przy przebiegu prawie 400k (wydmuchało uszczelkę pod głowicą)

Konto usunięte pisze:Poza tym przód, to skrzynia, gdzie trochę oleju wchodzi. Z tyłu masz malutki dyfer, gdzie mieści się raptem coś ok 0,5 litra. Dlatego np. w aucie do upalania, gdzie mam taki sam dyfer, zmieniam w nim olej nieco częściej niż w skrzyni.

jak wlewas 0,5 litra to z calym szacunkiem ...
wchodzi regulaminowo 0,8 (do zwyklych) oleju dosc drogiego ale fakt wymiana oleju dyfra to grosze (jak na subaru)
co do skrzyni owszem wchodzi lekko wiecej.
Reasumujac, jedno i drugie mimo ze pracuje razem jednak zuzywa sie inaczej.
Wymieniaj kiedy trzeba poprostu- chcesz zadbac czy oszczedzic?
bo przy 4,5 (jesli dobrze pamietam) oleju w skrzyni oczedzac te 0,8 co idzie na dyfer i dwa razy latac do mechanika itd itp...

zinc pisze: jak wlewas 0,5 litra to z calym szacunkiem ...

Zinc... Tak jak napisałem, z szacunkiem szacowałem A czy 0,5, 0,7 czy 0,8 to przegrzewa się niemalże tak samo. Choć skłonny byłbym się założyć, ale nie o wielkie pieniądze, że 0,8 litra to do 180 wchodzi, a do 160 jednak mniej.

Nie no wiadomo :D ale ogolnie czesto sie trafiaja auta po serwisach gdzie wlasnie duzo za malo nie dolewaja oleji do skrzyn/dyfrow itd a potem placz... no i jednak to duza roznica czy 0,5 czy 0,8... anyway wiadomo ze w nowym to w nowym ale parelat eksploatacji powoduje to ze oleje roznie sie beda zuzywac bo roznie "zajechane" sa elementy ktore obsluguja-czasem skrzynia jest w zlym stanie czasem dyfer... ale dla spokoju wymieniam u siebie co 40tys i juz...

Ja np w Grand Vitarze ( na stałe na tył przód dołączany) wymieniałem 1xprzód na kazde 2xtył ale był oznac roznice w sprawcowaniu oleju. Subarki maja symetryczny uklad wiec olej powinien byc wypracowany równomiernie.Mimo iz do przodu razem ze skryznią idzie wiecej oleju.
W grudniu po zakupie subarki zrobilem wymiane wszystkich płynów i generelnie oleje z przodu i z tyłu były w swietnym stanie wiec albo wymieniane rególarnie ( w co jakośmało wierze) albo naped nie był meczony.
Koszta niewielkie wiec nie ma sie co zastanawiac czy wymieniac