Wszystko zaczeło się od tego że Foresterek z 1998 w którym jest włożony silnik EJ22 wolnossący SOHC z hydropopychaczami zaczą poklepywać zaworami ale tylko po rozruchu na gorącym silniku. Na przykład jeździłem ze dwie godziny po mieście i zajechałem zatankować. Wiec gasiłem silnik zatankowałem i po uruchomieni silnika klepał jeden zawór. Klepał dość głośno aż do czasu jak mu przycisnąłem mocniej. I po tym zabiegu wszystko cichło. Więc wymieniłem wszystkie hydropopychacze. Po wymianie auto ma podobny objaw. Nadal jest to samo i to tylko na ciepłym silniku. Nie zawsze to klepanie się pojawia ale raz na 3 uruchomienia.
Jak wymieniałem popychacze widziałem że na styku jednej dźwigienki zaworowej z krzywką widać taki baaaardzo delikatny ślad przytarcia. Nie wyczuwalny pod paznokciem. I teraz mam wrażenie że chyba jednak gdzieś przytkał się delikatnie kanał olejowy. Tym bardziej że zanim silnik trafił do mojego auta miał pewnie sporo nalatane. Więc wewnątrz nie był już idealnie czysty. Jak robiłem mu remont to później zalewałem go już syntetykiem Motula i wymieniam co 10 tyś. km. Więc może ruszył troszkę szlam i coś się przytkało. Robiłem mu zawsze przy wymianie oleju płukankę liqui molly.
Kontrolka cośnienia oleju zawsze gaśnie natychmiast po rozruchu więc ciśnienie chyba w normie.
Jak można sprawdzić czy coś się nie przytkało? Albo jak ewentualnie przepchać coś takiego beż rozbierania silnika?
Zapchane kanały olejowe?
Regulamin forum
Zanim założysz nowy wątek, poczytaj najczęściej zadawane pytania
Zanim założysz nowy wątek, poczytaj najczęściej zadawane pytania