Złamany bagnet do mierzenia oleju.
: 31 maja 2017, o 11:03
Cześć wszystkim.
Jestem swieżo upieczonym posiadaczem Subaru Forestera 2.5 z 2015 roku. Postanowiłem przy bliższym zapoznaniu sie z autem sprawdzić poziom oleju silnikowego. Niestety po wyjęciu bagnetu i próbie ponownego włozenia pojawił się problem właśnie z włożeniem. Po kilkudziesięciu minutach się udało ale po ponownym wyjęciu okazało się, że końcówka się ułamała. Generalnie zapanowała panika i lament. Najpierw zdemontowałem prowadnicę ale ułamanej końcówki nie było. Kolejnym krokiem było spuszczenie oleju-końcówki brak, oraz demontaż miski olejowej i o dziwo również brak. Sprawdziłem wszystko co się dało, również magnesem ale feralnego ułamanego elementu nie znalazłem a do góry chyba raczej nie poleciał. Dodam, że auto od feralnego pomiaru nie było odpalane. Zastanawiam się jeszcze czy gdzieś podczas demontażu np. prowadnicy bagnetu nie wypadła. Niewiem co robić dalej. Boję się skręcić wszystko i odpalić auto. Będę wdzięczny za wszelką pomoc czy sugestie.
Pozdrawiam
Dominik
Jestem swieżo upieczonym posiadaczem Subaru Forestera 2.5 z 2015 roku. Postanowiłem przy bliższym zapoznaniu sie z autem sprawdzić poziom oleju silnikowego. Niestety po wyjęciu bagnetu i próbie ponownego włozenia pojawił się problem właśnie z włożeniem. Po kilkudziesięciu minutach się udało ale po ponownym wyjęciu okazało się, że końcówka się ułamała. Generalnie zapanowała panika i lament. Najpierw zdemontowałem prowadnicę ale ułamanej końcówki nie było. Kolejnym krokiem było spuszczenie oleju-końcówki brak, oraz demontaż miski olejowej i o dziwo również brak. Sprawdziłem wszystko co się dało, również magnesem ale feralnego ułamanego elementu nie znalazłem a do góry chyba raczej nie poleciał. Dodam, że auto od feralnego pomiaru nie było odpalane. Zastanawiam się jeszcze czy gdzieś podczas demontażu np. prowadnicy bagnetu nie wypadła. Niewiem co robić dalej. Boję się skręcić wszystko i odpalić auto. Będę wdzięczny za wszelką pomoc czy sugestie.
Pozdrawiam
Dominik