Przerywanie zapłonu - kable do wymiany?
: 4 lut 2017, o 18:58
Kochani, ostatnio mój Forester 2.0X (SG, 2003) parkuje pod chmurką, dodatkowo w terenie wiejskim, nie miejskim, gdzie nad ranem efekty związane z wilgotnością powietrza są mocniejsze. I zauważyłem, że po nocy, po której auto pokrywa się mocną wilgocią lub szronem (gdy minusowo), po uruchomieniu silnika mam efekt taki, że dopóki silnik się nie rozgrzeje i w pełni nie odparuje, to przerywa mi zapłon, tzn. co któryś raz któryś z garów nie odpala i jest lekkie kaszlnięcie silnika. Jak wysiądę z auta i słucham z zewnątrz, to wyraźnie słyszę w tych momentach strzał iskry pod maską. Czyli gdzieś mi przeskakuje iskra. Na sucho i po rozgrzaniu efekt znika całkowicie.
Co diagnozujecie? Kable do wymiany, czy coś spróbować dopchnąć, wcisnąć? Zdaje się w tym silniku dostęp do świec i przewodów jest słaby, nie? Jeśli zlecę wymianę kabli, to warto wymienić od razu świece? Nie wiem kiedy były wymieniane, ja jeżdżę tym autem nieco ponad rok i – odpukać – silnik chodzi tip-top (poza aktualnym problemem, opisanym powyżej, oraz poza niewielkim piston-slapem na zimno
).
Co diagnozujecie? Kable do wymiany, czy coś spróbować dopchnąć, wcisnąć? Zdaje się w tym silniku dostęp do świec i przewodów jest słaby, nie? Jeśli zlecę wymianę kabli, to warto wymienić od razu świece? Nie wiem kiedy były wymieniane, ja jeżdżę tym autem nieco ponad rok i – odpukać – silnik chodzi tip-top (poza aktualnym problemem, opisanym powyżej, oraz poza niewielkim piston-slapem na zimno
